Wyjazd cz.2

2.1K 67 5
                                    

Obudziłam się dopiero po wylądowaniu, więc ledwo żywa wyszłam z samolotu, kierując się w stronę odbioru walizek.
-Karol mówił, że nasze auto będę stać na parkingu przed lotniskiem.
-Ten człowiek jest niemożliwy. - zaśmiałam się, zauważając nasze walizki.
Oczywiście Bartek je wziął, więc wyszliśmy z lotniska, kierując się na pobliski parking.
-Hejka, wy jesteście Ada i Bartek? -zaczepiła nas losowa dziewczyna, więc pokiwaliśmy głowami, delikatnie się uśmiechając.
-Mam dla was kluczyki do samochodu, które wypożyczył dla was Karol na cały pobyt tutaj, czyli na pięć dni. Miłego odpoczynku. -podała nam kluczyki, od razu odchodząc.
Chwilę staliśmy osłupieni w jednym miejscu, jednak w końcu się ruszyliśmy, zauważając czarnego Mercedesa, który miał być dla nas.
-Wiadomo, że jak Karol załatwiała to mercedes. -zaśmiał się Bartek, otwierając auto.
Wsadził on nasze walizki do środka, po chwili wsiadając na miejsce kierowcy. W nawigację wystukał adres, który wcześniej wysłał nam Wiśnia. Na szczęście nie było to jakoś bardzo daleko od lotniska, więc już po kilku minutach byliśmy na miejscu.
-Boże, ale ładny. -skomentowałam nasz domek, który był wykonany z drewna.
Połowa jego znajdowała się na piasku, a druga na wyższych belach na wodzie.
-Mam pięć dni na zwiedzanie wszystkiego i nacieszenie się tym cudem. -brunet otworzył drzwi, przepuszczając mnie w nich.
Pierwsze co ujrzałam to średniej wielkości salon połączony z kuchnią utrzymany w bielach, beżach i brązach.
W domku znajdowały się jeszcze dwie pary drzwi oraz wyjście na taras, który był na tych wyższych belkach. Za pierwszymi drzwiami była łazienka, również w jasnych kolorach, ale na nasze szczęście miała ogromną wannę. Następne drzwi prowadziły do sypialni, w której znajdowało się ogromne łóżko, dwie szafeczki nocne, szafa oraz komoda.
-Ja tu zostaje. -mruknęłam w poduszkę. -ten materac jest taki miękki.
-Będzie trzeba go wypróbować. -brunet położył się obok mnie, jedną ręką głaszcząc dół moich pleców.
-Wszystko w swoim czasie, na razie odpocznijmy.
-Wieczorem możemy się gdzieś wybrać.
-Chętnie, ale teraz mam dosyć.
-Chodź tu. -rozłożył ręce, więc przysunęłam się do niego, opierając głowę o jego klatkę piersiową. -kocham cię.
-Ja ciebie też. -mruknęłam w jego klatkę, rozciągając się. -jestem głodna.
-To zbieraj się, pójdziemy do jakiejś restauracji.
-Mieliśmy odpocząć.
-Pójdziemy wcześniej spać najwyżej. -machnął ręką, więc podniosłam się z łóżka, żeby się przebrać w coś lżejszego.
W Madrycie aktualnie było 27 stopni, więc spodnie i bluzę przebrałam na zwiewną sukienkę. Bartek również się przebrał, zakładając na siebie koszulkę z krótkim rękawem oraz dresowe spodenki.
Zgarnęłam jeszcze torebkę, a Bartek zamknął domek, więc w spokoju skierowaliśmy się w stronę najbliższej knajpki z dobrym jedzeniem.
Za pomocną nawigacji już po chwili znajdowaliśmy się na miejscu, więc zajęliśmy swoje miejsca, zamawiając typowo hiszpański obiad.
-Zawsze moim marzeniem był wyjazd do Hiszpanii, ale nigdy nie miałam na to odpowiednich środków. -spojrzałam na bruneta, który delikatnie się uśmiechał.
-No widzisz, teraz możemy bywać tu znacznie częściej. Jaki jest Twój ulubiony kraj?
-Zawsze mówiłam, że Norwegia, ale teraz jednak Hiszpania wygrywa, tu przynajmniej jest ciepło. A twój?
-Może to nie kraj, ale uwielbiam Hel, mógłbym tam kiedyś zamieszkać. -Gdy to mówił, w jego oczach pojawiły się iskierki szczęścia.
-Może kiedyś tam zamieszkamy.
-Chciałbym, ale chyba jednak Kraków to takie moje miejsce, co nie zmienia faktu, że jeszcze zobaczymy co będzie. Ważne, że będziemy razem. -złączył nasze dłonie, które leżały na stole, uśmiechając się ciepło.
Dalej nie wiedziałam czym zasłużyłam sobie na takiego faceta.
Po chwili miła kelnerka przyniosła nam nasze dania, więc odsunęliśmy się od siebie, biorąc się za jedzenie.

-Nigdy się tak nie najadłam. -zaśmiałam się, gdy razem z brunetem wracaliśmy już do naszego domku.
-Ja też, muszę przyznać, że jedzenie tutaj jest cudowne.
-Tak jak wszystko zresztą. -przyznałam, a chłopak kiwnął głową, otwierając kluczem drzwi od domku. -Haniula dzwoni. -mruknęłam, zauważając przychodzące połączenie.
Oczywiście od razu odebrałam, zmieniając na głośno mówiący i włączając kamerkę.
-Co tam u was kochani? Jak pogoda?
-Cudowna. -obkręciłam się dookoła, pokazując dziewczynie zachód słońca. -dzisiaj było prawie 30 stopni, a jak u was?
-Bez was trochę pusto, ale dajemy rade, musimy nadrabiać z nagrywkami. -westchnęła, przełączając kamerkę na stojącego przed nią Świeżego, który robił coś do jedzenia. -ale cudownie tam macie, trzymam kciuki.
-Za co?
-Za to, że nie wrócicie w trójkę, albo w czwórkę. -zaśmiała się, a ja cicho parsknęłam.
-Spokojnie, wrócimy we dwójkę, nie musicie się martwić.
-Świeży się nawet założył z Przemkiem, że wrócisz podwójnie.
-Bardzo zabawne. Zakładam, że Przemek tak myśli, więc już jest na przegranej pozycji...

Pogadałam z Haniulą jeszcze około pół godzinki, po czym się rozłączyłam, od razu przebierając się w piżamę. Nie miałam już siły na kąpiel, więc stwierdziłam, że po prostu zrobię to rano.
Bartek już leżał pod kołdrą, więc dołączyłam do niego, przytulając się.
-Jakieś plany na jutro?
-Oczywiście śniadanko, bo znowu jesz coś za mało, później pójdziemy zwiedzać, zjemy obiadek, możemy sobie odpocząć i później kolacyjka, a po niej będę mieć dla ciebie niespodziankę.
-Mi wystarczy sam fakt, że jestem tu z tobą.
-Bardzo mi to pochlebia, ale już coś wymyśliłem na jutro. -uśmiechnął się, składając szybkiego buziaka na moim nosie. -a teraz spać bo nie wstaniesz rano. Kocham cię.
-Ja ciebie też. -Pocałowałam go w usta, po czym odwróciłam się do niego tyłem, a on wtulił się w moje ciało, kładąc głowę w zagłębieniu mojej szyi.
Nie minęło nawet pięć minut, a oddech Bartka stał się powolny i miarowy, co oznaczało, że zasnął.
Dłużej nie myśląc, ułożyłam wygodniej głowę, również zasypiając.

Hejka!
Mam wrażenie, że ostatnie rozdziały są dosyć nudne, a opisywanie każdego dnia nie ma za bardzo sensu, więc dajcie mi koniecznie znać, czy chcecie time skip, a jak tak to o ile dni/miesięcy!
Dobrego dnia/nocki! 💞

Ps. Szykuje dla was kolejną książkę 😘

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz