Bartek

1.8K 66 4
                                    

14.05.2022

Obudziłam się najprawdopodobniej dopiero koło 15. Głowa bolała mnie aż tak bardzo, że myślałam, że mi wybuchnie, a suchość w gardle spowodowała to, że wypiłam naraz praktycznie połowę butelki wody. Chęci przypomnienia sobie tego, co stało się wczoraj skończyły się na kilku próbach, a gdy stwierdziłam, że dalej nic nie pamiętam, odpuściłam sobie zastanawianie się. Żeby się trochę rozbudzić, poszłam wziąć szybki prysznic, który także zmył ze mnie cały pot i rozmazany makijaż. Cicho zeszłam na dół, żeby w razie czego nikogo nie obudzić, jednak jedyne co napotkałam na dole to cztery ciała śpiących chłopaków. Był to Bartek, Świeży, Patryk oraz Przemek, który co jakiś czas mruczał coś pod nosem.
-Ada? To naprawdę ty, czy tylko mi się to śni?
-To naprawdę ja. -zaśmiałam się cicho, podając Patrykowi tabletkę na ból głowy oraz szklankę wody.
-I jak z Bartkiem? Wyjaśniliście sobie wszystko?
-W jakim sensie?
-No wczorajszą sytuację. -rzucił, a ja dopiero wtedy sobie przypomniałam co się wczoraj działo.
-Aaaa, to nie, nie rozmawiam z nim. -uśmiechnęłam się smutno, wracając z kawą na górę.
Dzisiaj nie miałam siły na totalnie nic, więc poprawiłam poduszki na łóżku tak, żeby móc się oprzeć, po czym usiadłam na materacu, pijąc kawkę. Zawsze, gdy mi się nudziło włączałam tik toka, więc zrobiłam to i tym razem. Wszędzie jednak było pełno editów z Bartkiem i Faustyną w roli głównej, co tylko jeszcze bardziej mnie wkurzało. Nie wiedziałam co myśleć o wczorajszym dniu, ale jedno było pewne, ja nie będę się starać o wyjaśnienie tej całej sytuacji. Bartek i tak zapewne będzie spał do jutra, więc już jeden problem miałam z głowy chociaż na dzisiejszy dzień.
Nie wiem ile minęło czasu, ale gdy wypiłam kawę, usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Bez słowa je otworzyłam, wpuszczając Wikę do środka.
-Hej, słyszałam co się stało wczoraj na imprezie, jak się trzymasz, Buba?
-Szczerze? Nie mam pojęcia, jestem strasznie wyprana z emocji. -usiadłam na łóżku, dając jej znać, żeby również to zrobiła.
-Myślisz, że Bartek byłby w stanie to zrobić? Przecież on cię kocha bardziej niż cokolwiek innego.
-Nie wiem, Wika. Niby mam przeczucie, że tego nie zrobił, ale pewności nie mam.
-A rozmawiałaś z nim?
-Niby kiedy? Wczoraj każdy był nachlany a teraz wszyscy śpią na kacu.
-Poczekaj na jego ruch, wysłuchaj co ma do powiedzenia, a na pewno będzie dobrze. -poklepała mnie po ramieniu, uśmiechając się smutno. -on jest w tobie zakochany na zabój, dam sobie rękę uciąć, że nie mógłby tego zrobić.
-Wiesz ile razy już tak myślałam, a okazało się, że się myliłam?
-Domyślam się, słońce, ale daj mu szanse, żeby się wytłumaczyć. -stanęła przy drzwiach, uśmiechając się lekko.
-Dam. -pożegnałam się z nią, znowu rzucając się na łóżko.
Dzisiejszy dzień zapowiadał się okropnie nudno, wszyscy spali, a ja sama miałam mocnego kaca, co przeszkadzało mi w funkcjonowaniu.
Nagle do pokoju wszedł Bartek w wczorajszych ubraniach i z lekko zamglonym wzrokiem.
-Ada, możemy porozmawiać?
-Jutro, nie będziemy rozmawiać jak masz kaca.
-Proszę cię, nie interesuje mnie mój kac, musimy sobie wyjaśnić parę spraw.
-Ja nie mam Ci co wyjaśniać.
-Wiem, dlatego daj mi to zrobić. Na początku chciałbym cię przeprosić, wiem, że nie tego się spodziewałaś zgadzając się na związek ze mną. Obiecywałem ci, że pokaże ci jak wygląda prawdziwa miłość, a tylko cię non stop ranie.
-Po alkoholu trzeba myśleć.
-Wiem jak to musiało wyglądać, ale naprawdę nic się nie stało. Może to nie odpowiedni dowód, ale mamy nagranie z sali.
-Możesz mi je wysłać, ale porozmawiamy jutro, muszę to przemyśleć.
-Rozumiem, będę spać dzisiaj na kanapie. -wyszedł z pokoju, a ja stwierdziłam, że muszę się zdrzemnąć.
Jednak najpierw wzięłam szybki prysznic, przebrałam się i dopiero się położyłam, myśląc o tym co mogę zrobić.
Pogrążona w myślach, w końcu zasnęłam...

Następny będzie dłuższy!!

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz