Kawa

2.8K 72 13
                                    

26.12.2021

Następnego dnia obudziłam się, jak Bartka już nie było. Chwyciłam szlafrok wiszący na krześle przy biurku i zeszłam na dół, by zrobić sobie kawę. W duchu liczyłam na to, że w kuchni znajdę Bartka, którego chciałam przeprosić za wczorajszą akcję. Nie mam pojęcia co mi odwaliło...
Więcej nie myśląc rozejrzałam się po całym dole, gdyż panowała tam dziwna cisza. W końcu na blacie w kuchni znalazłam karteczkę.

Bartek i Fausti pojechali na śniadanie, a ja i Hania wybraliśmy się na zakupy, więc nie zdziw się jak wstaniesz a nas nie będzie... Przywieziemy Ci coś dobrego ;)

Prychnęłam pod nosem i wyrzuciłam karteczkę do kosza, biorąc do ręki swój telefon. Wystukałam szybką wiadomość do Krzycha i już po kilku minutach siedziałam w pełni ogarnięta w jego samochodzie.
-To mówisz, że cię zostawili.
-Można tak to ująć. -westchnęłam, opierając się o szybę.
-Coś na to poradzimy. -uśmiechnął się, po czym ruszył z podjazdu z piskiem opon. -w ogóle widziałaś ten artykuł?
-Jaki artykuł?
-Czyli nie...masz. -podał mi swój telefon, na którym widniał jakiś wpis na plotku.
-Japierdole, rzeczywiście nie mają o czym pisać. -mruknęłam, zauważając zdjęcie moje i Bartka z wczorajszego dnia, jak trzymaliśmy się za ręce.
-Widać, że coś jest między wami.
-Niby co, bo wydaje mi się, że aktualnie nic.
-Źrenice ci się poszerzają, jak tylko o nim wspominasz. -położył swoją dłoń na moim ramieniu, spoglądając na mnie. -a jak ktoś innym coś o nim powie to się rumienisz.
-Daj spokój, przyjaźnimy się tylko. -wzruszyłam ramionami. -z tobą też się przyjaźnie.
-Ale na mnie tak nie reagujesz. -rzucił, przez co westchnęłam. -każdy mówi, że macie się ku sobie. Przejrzyj w końcu na oczy, dobrze wiesz, że nie chce dla ciebie źle.
-Wiem, Kamil, ale to wszystko jest jakieś dziwne. Nic nie jest po kolei i dzieje się za szybko.
-Wiesz co, jak byłem w twoim wieku to też tak mówiłem. A teraz brakuje mi takiej osoby. Jak miałem 21 lat żyłem z myślą, że chce się wyszaleć bo jeszcze mam czas na miłość. Teraz uważam, że już jest za późno, a czasami po prostu chciałbym czuć, że ktoś w domu czeka aż wrócę. Rozumiem, że po tamtej akcji możesz nie chcieć wejść w związek, ale Bartek to dobry chłopak.
-Wiem, że jest dobry, ale zrozum mnie. Znam go zaledwie parę dni.
-Rozumiem przecież, chodzi mi o to, żebyś za bardzo nie zwlekała. -rzucił, parkując pod kawiarnią, do której kiedyś chodziliśmy.
Bez słowa weszliśmy do środka i zajęliśmy nasze standardowe miejsce, zamawiając po kawie oraz kawałku szarlotki.
-Jak się przy nim czujesz?
-Czy ja wiem, normalnie. -wzruszyłam ramionami, a on cicho westchnął.
-Rozwiń.
-No normalnie, trochę inaczej niż przy tobie, czy innych, ale dalej normalnie.
-To czemu byłaś zazdrosna?
-Ja? Zazdrosna? Proszę cię.
-Okej, dalej jesteś zazdrosna. -zaśmiał się.
-Niby o co?
-O relacje Bartka i Faustyny.
-Totalnie cię pogrzało. -rzuciłam, od razu wypijając połowę kawy.
-Tylko stwierdzam fakty.
-To widocznie masz jakieś błędne informacje.
-Jak uważasz, ale my wszyscy i tak wiemy swoje.
-Proszę cię... -zaczęłam, ale przerwałam, ponieważ dostałam SMS. -no patrz, jeszcze ma czelność się pytać, czy mi coś przynieść.
-Zdecydowanie jesteś zazdrosna.
-Przestań. -mruknęłam, odpisując Bartkowi, że nie trzeba.
Wysłałam mu jeszcze zdjęcie z Krzychem i odłożyłam telefon, skupiając się na rozmowie.
-Kochasz go, tylko jeszcze nie zdałaś sobie z tego sprawy.
-Daj spokój, Kamil, nie zakochałam się. Bartek zdecydowanie jest w moim typie, ale to wszystko, poza tym wątpię, że po wczorajszym jeszcze będzie chciał się do mnie odezwać.
-Co znowu odwaliłaś?
-Pocałowałam go i uciekłam, od tamtego momentu się do siebie nie odezwaliśmy.
-Przecież napisał do ciebie.
-To nic nie znaczy, pewnie napisał do każdego.
-Ada, najpierw mówisz, że się nie zakochałaś, a teraz, że wczoraj go pocałowałaś. To się ze sobą wyklucza.
-Przecież można kogoś pocałować, nie czując nic do tej osoby.
-Nie mam już siły do ciebie. -westchnął, a ja dokończyłam swoją kawę, uśmiechając się pod nosem.
-Nie wiem co do niego czuję, coś mnie jakby do niego ciągnie, ale nie wiem co. Nigdy się tak nie czułam i dlatego ciężko mi to określić.
-Trzeba było tak od razu. -machnął ręką, wkładając sobie kawałek ciasta do buzi. -ciągnie cię do niego bo do siebie pasujecie. Macie podobne humory, oboje jesteście inteligentni, lubicie te same rzeczy, nawet urodziliście się w tym samym czasie. Dużo was po prostu łączy.
-Może, ale to jest raczej jednostronne.
-Dam sobie rękę uciąć, że też mu się podobasz. Przyjadę do was kiedyś, posiedzę pół dnia a później ci wszystko powiem, co zauważyłem.
-To chodź. -pociągnęłam go za rękę, przed tym płacąc.
Wsiedliśmy do auta chłopaka i w ciszy dotarliśmy pod dom genzie.
-Będę zwracać uwagę na każdy najmniejszy szczegół.
-Okej. -zaśmiałam się, otwierając bramę, by później wejść do środka. -Hejkaaaa! -krzyknęłam, zważając wszystkich siedzących w salonie.
Gengarek momentalnie zerwał się z podłogi i podbiegł do nas, obwąchując nas.
-Hejka.
-Ooo, Krzychu.
-Hej. -rzucił, zabierając ode mnie kurtkę i wieszając ją na wieszaku.
-Gdzie byłaś?
-Z Kamilem na śniadanku. -odpowiedziałam, przytulając każdego z osobna.
Usiadłam między Kamilem a Bartkiem i oparłam się o zagłówek, spoglądając na wyświetlacz swojego telefonu.
Dostałam od Przemka gotowy teledysk, więc spojrzałam znacząco na Bartka, a on uśmiechnął się szeroko.
-Kiedy im mówimy? -szepnął, przez co Hania spojrzała na nas podejrzliwym wzrokiem.
-Ej, w towarzystwie się nie szepta. -rzuciła, więc uśmiechnęliśmy się do niej, kontynuując rozmowę między sobą.
-A kiedy chcesz?
-Myślałem, żeby za jednym zamachem pokazać każdemu. Genzie, Karolowi, Werce, Natalce itp.
-Tak by było najlepiej. Możemy im jutro pokazać jak chcesz.
-Jasne, to napisze na grupie.
-Napisz, że mamy im coś ważnego do powiedzenia, będą się zastanawiać o co nam chodzi. -rzuciłam, a chłopak pokiwał głową.
Oparłam głowę o jego ramię, przyglądając się najnowszemu filmowi, który pojawił się na kanale genzie.
-Patrzcie jak słodko razem wyglądacie, nawet teraz tak jest. -Wika uśmiechnęła się, a ja poczułam jak Bartek mnie obejmuje.
-Dobra, wybaczcie, że tak szybko uciekam, ale mojemu kumplowi się samochód zepsuł i muszę mu pomóc.
-Jasne, nie ma sprawy, wpadnij jeszcze w któryś dzień. -pożegnałam się z przyjacielem, a gdy już wyszedł, wróciłam na kanapę. -ja też zmykam już do pokoju, muszę ogarnąć jeszcze jedną rzecz a później już pewnie pójdę spać. -rzuciłam, przytulając każdego, po czym pobiegłam na górę.
Delikatnie ogarnęłam w pokoju, nakarmiłam Bibi i usiadłam przy biurku, włączając laptopa.
Podpięłam słuchawki i odpaliłam teledysk do piosenki mojej i Bartka. Wszystko już było gotowe, więc moglibyśmy nawet teraz ją opublikować, ale stwierdziliśmy, że jeszcze z tym poczekamy. Genzie, jak i reszta, zobaczą ją jutro, a na YouTube pojawi się dopiero później.
Oglądając teledysk, dopiero zdałam sobie sprawę z tego, jak dużo słodkich momentów pojawiło się między mną a Bartkiem. Wcześniej tego nie zauważyłam, jednak po zobaczeniu zlepków, mogłam śmiało stwierdzić, że wyglądamy jakbyśmy byli w szczęśliwym związku.
Uśmiechnęłam się do monitora i wyłączyłam laptopa w idealnym momencie, ponieważ do pokoju wszedł Bartek.
-Co tam oglądałaś?
-Ten teledysk, wyszedł całkiem spoko.
-Mówiłem Ci, że tak będzie.
-Miałeś rację. -usiadłam obok niego na łóżku, spoglądając na jego twarz. -przepraszam za wczoraj.
-Nie przepraszaj mnie. -położył obie dłonie na moich policzkach, patrząc mi głęboko w oczy. -przecież nic się nie stało.
-No nie wiem...
-Naprawdę, przecież też jestem człowiekiem, rozumiem co można zrobić pod wpływem chwili, nie martw się tym, bo od wczoraj chodzisz strapiona.
-Myślałam, że się już nie będziesz chciał do mnie odezwać.
-No co ty. Chodź tu, głupolu. -zaśmiał się, zamykając mnie w szczelnym uścisku.
Dzisiaj pachniał kawą i męskimi perfumami, więc zanim się od niego odkleiłam, zaciągnęłam się jego zapachem.
-Chcesz się zdrzemnąć?
-Jeszcze się pytasz. -wsunęłam się pod kołdrę, po raz kolejny zaciągając się jego zapachem. -obudź mnie jak wstaniesz.
-Jasne, śpij dobrze.
-Ty też, Bartuś.

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz