Miałem kolegę Bartka

2.8K 78 12
                                    

14.01.2022

Następnego dnia wstałam wyjątkowo wyspana. Bartek już nie spał, ale dalej leżał obok mnie, obejmując mnie jedną ręką w tali, a drugą trzymając splecioną wraz z moją na swojej klatce piersiowej. Uśmiechnęłam się do niego, zauważając lekkie słońce wdzierające się przez zasłonięte rolety. Był styczeń, ale za oknem było z dziesięć stopi, więc jak na zimę było dosyć ciepło.
-Dzień dobry, kochanie.
-Hej. -mruknęłam, znowu zatapiając się w jego ciepłym głosie.
Jego ciało ogrzewało mnie, a biała kołdra idealnie okrywała nasze ciała.
-Wyspałaś się? -zapytał z chrypką, przez co przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, a motylki na dole brzucha, obudziły się.
-Przy tobie, zawsze. -posłałam mu lekki uśmiech, pozwalając mojej głowie znowu opaść na jego klatkę piersiową.
Za nic nie chciało mi się wstawać, więc gdy Świeży wparował do naszego pokoju krzycząc, jęknęłam głośno, nie odklejając się od ciała bruneta.
-A wy co, leniuszki? O 11 nagrywamy film, a jest 10, wstawajcie zakochańce. -rzucił w nas kluczykami, wychodząc z pokoju.
-Jeszcze sobie poleżymy, ale teraz musimy wstawać, słońce. -chłopak spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, po sekundzie wyszczerzając swoje białe, proste zęby.
Odwzajemniłam uśmiech, wkładając kluczyk do kajdanek, ściągając je w końcu z naszych nadgarstków. Odłożyłam je na szafeczkę nocną, a Bartek przyciągnął mnie do siebie, składając na moich ustach delikatnego buziaka.
Po około dwóch minutach stwierdziliśmy, że zejdziemy na dół. Dalej w piżamach stanęliśmy w kuchni, robiąc sobie kawę oraz śniadanie na dobre rozpoczęcie dnia.
Bartek zrobił nam kawę oraz jajecznice, a ja wzięłam się za tosty.
Gdy wsadzałam chleb do tostera, Bartek delikatnie objął mnie w tali, a ja spotkałam się z podejrzliwym wzrokiem Hani, która aktualnie siedziała przy stole, jedząc z Fausti swoje śniadanie.
-Jest coś czego nie wiemy, a powinniśmy?
-Niee. -przeciągnął Bartek, uśmiechając się pod nosem.
Mentalnie też to zrobiłam, myśląc o tym, jak dużo wydarzyło się w ostatnim czasie.
-Co nagrywamy?
-Losujemy słowo i śpiewamy z nim jakąś piosenkę. -rzucił Przemek, rozstawiając kamery i oświetlenie.
Gdy już wszystko było gotowe, a my zjedliśmy nasze śniadania, usiedliśmy wszyscy na kanapie, rozpoczynając odcinek.
Hania, jak zwykle go rozpoczęła, a my już po chwili mogliśmy zacząć rywalizację.
-Ciebie. -wylosował Bartek, chwilę się zastanawiając. -Kiedy jesteś obok mnie, a ja jestem obok ciebie
Wszystko zdaje proste się, chociaż wcale takie nie jest. -zanucił, na co wszyscy zaczęli piszczeć.
-Cudowna jest ta piosenka. -rzuciła Wiktoria, a ja nachyliłam się, wyciągając jedną z karteczek.
-Wanna. -zaśmiałam się. -I don't wanna be your friend
I wanna kiss your lips
I wanna kiss you until I lose my breeaath. -przeciągnęłam.
-Czy to miało mieć jakieś znaczenie?
-Na przykład? -spojrzałam na nich unosząc lewą brew.
-No, że chcesz pocałować Bartka.
-Głupi jesteście. -zachichotałam, czując delikatne głaskanie na swoim lewym ramieniu.
Brunet obok mnie siedział z prawą nogą założoną na lewą, a jego lewą ręką leżała luźno na oparciu kanapy, palcami głaskając moje ramię. Tak skupiłam się na jego dotyku, że nawet nie zauważyłam, a kolejka znowu wylądowała na mnie.
-Leave. -przeczytałam, a do głowy od razu weszła mi piosenka, którą minęłam gdzieś na tik toku. -I need her, when she on me I don't feel so lonely
Don't leave me horny, ride me like a pony
Her sweat, her moaning, she's just such a fucking whore i love it. -zanuciłam, a każdy wokół wybuchnął śmiechem, nawet Przemek stojący za kamerami.
-Miałaś tyle dobrych piosenek, a musiałaś zaśpiewać akurat to.
-No przepraszam. -zaśmiałam się, machając rękami. -to było pierwsze co mi wpadło do głowy.
-Hmmm, czyli chcesz ujeżdżać Bartka?
-Dajcie spokój. -mruknęłam, czując przyjemne ciepłe w podbrzuszu. -Uspokójcie się już, to tylko piosenka. -uniosłam ręce w górę.
-Ja tam nie będę narzekać.
-Bartek! -zdzieliłam go z poduszki, próbując ukryć rumieńce, które wkradły się na moją twarz.
-Lepiej mówcie wcześniej, żebyśmy zdążyli się ulotnić stąd, myślę, że nikt nie chce tego słyszeć.
-Stop. -wstałam z kanapy wraz z resztą dziewczyn oraz Patrykiem, ponieważ
mieliśmy najgorsze wyniki.
-Co jest między wami? -zapytała Hania, ciągnąc mnie na bok.
-Nic, przyjaźnimy się. -uśmiechnęłam się, żeby bardziej ją przekonać.
-Nie wierzę w to, czy ty widzisz, jak on na ciebie patrzy?
-No niby jak?
-Z miłością. Widzisz, stoimy na polu, a on ciągle zerka w twoją stronę.
-Może Ci się wydaje. -wyciągnęłam z kieszeni jednorazówkę, która należała do Bartka, zaciągając się nią.
Słodki dym powoli wypełniał moje płuca, po chwili je opuszczając.
-Nie wiem, czy on odwzajemnia moje uczucia, Hania. -zaczęłam, chcąc brzmieć bardziej pewnie.
-Na pewno je odwzajemnia, patrzy na ciebie, jak na dzieło sztuki.
-No nie wiem.
-To widać gołym okiem, pogadaj z nim. -usmiechnęła się, a ja kiwnęłam głową, zostając jeszcze przez chwilę na polu.
W końcu postanowiłam wejść do środka, zauważając, że Bartkowie już żegnają się z widzami, zakończając odcinek.
-Jakieś jeszcze plany na dzisiaj?
-Totalnie nie. -Świeży rozłożył się na kanapie, kładąc nogi na małym stoliczku.
-Gdzie Fausti, Wika i Patryk?
-Pojechali nagrywać jakiś odcinek.
-Okeeej. -przeciągnęłam, siadając obok Bartka na kanapie. -miałem kolegę Bartka, no i dobrze, że go nie ma bo to pierdolony zdrajca. -zanuciłam, śmiejąc się z miny obu chłopaków.
-Lepiej uciekaj. -rzucił brunet, więc od razu podniosłam się z kanapy biegnąc na górę.
Jednak nie zdążyłam zamknąć za nim drzwi, a on to wykorzystał i podniósł mnie, rzucając na łóżko.
-Mówisz, że jestem zdrajcą? -uniósł lewą brew, przytrzymując moje ręce swoimi nad moją głową.
Nic nie odpowiedziałam, uśmiechając się szeroko, a on przybliżył swoją twarz do mojej. Nie mogąc dłużej wytrzymać, lekko przechyliłam się do przodu, łącząc nasze wargi w delikatnym pocałunku. Brunet, jak zwykle, pogłębił pocałunek, a jedna jego ręka przejechała po mojej szyi, żeby zatrzymać się dopiero na tali. Złapał za końcówkę mojej bluzy, lekko ją podwijając i przechodząc swoimi pocałunkami na mój odkryty brzuch. Momentalnie zrobiło mi się gorąco, ale z trudem odkleiłam się od niego, kładąc się obok.
-Świeży z Hanią są na dole. -wytłumaczyłam, gdy spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Masz rację, nie muszą słyszeć.
-Czy ty właśnie powiedziałeś, że nie potrafię być cicho?
-Ze mną? Nigdy. -mruknął, ściągając z siebie bluzę oraz czarne jeansy.
Dokładnie obserwowałam jego napinające się mięśnie, gdy zakładał czystą, białą koszulkę. Podniosłam się z łóżka, podeszłam do niego i ją ściągnęłam, odkładając na swoje poprzednie miejsce.
-Możesz spać tak. -rzuciłam, ściągając z siebie brudne ubrania.
-Niech Ci będzie. -rzucił się na łóżko, a ja założyłam na siebie jego koszulkę, kładąc się obok. -przyznaj się, że po prostu spodobała ci się ta koszulka.
-Każde twoje ubranie mi się podoba. -zarzuciłam rękę na jego brzuch, chowając głowę w zagłębieniu jego szyi. -dobranoc, Bartuś.
-Śpij dobrze, kochanie. -pogłaskał mnie po głowie, a ja zamknęłam oczy, myśląc o przeróżnych rzeczach...

Hejka!
Mam wrażenie, że ostatnie rozdziały są mniej ciekawe... jeśli są jakieś aktywności, które chcielibyście ujrzeć w następnych rozdziałach piszcie śmiało.

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz