Kłótnie v2

1.1K 72 17
                                    

13.01.2023

Tydzień na Bali minął mi naprawdę bardzo szybko. W końcu z Werką wróciłyśmy do Polski, więc mogłam sobie posiedzieć na spokojnie w domku. Od około trzech dni czułam się naprawdę okropnie, męczyły mnie mdłości i zachcianki w losowych momentach, a także silna potrzeba drzemki i bardzo szybko zmieniający się nastrój.

Już dzień po powrocie, zostałam poproszona o przyjechanie do nowego domu Genzie, w którym mieszkało kilka osób z t5m 2 oraz Julitka z Oliwierem.

Gdy zaparkowałam pod willą, wysiadłam z samochodu i weszłam do środka, krzycząc na cały dom, że przyjechałam. Dzisiaj miałam na sobie dresy ze sklepu genzie oraz bluzę Bartka, ponieważ była ona dosyć duża i mogła zakryć mój lekko widoczny brzuszek, którym się jarałam.

-Heejka, Wera dobrze cię karmiła na tym wyjeździe. -zaczęła Hania, przytulając się do mnie. -ale to dobrze, zawsze uważałam, że jesteś za szczupła.

-No właśnie też to zauważyłam, bardzo widać, że mi się przytyło?

-Trochę, nie jakoś bardzo, ale widocznie. Według mnie lepiej teraz wyglądasz, tak zdrowo.

-A dziękuję. Odzywał się Bartek do was? -zapytałam, witając się z resztą Genzie.

Zielono włosy nie odzywał się do mnie już od tygodnia, jedyny kontakt miałam z Qrym, który był chory i przekazywał mi wszystko co się dzieje. Ostatnią wiadomość od chłopaka dostałam dzisiaj rano, podobno poznali jakieś dwie dziewczyny i to właśnie z nimi spędzali większość swojego czasu. Nie mówię, że nie byłam zazdrosna, bo byłam i to cholernie, a ciąża mi tego nie ułatwiała.

-Nie, pewnie są zajęci, nie martw się, już niedługo wrócą. -Swieży poklepał mnie po ramieniu, robiąc mi miejsce na kanapie. -jest gorsza sprawa.

-Właśnie, czemu nie ma Wiki i Patryka?

-O to chodzi, Patryk zerwał z Wiką. -powiedziała Hania, a ja spojrzałam na nią zszokowana, nie wierząc w to, co usłyszałam. -podobno stracił do niej uczucia.

-Japierdole, ktoś jest z nimi?

-Wika pojechała do Anglii do swojej siostry, a z Patrykiem jest Posti i Kinga. -rzuciła Julitka, a ja pokiwałam głową, próbując sobie wszystko przyswoić.

Cóż, ludzie potrafią być nawet w małżeństwie od kilku lat i wziąć rozwód, więc nie było to dla mnie nic dziwnego. Rozumiałam, że Patryk mógł stracić uczucia do Wiki, więc była to najlepsza decyzją jaką mógł podjąć w tej sprawie. Oczywiście było mi przykro, bo zawsze uważałam ich za idealną parę, jednak bardzo mocno kibicowałam każdemu z osobna, wierząc, że jeżeli są sobie pisani, jeszcze do siebie wrócą, a jak nie, znajdą sobie kogoś, kto będzie dla nich bardziej odpowiedni.

Dzisiaj była moja kolej na wymyślenie odcinka, więc postanowiłam to wykorzystać. Bardzo bałam się, że się wygadam o mojej ciąży, więc stwiedziłam, że przekaże im tą informację w odcinku.

-Hejka, w dzisiejszym odcinku zagramy w kalambury. -przywitałam się z widzami, machając do kamery. -z racji, że jestem pierwszą osobą, będę pokazywać Hani hasło, a ona później będzie musiała je pokazać dalej. Zadaniem genziaków będzie dobre przekazanie hasła, ponieważ ostatnia osoba, jeśli pokażę dobrze, otrzyma ode mnie 50 zł. -wyjaśniłam zasady, stając przed kanapą, na której siedziała Hania.

Starałam się jej przekazać hasło, jednak dziewczyna nie za bardzo je zrozumiała, pokazując kolejnej osobie dosłownie to samo, co ja pokazałam jej.

-Ja, Ty? -pytał Oliwier, gdy Hania pokazywała raz na siebie, a raz na niego. -jakieś dwie osoby, jedna jest wyższa od drugiej, no za wiele to mi to nie daje. Jakaś mała osoba? Mini majk? Ty, Świezy i dziscko? Jesteś w ciąży?

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz