Cały dzień w jednej bluzie

4.8K 97 1
                                    

10.12.2021

Następnego dnia również obudziłam się o godzinie 8. Otworzyłam oczy i spojrzałam w bok na Bartka, który dalej spał odwrócony plecami do mnie. Delikatnie podniosłam się z materaca i poszłam do łazienki, żeby się ogarnąć. Pożyczyłam od dziewczyn jakieś płatki kosmetyczne oraz płyn do zmywania makijażu i zmyłam cały makijaż, który był rozmazany. Ze zdziwieniem musiałam przyznać, że po wczorajszym wieczorze nie bolała mnie głowa, co było połową sukcesu do dzisiejszego dnia.
Ogarnięta zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawę z ekspresu, powoli ją popijając. W tym czasie na dół zszedł Bartek, który wyglądał jak wulkan energii.
-Hejka. -przytulił mnie na powitanie, po czym podszedł do ekspresu, żeby zrobić sobie kawę.
-Hej, widzę, że Ty też jesteś uzależniony od kawy. -zaśmiałam się, wkładając brudny kubek do zmywarki.
-Oczywiście, uwielbiam kawę.
-W końcu będę miała z kim ją pić. -zachichotałam, robiąc tosty na śniadanie. -chcesz coś zjeść?
-Mogę tego pysznie wyglądającego tosta? -zrobił maślane oczka, patrząc na talerz.
-Jasne, trzymaj. -podałam mu talerzyk, na co chłopak szeroko się uśmiechnął.
-Dziękuję.
-Nie ma sprawy. -dokończyłam resztę tostów i usiadłam obok niego, spożywając swoje śniadanie. -nagrywamy coś dzisiaj?
-Dzisiaj nie, bo Karol przesłał nam filmik z twojego dołączenia. -rzuciła Faustyna, schodząc po schodach. -w ogóle co wy robiliście wczoraj w nocy, bo strasznie dziwne dźwięki wychodziły z waszego pokoju.
-To znaczy? -spojrzałam na nią pytającym wzrokiem, nie do końca wiedząc o co jej chodzi, gdyż nie pamiętałam połowy wieczoru.
-Bartek pół nocy chichotał...
-A ty Ada całą noc jęczałaś. -zaśmiał się Patryk, który właśnie wstał i schodził w czerwonych bokserkach do kuchni.
-Oh Bartek, właśnie tak. -Świeży głośno jęknął, śmiejąc się przy tym.
Ja patrzyłam na każdego z nich niedowierzającym wzrokiem.
-Ostatni moment który pamiętam to ten, jak wchodziłam do pokoju, a Bartek przewrócił się w drzwiach.
-No to chyba ostro tam było.
-Nie słuchajcie ich, cisną sobie z was bekę. -wyjaśniła Wiktoria, uśmiechając się w naszą stronę.
Przytuliłam ją na powitanie, po czym odeszłam od stołu, by pójść na pole po moje walizki.
-Czekaj, pomogę Ci.
-Dzięki, Bartula.
-Bartula?
-No tak, a czemu nie, nie podoba Ci się?
-Podoba, tylko nikt jeszcze tak do mnie nie powiedział. -uśmiechnął się ciepło, biorąc ode mnie jedną z walizek.
Odwzajemniłam uśmiech, kierując się z drugą walizką do aktualnie pokoju mojego i Bartka. -Jak długo mam mieszkać z tobą w pokoju? Bo nie wiem czy zostawić te walizki czy je rozpakować.
-Rozpakuj, teraz to też twój pokój. -otworzył szafę, robiąc mi w niej miejsce. -oficjalnie możesz się tutaj wprowadzić.
-No coś ty, nie będę ci się uwalać na głowę.
-Nie uwalasz, wprowadzasz się tu i tyle.
-Zawsze musisz postawić na swoim? -zaśmiałam się, pakując swoje rzeczy do szafy.
-Oczywiście.
-Ooo, widzę, że już się zadomowiłaś. I bardzo dobrze, od wczoraj to także twój dom.
-Dzięki, Haniula, to miłe.
-W razie czego wiesz gdzie mnie szukać. -uśmiechnęła się i wyszła z pokoju, zamykając drzwi.
-Nie chcę mi się już tego rozpakowywać.
-To zostaw i chodźmy gdzieś.
-Ada, Bartek! Chodźcie na dół, nagrywamy film!
-Mieliśmy nie nagrywać.
-Ale jednak nagrywamy. -Patryk stanął przed Przemkiem Pro, gestykulując rękami. -W dzisiejszym odcinku, losujemy z kim spędzamy cały dzień w jednej bluzie! -krzyknął. -z racji, że Ada jest nowa, to ona zakręci pierwsza. -wskazał dłonią na duże koło fortuny znajdujące się w naszym salonie.
-Więc w takim razie. -zaczęłam, kręcąc kołem. -osobą, z którą będę dzisiaj w jednej bluzie jest...Bartek K! -rzuciłam z uśmiechem, a Bartek podszedł do mnie, delikatnie mnie obejmując.
-Wybierzcie sobie bluzę i zakładajcie, a w tym czasie zakręci Wika.
-Niestety, kochani, nie ma dzisiaj z nami Fausti, gdyż musiała jechać załatwić parę spraw, ale myślę, że odcinek w naszym gronie również wam się spodoba. -Wiktoria wylosowała Hanię, a my w tym czasie założyliśmy na siebie podwójną, niebieską bluzę z Chmurką.
-Więc moi mili, myślę, że najpierw pojedziemy sobie na zakupki, bo nasz półki w lodówce świecą pustą, a mam ochotę dzisiaj coś upiec. -zaczął Bartek, obejmując mnie jedną ręką w tali, przez co było nam wygodniej.
-Tak, więc chodźmy. -skierowaliśmy się w stronę przedpokoju, w którym ubraliśmy nasze buty i wyszliśmy z domu.
-Ty prowadzisz Przemo. -rzuciłam chłopakowi moje kluczyki, siadając z Bartkiem z tyłu.

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz