Nudny dzień

1.8K 76 12
                                    

01.07.2022

Od momentu, w którym dowiedziałam się o "tajnym projekcie", minęło już trochę czasu, jednak dalej nie miałam pojęcia o co w nim chodzi. Bartek ciągle zbywał mnie tekstami, że w końcu się dowiem, a jedyne czego się dowiedziałam to to, że najwcześniej będzie to za minimum miesiąc. Chciałam już o tym nie myśleć, jednak, gdy Bartek nagle znikał pod pretekstem "tajnego projektu", robiłam się delikatnie podejrzliwa, czy ten projekt na pewno będzie pozytywny, a szczerze mówiąc, zaczęłam w to wątpić. Gdy pytałam, czemu to trwa aż tak długo, zawsze odpowiadał, że musi się przyłożyć, żeby wszystko wyszło idealnie, i że na pewno mi się spodoba. W końcu, po wielu próbach, odpuściłam, starając mu się zaufać w tej kwestii.
Dzisiejszego dnia nagraliśmy już dwa filmy i zjedliśmy obiad, więc razem z Bartkiem leżeliśmy sobie w naszym pokoju, oglądając jakiś film i pijąc różowe wino. Opierałam się o ramię Bartka, cicho ziewając.
-Pojechałabym na Hel.
-Ja też, kochanie, dobrze wiesz, że uwielbiam tam przebywać.
-Może ogarnęlibyśmy jakiś wyjazd we dwójkę?
-Chciał bym, ale wątpię, że teraz Natalka by nas puściła.
-A jakbyśmy zorganizowali coś dla reszty genzie? Tak, żeby wiesz, oprowadzić ich po naszym ukochanym miejscu, nagrać może jakieś filmy...
-Karol zaczyna t5m 2, więc raczej nie ma szans, może po się zgodzi.
-Ile to ma potrwać?
-Dla nas niedługo, widzowie zobaczą to podobno dopiero w styczniu. -przyciągnął mnie do siebie bardziej, zamykając w szczelnym uścisku.
Nagle do pokoju wszedł Przemek, krzycząc, że robimy stype i że mamy zejść bo przyszedł Karol z wieściami na temat t5m 2.
Ogarnęliśmy się na szybko i zeszliśmy na dół, gdzie już czekała na nas cała reszta.
-Dobra, skoro jesteśmy już wszyscy, chciałbym przedstawić wam swój plan na t5m 2. Otóż już uczestników mam wybranych i startowali byśmy tak za tydzień, cały pierwszy etap również potrwa tydzień, później jakiś tydzień przerwy i drugi etap chcielibyśmy zrobić za granicą. Tak więc, drugi etap zacząłby się gdzieś tak 20 lipca i wtedy chciałbym was poprosić, czy też zapytać, czy chcielibyście może wziąć udział w tym projekcie?
-A jak miałoby to wyglądać?
-Chciałbym, żebyście w dwójkach wystąpili w jury. Raz Patryk z Wiką, później Bartek z Adą, Hania z Świeżym i Fausti albo z Werką albo z Przemkiem, jeszcze byśmy to jakoś ogarnęli, ale pytanie czy się na to piszecie.
-No jasne.
-Myślę, że to dla każdego będzie zaszczyt.
-To się cieszę, jeszcze się wam powiem co i jak bliżej terminu, ale szykujcie się tak na 20 lipca za granicę.
-A wiesz już, gdzie chciał byś zrobić ten drugi etap?
-Tak, po przedyskutowaniu tego z Werką oraz z jednym z was, stwierdziliśmy wspólnie, że Hiszpania będzie najlepsza.
-Od zawsze moim marzeniem była Hiszpania. -rozmażyłam się, a Karol uśmiechnął się podejrzliwie, patrząc na Bartka. -a oprócz bycia w jury będziemy mogli sobie pozwiedzać?
-Tak, na spokojnie, wybraliśmy taką miejscowość, która pełna jest właśnie pięknych widoków, czy plaż, więc będziecie sobie też mogli tam spędzać czas. Oczywiście przez cały pobyt w Hiszpanii nic nie nagrywacie, chyba, że sami będziecie chcieli, ale przed wyjazdem musicie się trochę spiąć, żeby mieć jednak te filmy na zapas. Liczcie filmy na zapas na tydzień i kilka dodatkowych dni, bo pewnie kd razu po powrocie nie będzie wam się chciało nagrywać.
-Wszystko da się zrobić.
-A co będzie z wygranymi? Skoro to się skończy końcem lipca.
-Ogólnie wygrana osoba ma być jedna, ale mam tak mocnych ludzi, że nie wiem czy nie będzie dwóch, jednak myślę, że nie będzie problemu ze znalezieniem im jakiegoś tymczasowego miejsca zamieszkania.
-Właśnie o tym chcielibyśmy z Adą z tobą porozmawiać, Karol. -zaczął Bartek, chwytając mnie za rękę.
-Tak, myśleliśmy nad znalezieniem sobie mieszkanka, gdzieś koło listopada tak naprawdę, ale już zaczęliśmy poszukiwania i znaleźliśmy parę fajnych, więc jeśli to nie byłoby przeszkodą to moglibyśmy się wyprowadzić, a wygrane osoby lub osoba, mogłaby przejąć nasz pokój.
-A jak sobie wyobrażacie mieszkanie poza genezie z magrywkami? Dalibyście radę to jakoś pogodzić?
-Jasne, przyjeżdżali byśmy codziennie tutaj, po prostu spalibyśmy w naszym mieszkaniu.
-Wiem, że chcecie szybciej ogarnąć wspólną przyszłość, więc jeśli pogodzicie to z nagrywkami, to nie będzie żadnego problemu z wyprowadzką, pytanie co na to reszta.
-Ada na pewno będzie Bartka gonić do przyjazdu tutaj, więc powinno być dobrze.
-No, więc róbcie co chcecie, ale przedyskutujcie ze mną wcześniej jakieś większe kroki.
-Jakie np?
-No jakbyście planowali np staranie się o dziecko, bo wiem, że wy się już czujecie w miarę gotowi. W sensie to i tak będzie wasza decyzja, ale chodzi mi o to, żebyście przyszli do mnie, jak zdecydujecie się na taki krok, to coś zaradzimy, żeby to nie przeszkadzało w waszej pracy.
-Chcielibyśmy na pewno w tym roku, ale bardziej będziemy o tym myśleć po przeprowadzce, żebym mógł Adzie zapewnić ciszę i spokój, no i żeby się zatroszczyć o nią tak jak powinienem, a w tym domu byłoby to ciężkie.
-Wszystko z czasem, ale wiecie, jak będziecie mieć coś w głowach to przyjedźcie, na razie tyle chciałem bo muszę spadać, praca w związku z twoje pięć minut wzywa. -zaśmiał się, żegnając się z nami.
Po chwili wyszedł z domu, więc razem z genezie postanowiliśmy sobie zrobić seans filmowy. Świeży włączył jakiś film, Bartek z Wiką ogarnęli poduszki i koce, Fausti z Patrykiem poszli na górę po ciepłe bluzy, a ja z Hanią postanowiłyśmy przyszykować przekąski.
-Jeszcze nikomu o tym nie mówiłam i to raczej głupie, ale chciałabym, żeby Bartek mi się już oświadczył. -zaczęła Hania. -w sensie nie zrozum mnie źle, ale czuję, że to ten jedyny i chciałbym mieć pewność, że tak już pozostanie.
-To nie jest głupie, Haniula, ja mam dokładnie to samo. -przyznałam. -wiem, że Bartek mnie kocha, ale jednak zaręczyny to chyba jest coś o czym marzy każda dziewczyna, plus mimo to, że ludzie nawet po ślubie się rozwodzą, zaręczyny bardziej cię upewniają w tym, że to rzeczywiście jest już tak bardziej na poważnie.
-Myślisz, że ty i Bartek to już coś poważnego, skoro myślicie o wspólnym mieszkanku?
-Tak, jesteśmy razem krótko, ale to się po prostu czuję, oboje jesteśmy gotowi już na mieszkanie tylko we dwójkę, czy też oboje chcielibyśmy mieć już bobaska.
-To rzeczywiście już poważnie, a myślisz, że kiedy Bartek ci się oświadczy?
-Jak sam poczuje, że to ten czas, nie mam zamiaru naciskać. -zakończyłam ten temat gdyż zauważyłam, że popcorn się już zorbił, a cała reszta siedziała na kanapie, czekając tylko na nas...

Cały wieczór spędziliśmy na oglądaniu różnych komedii czy horrorów, a w nocy przerzuciliśmy się na bajki dla dzieci, zasypiając po dosyć niedługim czasie...

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz