Niespodzianki

1.4K 72 7
                                    

19.07.2022

Obudziłam się z lekkim bólem głowy, Bartka nie było obok mnie, więc się zastanawiałam, czy nie wrócił na noc, czy po prostu wstał przede mną. Napisałam krotką wiadomość do Hani, która po paru minutach zapukała do drzwi mojego pokoju.
-Bartek nie wrócił, czy siedzi gdzieś na dole?
-Pije kawę, spokojnie. -zaśmiała się cicho, siadając na łóżku.
-Coś się wydarzyło, jak wróciłam do domu? -zapytałam, wyciągając z walizki krotką spódnice w kolorze białym oraz obcisły top tego samego koloru.
-Grali w butelkę, Bartek dostał wyzwanie... -Hania przełknęła głośno ślinę, patrząc na mnie z dołu. -żeby pocałować tą Agatę.
-I co? -westchnęłam, porzucając wszystko, co aktualnie robiłam.
-Powiedział, że tego nie zrobi bo cię kocha. -usmiechnęła się szeroko, a ja poczułam jak robi mi się ciepło na sercu. -Agata się trochę wkurzyła, ale w końcu odpuściła. W ogóle, wy się przeprowadzacie? Bo Bartek przed chwilą patrzył na jakieś domy.
-Myśleliśmy o tym, Bartek już zaczął czegoś szukać, pewnie jak wrócimy to będziemy coś oglądać.
-Zostawicie nas?
-Nie zrozum tego źle, Haniula, kochamy was, ale chcemy się już powoli ustatkować, mieć coś swojego i zacząć na poważnie myśleć o przyszłości.
-Przecież tak się tylko śmieje, cieszę się, że wasza relacja idzie coraz dalej. Dobra, ubieraj się i schodź na dół, ja muszę zmykać bo obiecałam Świeżemu, że zrobię mu śniadanie. -cicho westchnęła, na co się zaśmiałam, machając powoli głową w górę i dół.
Hania wyszła z pokoju, a ja poszłam wziąć szybki prysznic, zrobić delikatny makijaż i założyć wcześniej wybrane ubrania na siebie.
Na polu było ciepło, ale w domu było mi chłodno, więc podeszłam do walizki Bartka, ponieważ wiedziałam, że ma w niej swoją białą bluzę, która będzie mi pasować.
-Dzień... -zaczął Bartek, a gdy zobaczył mnie klęczącą przed jego walizką, przerwał, kładąc wszystko, co przyniósł na łóżko i biegnąc w moją stronę. -co tam szukasz? -zabrał mi swoją walizkę sprzed twarzy, pospiesznie ją zamykając.
-Twojej bluzy. -spojrzałam na niego pytającym wzrokiem. -ukruwasz coś przede mną? -badałam wzrokiem jego zaklopotaną twarz, zastanawiając się co ukrywa przede mną mój własny chłopak.
Jego zachowanie od paru dni było dosyć dziwne, a sytuacja z walizką dawała mi wiele do myślenia.
-Którą bluzę chcesz?
-Nie ignoruj mnie.
-Nie ignoruje, wnioskując po tym co masz na sobie, pewnie chodzi ci o tą. -podał mi bluzę, którą chciałam, chowając coś do kieszeni w spodenkach. -proszę, nic przed tobą nie ukrywam, możesz sobie całą tą walizkę przejrzeć.
-Nie, dzięki. -założyłam bluzę na siebie, o mało nie wylewając kawy, która leżała na łóżku.
-Nie denerwuj się, kawę ci zrobiłem...
-Bartek, ja mam już dość tych tajemnic i tego, że dziwnie się zachowujesz.
-Przepraszam, skarbie, po prostu strasznie się stresuje jutrzejszym dniem i nawet nie wiem dlaczego. Zwykle nie mam problemów z braniem udziału w jakimkolwiek odcinku, ale na myśl, że kiedyś byłem na miejscu tych ludzi , a teraz sam będę w jury, aż mi się niedobrze robi.
-Daje sobie rękę uciąć, że jak zwykle wypadniesz świetnie. Ludzie cię kochają, a sam jesteś na tyle inteligentny, że na pewno dasz sobie radę. -objęłam go delikatnie, składając czułego buziaka na jego ustach.
W końcu Bartek poszedł do toalety, a ja zabrałam kawę i zeszłam z nią na dół, zauważając Patryka, który robił sobie śniadanie przed nagrywkami do Karola.
-I jak tam? Jesteś zestresowany przed poznaniem uczestników?
-Powiem ci, że nie, ale Wika się troche stresuje. -przytulił mnie na powitanie, robiąc sobie gbs'a.
-Z Bartkiem jest tragedia. Nagrywki mamy dopiero jutro, a on sobie miejsca znaleźć nie może.
-Przejdzie mu. -zakończył temat, gdy zauważyliśmy bruneta schodzącego po schodach.  -dobra, zabieram kawkę, kanapkę i lecę do szefa, trzymajcie się. -pomachał nam wolną reką, kierując się w stronę wyjścia z domu.
-Mamy jakieś plany na dzisiaj?
-Ja jadę z Świeżym na zakupy, ale coś słyszałem, że Hania i Fausti chcą zrobić babski wieczór i żebyś przyszła do nich.
-Babski wieczór o 16?
-Nie moja wina, że tak długo spałyście. -zaśmiał się nerwowo, zakładając buty. -idz do bab, ja będę później.
-No dobra. -wypiłam duszkiem swoją kawę, odprowadzając chłopaka do drzwi, przy których już czekał Świeży.
Pożegnałam się z nim szybkim buziakiem i pobiegłam na górę do dziewczyn, które siedziały na łóżku Hanii i Świeżego.
-Czekałyśmy na ciebie, mamy dzisiaj dla ciebie dzień pełen niespodzianek.
-A to z jakiej okazji?
-Takiej, że koło fortuny cię wylosowało.
-Tak, na początek mamy dla ciebie mini domową pielęgnację, później zawieziemy cię na paznokcie i dobrą kolację, a na końcu przyszykujemy ci relaksującą kąpiel.
-Ooo, akurat moja kosmetyczka przed wyjazdem nie miała żadnych wolnych terminów, a mam już taki odrost, że maskara...

Dziewczyny wykonały mi mini domowe spa, które składało się z tonika do twarzy, maseczki i różnych kremów, po czym zawiozły mnie do kosmetyczki, która była polką i zrobiła mi delikatny french. Następnie zjadłam przepyszną kolację wraz z Bartkiem i wróciłam do domu na ostatnią część niespodzianek. Gdy miałam robione paznokcie, zauważyłam, że nie mam pierścionka, który nosiłam odkąd genzie zrobiło na nas pranka w formie ślubu, jednak stwierdziłam, że pewnie zostawiłam go w domu genzie, więc starałam się tym nie przejmować. Moją ostatnią "niespodzianką" była gorąca kąpiel, która już na mnie czekała. Wanna w łazience obok naszego pokoju była wypełniona pianą, różnymi płynami oraz płatkami róż, które pachniały nieziemsko.
-Idealna forma odpoczynku. -mruknęłam do Bartka, którego zabrałam ze sobą, gdyż wanna była na tyle duża, że spokojnie zmieścimy się w niej we dwójkę.
Najpierw do wanny wszedł brunet, a ja zaraz za nim, opierając się plecami o jego klatkę piersiową. Dłonie Bartka delikatnie masowały mój kark i plecy, a ja musiałam przyznać, że nigdy wcześniej nie rozluźniłam się aż tak bardzo.
-Jestem wam niesamowicie wdzięczna za taki relaks.
-To ja jestem tobie wdzięczny za to, że jeszcze chcesz ze mną być.
-Bartuś, głupolu, czemu miałabym nie chcieć z tobą być?
-Nie wiem, może dlatego, że czasami nie da się ze mną wytrzymać, plus nie spędzamy teraz ze sobą az tak dużo czasu...
-Przecież widzimy się praktycznie cały czas.
-Nie o to mi chodziło, bardziej, że przez nagrywki nie mamy aż tak dużo czasu tylko dla naszej dwójki.
-Zawsze możemy się przeprowadzić, przecież już gadaliśmy o tym. Na pewno będziemy mieć więcej czasu tylko dla siebie. Oczywiscie zapewne na nagrywki i tak będziemy musieli przyjeżdżać kilka razy w tygodniu, ale nie codziennie, co daje nam więcej czasu spędzonego sam na sam.
-Znalazłem taki ładny domek, ale musiałabyś go jeszcze sama zobaczyć i też trzeba byłoby go zobaczyć na żywo. Nie jest jakiś wielki, ale myślę, że wystarczy, jak na nasz wspólny fundusz. -przejechał reką po mojej, splatając nasze palce razem. -jest parterowy, z użytkowym poddaszem i jednym garażem. Ma jedną kuchnie, dwie łazienki, salon z jadalnią i trzy pokoje na poddaszu.
-Myślę, że taki domek na spokojnie nam wystarczy.
-Moglibyśmy sprzedać nasze auta i kupić za to jakieś jedno lepsze.
-Jest to jakiś plan, ale będziemy myśleć o tym, jak wrócimy, na razie się tym nie martw...

Po pełnym relaksie byłam już tak rozluźniona, że jedyne o czym marzyłam to sen. Posiedzieliśmy wraz z Bartkiem jeszcze chwilę na dole i poszliśmy się położyć, żeby być wypoczętym na jutrzejszy dzień nagrywek...

Perfection/Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz