Rozdział 19

10.5K 655 61
                                    

Obudziłam się przed 7. Wstałam, wzięłam biały dość luźny crop top na ramiączkach i czarne krótkie spodenki. Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone. Na rękę założyłam branzoletkę którą dostałam od taty, zawsze ją nosiłam. I jeszcze gumkę do włosów jakby było mi gorąco. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół, kiedy weszłam do kuchni mama Lukasa stała przy garach.

-Oo Emily usiądź zaraz śniadanie-powiedziała.
Udiadłam chwilę później pszyszedł Lukas i zjedliśmy we trójkę śniadanie. O 7.30 ja i Lukas wyszliśmy z domu, przed szkołą byliśmy 10 minut przed lekcjami.
Chwilę później doszła do nas Kate.
Kiedy do nas podchodziła i uśmiechnęła się do Lukasa on zrobił się trochę czerwony.

-Ehm ja pójdę do chłopaków-powiedział i poszedł do swoich kolegów.

-Hej kochana-powiedziała Kate.

-Hej. Idziemy do środka?

-Ok.
Kiedy szłyśmy do klasy spotkałyśmy Adamsa.

-Oo dzień dobry panno Morgan i Colins.

-Pa-powiedziałam. Wiem było to nie miłe, ale czy ja kiedyś byłam dla niego miła? Nie, a czemu? Bo sobie nie zasłużył.

-Ale ja cię przywitałem, a nie pożegnałem.

-Ale ja żegnam-wyminęłam nauczyciela i pokazałam mu fucka, ale on nie widział.
Emily poszła za mną. Kiedy byłyśmy pod klasą zaczęłam lekko płakać.

-Nie płacz-powiedziała Kate-Ten skurwysyn cię nie skrzywdzi.

-Oby-zaczęłam płakać jeszcze bardziej na samą myśl tego co zrobił.
Wtedy pszyszedł Lukas z kolegami.

-Boże siostra.Co się stało?-podbiegł do mnie i mnie przytulił.
Wtuliłam się w chłopaka.

-Cii już dobrze-chłopak głaskał mnie po głowie.
Austin, Kate i Mike patrzyli na mnie z troską.
2 minuty przed tym jak przyszła nauczycielka ogarnęłam się.
Wszyscy weszliśmy do klasy i zajęliśmy miejsca.

-Więc tak, jak wam pan Adams mówiľ dzisiaj będą robione zdjęcia. Dostaniecie je jutro, teraz macię luźną lekcję. Możecie pogadać, ale cicho.Na drugiej lekcji powinien być fotograf. Lukas Mike i Austin dosiadli się do nas. Akurat wypadło tak że Lukas był na przeciwko Kate.

-Przyjdziecie na imprezę?-zapytał Mike. Mike robił jutro imprezę z okazji końca gimnazjum, była zaproszona cała nasza klasa oraz 3a i 3c, będą też znajomi Mika którzy nie chodzą do nas do szkoły.

-Ja będę-powiedziałam a Austin Kate i Lukas powtórzyli moje słowa.
Mike się uśmiechnął, lekcja minęła nam szybko.
Ktoś zapukał do drzwi.

-Dzień dobry. Chciałbym prosić klasę 3b na zdjęcia-powiedział.
Wszyscy skierowaliśmy się na salę gimnastyczną, gdzie miały się odbyć zdjęcia. Po zdjęciach nauczycielka stwierdziła że możemy iść do domu i jutro o 8 się widzimy. Wyszcy wyszli szczęśliwi ze szkoły, pożegnałam się z Kate i poszłam z Lukasem do domu. Kiedy byłam w domu uświadomiłam sobię, że nie mam nic do ubrania na imprezę. Wyrzuciłam wszystkie ciuchy z mojej szafy na łóżko.Nic nie miałam. Poukładałam wszystkie ciuchy z powrotem. Dostałam wiadomość.

Leo:Czy ty na serio nie masz co robić?😂😂😂

Ja:Tak jak widzisz nudzi mi się.I to bradzo😂😂

Leo:Ale aż tak żeby wyrzucać ciuchy a potem je od nowa układać

Ja:Szukam czegoś na imprezę u Mike'a.

Leo:Aha.Ok.

Napisałam do Kate.
Ja:Hej Kate.Masz może czas?

Kate:Właśnie miałam pisać o to samo.Nie mam co włożyć na imprezę.Poszłabyś ze mną do c.h?(centrum handlowe)

Ja:Czytasz mi w myślach😂😂😂😂

Kate:Ok to za pół godziny pod centrum?

Ja:Ok.

Zeszłam ma dół.W salonie siedział Lukas.

-Idziesz gdzieś? Jak chcesz to cię podwiozę.

-No do centrum.

-Znowu?-zapytał.

-Tak, idę kupić sobie coś na imprezę.Nie mam w czym iść.

-Ok to ubiraj buty.

-Dzięki!-krzyknęłam i przytuliłam Lukasa. Lukas to chyba najlepszy brat na świecie.
》》》》》》》》》》》》》》》》》》
Słów:538





To Ja.Twój Stalker|L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz