Dwulicowy bliźniak

5.4K 102 9
                                    

09.12.2021

Następnego dnia wstałam o godzinie 8. Wzięłam szybki prysznic, ogarnęłam się i zrobiłam sobie kawę z ekspresu, w tym czasie zajadając się pysznymi tościkami. W między czasie zadzwonił do mnie Karol i poinformował, że za godzinę mam być gotowa do wyjścia. Dlatego też sprawdziłam jeszcze wszystkie zakamarki domu, zrobiłam sobie kawę do bidonu i zeszłam na parking, opierając się o meganke i czekając na Karola.
-Jak zwykle przed czasem. -skomentował, wysiadając i się ze mną witając. -nagrywam z tego film do genzi o nowym członku. -wskazał ręką na Piotrulla, wysiadającego z kamerą.
Przywitałam się z blondynem, uśmiechając się szeroko do kamery.
-Więc, jako pierwsi możecie poznać nowego członka genzi! -krzyknął Karol, przyciągając mnie do siebie. -Ade możecie już znać z niektórych filmów Ekipy, ale dla widzów, którzy jej nie znają, to właśnie dzisiaj ją poznają. -zaśmiał się, zabierając ode mnie bidon z kawą. -znowu kawę pijesz?
-Taka moja natura. -wzruszyłam ramionami, dobierając od niego swoją własność. -a wiedziałeś, że kobiety pijące dwie filiżanki kawy dziennie rzadziej cierpią na depresję?
-Tobie to nie grozi. -zarechotał, wsiadając na miejsce kierowcy. -widzimy się pod domem genzi.
-Jasne, szefie. -machnęłam ręką, wyjeżdżając za chłopakiem z parkingu.

Po paru minutach zaparkowaliśmy dosłownie przed domem, a Karol podszedł do bramki i otworzył ją, przykładając palca.
-Chodź, wszyscy na ciebie czekają, już nie mogą wytrzymać. -zaśmiał się, ciągnąc mnie za nadgarstek przez połowę domu do salonu, w którym, tyłem do nas, stało sześć osób.
-Więc, kochani, od dzisiaj w genzie macie nowego członka, a jest nim...Ada! -krzyknął, a wszyscy się odwrócili, uśmiechając się do mnie szeroko. -poznaj Patryka, Wiktorię, Faustynę, Hanię, Bartka L oraz Bartka K. -wskazał na każdego dłonią, uśmiechając się pod nosem. -wy Ade poznacie zaraz, jak wyjdę, ale na razie przegadajmy temat pokoju, bo masz wybór. -spojrzał na mnie, uśmiechając się podejrzliwie. -możesz spać albo u Fausti albo u Bartka bo jako jedyni mają po jednym miejscu u siebie w pokoju.
-Jaki jest haczyk? -zmarszczyłam brwi, czując, że chłopak coś kombinuje.
-Taki, że jak chcesz spać u Faustyny to musisz się liczyć z tym, że dwa razy w ciągu tygodnia przyjeżdża tutaj jej chłopak i wtedy byś się musiała gdzieś przenieść.
-Okej, rozumiem, to my później to sobie ustalimy. -machnęłam ręką, chcąc skończyć durny plan Karola, jakim zapewne było moje spanie w jednym łóżku z Bartkiem.
Karol był największym shiperem wszystkiego co się dało. Po tym, jak próbował zeswatać mnie z Kubą, przestałam mu wierzyć w przypadki, w których nagle łączy mnie w pary z jakimś chłopakiem.
-Dobra, to wy to sobie później ustalcie, a ja już zmykam. -pożegnał się z każdym, po czym wyszedł z domu, zostawiając mnie samą z 6 osobami, których nie znałam.
-Hej, Hania jestem. -podeszła do mnie niska blondyna z delikatnym uśmiechem. -co powiecie na poznanie się przy jakimś piwku, winku lub wódeczce?
-Ja jestem za. -zaśmiałam się, siadając obok nich na kanapie.
-Czego pragnie nasza nowa członkini?
-Wszystko jedno.
-To proszę bardzo, najlepsze co istnieje, czyli wódka z colą. -Hania podała mi drinka, więc jej podziękowałam i upiłam łyka, nawet się nie krzywiąc.
-To opowiadaj, jak poznałaś się z Ekipą?
-Od podstawówki przyjaźnie się z Krzychem i to on mnie ze wszystkimi zapoznał. -wzruszyłam ramionami, odkładając drinka na mały stolik.
Po chwili przybiegł do mnie piesek rasy Golden retriever, więc go pogłaskałam, uśmiechając się pod nosem. Był przeuroczy.
-Wybacz, że będziemy ci teraz dużo pytań zadawać, ale chcemy cię poznać.
-To może sama opowiem coś o sobie, a w razie czego będziecie pytać, jak skończę. -rzuciłam, a każdy pokiwał głową. -Więc nazywam się Adrianna Szymańska, mam 21 lat, urodziłam się dokładnie 4 czerwca 2000 roku, więc jestem dwulicowym bliźniakiem. -zaśmiałam się, a ze mną cała reszta.
-Czekaj, urodziłaś się 4 czerwca 2000?
-Dokładnie tak.
-Ja też! -krzyknął Bartek, śmiejąc się.
-Podwójnee urodzinyy w domu Genzieee. -przeciągnął drugi Bartek, dusząc się ze śmiechu.
-No, więc z Ekipy najlepszy kontakt mam z Krzysiem, Kubą i oczywiście Karolem, więc się nie zdziwcie jak tu będą wpadać.
-Spokojnie...

Po trzech godzinach siedzenia, picia i gadania, przyszedł czas na ogarnięcie salonu i szykowanie się do snu.
-Zdecydowałaś już gdzie chcesz spać?
-Może lepiej będzie, jak będę spać na kanapie, nie będę przynajmniej nikomu przeszkadzać.
-Zwariowałaś? Nie przeszkadzasz nam, od dzisiaj jesteś jedną z nas, a tutaj wszyscy traktujemy się jak rodzina, więc nie piernicz tylko wybieraj gdzie chcesz spać. -rzuciła zmęczona Hania.
-Jestem za tym, żeby spała u Bartka. -lekko wstawiona Wika, uśmiechnęła się do nas szeroko, dwuznacznie poruszając brwiami.
-No to postanowione, śpisz u Bartka. -Świeży klasnął w ręce, podskakując w miejscu.
-LECYMY TUUU! Nie opierdzielaj się. -Patryk podał mi kolejnego shota, którego wypiłam w mgnieniu oka.
-Ej, nie opijcie się, bo jutro musimy film nagrywać. -lekko wkurzona Faustyna, pożegnała się z nami, po czym poszła na górę.
-My też już idziemy. -Hania, Wiktoria i Świeży również się z nami pożegnali i poszli spać, a my dalej piliśmy w salonie.

Razem z Patrykiem i Bartkiem wypiliśmy jeszcze po około pięć shotów, po czym postanowiliśmy już iść spać.
-Jest problem. -rzuciłam, siadając na łóżku Bartka. -mam walizki w bagażniku.
-Przyniosę Ci. -chłopak wstał, lecz się zatoczył, upadając na podłogę.
Nagle zaczął się tak głośno śmiać, że zdążyłam usłyszeć tylko, jak Faustyna krzyczy, żeby się przymknął.
-Idziemy spać, Bartek, jesteś pijany.
-Co najwyżej wstawiony, a poza tym ty też jesteś.
-Nie aż tak jak ty. Do spania.
-No dobrze, mamo. -zachichotał, kładąc się pod kołdrą, co również uczyniłam.
Chłopak odwrócił się do mnie plecami, cicho mrucząc, więc także się odwróciłam, powoli zasypiając.

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz