Life of the party

3.7K 77 14
                                    

16.12.2021

Następnego ranka obudziłam się będąc dalej wtulona w Bartka. Mimowolnie uśmiechnęłam się na jego widok, nie chcąc opuszczać jego ciepłych ramion. Błogą sielankę jednak przerwał mi odgłos przychodzącej wiadomości z grupy, na której Hania pisała, że za godzinę wszyscy mamy być na dole. Na szczęście Bartek się już zaczął
przebudzać, przez co cicho odetchnęłam.
-Poleżał bym tak jeszcze chwilkę, ale niestety musimy wstawać. -mruknął, więc się od niego odkleiłam, opuszczając wygodne łóżko.
Na dzisiejszy dzień wybrałam komplet dresów z genzie, nie zauważając, że przez przypadek wzięłam bluzę Bartka zamiast swoją.
Na twarz nałożyłam jeszcze podkład, wyczesałam brwi i pomalowałam rzęsy, dodając im objętości.
Gotowa zeszłam na dół, gdzie już każdy siedział. Uśmiechnęłam się do nich, witając się z każdym po kolei.
-Co nagrywamy?
-A zobaczysz, jak Bartek w końcu przyjdzie.
-Jestem już.
-No to zaczynamy! Witajcie kochani w dzisiejszym odcink, który polega na tym, że na kole fortuny będziemy losować osobę, z którą będziemy w związku przez 24 godziny! -rzuciła z entuzjazmem Hania, a ja czułam, że powoli zapadam się pod ziemią.
Ten odcinek był za pewne z myślą o mnie i o Bartku.
-Dobra, chce mieć to za sobą. -podeszłam do koła i mocno nim zakręciłam.
Oczywiście musiał wypaść Bartek, więc od razu podeszłam do niego, przytulając się.
Patryka wzięło sranie, więc go nie było, Świeży wylosował Fausti, a Hania Wikę.
-Masz ochotę na kawę?
-Jeszcze się pytasz.
-To siadaj na kanapie, a ja ci zrobię. -chłopak uśmiechnął się ciepło, na co zachichotałam i położyłam się na kanapie.
Po jakichś 10 minutach Bartek stanął przede mną z kubkiem kawy oraz talerzem, na którym znajdowały się kanapki.
-Zrobiłem Ci śniadanko, kochanie.
-Oooo, dziękuję. -złożyłam szybkiego buziaka na jego policzku, biorąc się za przepyszne kanapeczki.
-Proponuje netflix & chill, a później zabieram cię na kawkę do galerii.
-Jestem za. -podreptałam za chłopakiem do naszego pokoju, w którym się zamknęliśmy i włączyliśmy sobie netflixa.
Bartek przyciągnął mnie do siebie, delikatnie głaskając moje włosy, przez co uśmiechnęłam się pod nosem.
Przeleżeliśmy tak 2 godziny, oglądając i przytulając się. W końcu postanowiliśmy się zbierać do galerii, więc podnieśliśmy się z łóżka, kierując się w stronę wyjścia z domu. Tym razem Bartek kierował, a ja włączyłam radio, cicho podśpiewując. Po jakichś 10 minutach byliśmy już w galerii, kierując się w stronę Starbucksa. Oczywiście z nami również był Przemo, który nagrywał każdy nasz ruch.
Bartek poszedł zamówić nam kawę, a my z Przemkiem zajęliśmy już miejsca.
-Caramel Frappuccino dla pięknej pani i gorąca czekolada dla Pana.
-Oo, dziękuję.
-Pozwólcie, że zostawię was na chwilę samych, ale dosłownie za 5 minut wracam. -Bartek szybko odszedł od stołu, co lekko mnie zdziwiło.
-Nie wnikam.
-Nie uwierzę jak mi powiesz, że nic między wami nie ma.
-To musisz uwierzyć bo nic nie ma.
-Ale zachowujecie się jak totalne słodziaki.
-Co nie zmienia faktu, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Przyjaciele przyjaciółmi, a ja trzymam za was kciuki bo pasujecie do siebie jak nikt inny.
-Nie jesteś jedyny. -zaśmiałam się. -jednak zobaczymy co czas przyniesie, na razie jest za wcześnie, żeby stwierdzać cokolwiek. -rozejrzałam się dookoła, zauważając Bartka z bukietem kwiatów. -no co za głupek, oszalał już całkiem. -chwyciłam się za głowę, a Przemek od razu włączył kamerę.
-Proszę bardzo, kwiaty dla mojej ukochanej.
-Nie musiałeś, Bartuś.
-Ale chciałem. -rzucił, nastawiając policzek, na którym złożyłam całusa.
W końcu w spokoju mogliśmy wypić nasze kawy, rozmawiając przy tym i się śmiejąc.
-Zabieram cię w jedno miejsce, jak się ściemni. -wyrzucił puste kubeczki, łapiąc mnie za rękę i splatając nasze palce ze sobą, a przez moje ciało przepłynął przyjemny dreszcz.
-To ja nam zrobię obiadek. -uśmiechnęłam się, machając ręką.
Przemek cały czas szedł za nami, za pewne nagrywając nasze splecione ręce.
Pogrążeni w rozmowie, weszliśmy do auta i nawet nie wiadomo kiedy, wylądowaliśmy pod domem. Zastaliśmy w nim gotująca Wikę, do której od tyłu przytulała się Hania.
-Co gotujecie?
-Ryż curry, możemy wam zostawić, jak chcecie, bo zrobiłyśmy za dużo.
-Na pewno nie pogardzimy. -zaśmiałam się, wkładając kwiaty do wazonu i rzucając się na kanapę, co również uczynił Bartek, przytulając się do mojego boku.
-Jak wróci Świeży z Fausti, to zaczniemy nagrywać drugi odcin...-zaczęła Hania, gdy nagle do domu wszedł Świeży, ciągnąc za sobą Faustynę. -o wilku mowa, siadać na kanapie i nagrywamy.
-A co nagrywamy?
-Odpowiedzi na pytania z Instagrama. -mruknęłam, podnosząc się do pozycji siedzącej.
-Fajna bluza, Ada! -krzyknął Patryk, który pierwszy raz dzisiejszego dnia zszedł na dół.
Momentalnie spojrzałam w dół, zauważając czarną bluzę z genzie, która była na mnie lekko za duża.
-O Boże, dopiero teraz zauważyłam. -walnęłam się ręką w czoło. -przepraszam, Bartuś, przez przypadek wzięłam twoją bluzę.
-Nic nie szkodzi. -zaśmiał się, obejmując mnie swoim ramieniem.
-Dobra, już, nagrywamy. -zaczęła Hania. -Witajcie kochani w kolejnym odcinku, w którym będziemy odpowiadać na zadawane przez was pytania!
-Niektóre są takie bardziej normalne, ale znajdą się też te spicy.
-Takich się najbardziej obawiam, zwłaszcza, że domyślam się o co może chodzić. -oparłam głowę o ramię Bartka, przymykając oczy.
-A więc bez zbędnego gadania, zacznijmy od pierwszego pytania, które było najczęściej zadawane. A brzmi ono, czy Ada i Bartek są razem?
-Myślę, Bartuś, że możemy już im powiedzieć...
-Tak, ja też, więc odpowiadając na pytanie, tak, jesteśmy razem.
-Ale szczegółów na razie wam nie będziemy opowiadać, dowiecie się niedługo.
-Dokładnie tak, a kolejne pytanie brzmi, Ada, robiłaś może jakąś operacje plastyczną lub powiększałaś usta?
-Nieee, ja sobie cenie naturalność, ale nic nie mam do osób, które zrobiły sobie jakąś operacje lub powiększyły usta. Jakby, jeśli ktoś ma przez to lepiej się czuć ze samym sobą, to jak najbardziej, ale sama nigdy nawet o tym nie myślałam.
-I bardzo fajna odpowiedź.
-Pytanie do dziewczyn, jak powinna wyglądać wasza wymarzona randka?
-Sushi jakieś, albo restauracja.
-Też tak myślę.
-A ja na przykład najlepszą randkę wyobrażam sobie po zmroku, na polanie, z kocykiem, winkiem, jakimś jedzonkiem. Wiecie, spędzacie czas tylko we dwójkę, pod gwiazdami, rozmawiając, śmiejąc się...
-Dobra masz rację, to jest turbo romantyczne.

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz