2/3
-Przepraszam, ale ja ci nie pomogę-powiedział chłopak stojący za mną.-Idź się lecz! Jesteś chory, to nie moja wina że twoja siostra nie żyje!
-Właśnia twoja i teraz będziesz cierpieć-powiedział i złapał mnie za koszulkę i popchnął na ścianę. Upadłam a on nade mną klęnkął. Widziałam go, ale miał kominiarkę.-Będziesz cierpieć jak.....-nie dokończył bo ktoś wszedł do budynku.
-Policja!-chłopak chciał uciec, ale ja go złapałam.
-Tutaj!-zaczęłam krzyczeć.
Policja się zjawiła i go złapali.
Zdjęli mu kominiarkę to był....DAMIEN?
Nie no nie możliwe!
Ale skąd policja tutaj?-Ehm mam pytanie, skąd się tutaj panowie wzięli. Kto panów poinformował?
-Nijaki-mężczyzna spojrzała na notes-Leonder Devries.
-Mógłby pan pójść za mną?-zapytałam Policjant przytaknął.
Zaprowadziłam go do Leo.
Mężczyzna zadzwonił po karetkę, ja pojechałam drugą karetką bo miałam rozbitą głowę itd.
Kiedy byliśmy na miejscu lekarz uznął że nic poważnego mi się nie stało. Opatrzył mi głowę i wypuścił do domu. Ja postanowiłam poszukać Leo.-Przepraszam, wie pani może gdzie znajduje się Leondre Devries?-zapytałam pielęgniarki, która stała tyłem do mnie.
-A jest pani z rodzii-nie dokończyła-Emily!-krzyknęła uradowana i mnie przytuliła. To była Silvia znajoma mamy.
-Co się stało?-zapytała.
-Długa historia, mogłabyś zaprowadzić mnie do Leodre Devriesa?
-Już-powiedziała patrząc w kartę którą miała w ręcę. Sala 204, na pierwszym piętrze-powiedziała i posłała mi uśmiech.
-Dziękuje-powiedziałam i pobiegłam.
Kiedy byłam na miejscu z zawahaniem otworzyłam drzwi.
Na łóżku leżał Leo, nie wyglądał za dobrze. Nie był to dla mnie fajny widok, był przypięty do jakiś kabelków.
Usiadłam na krześle obok łóżka i wzięłam jego rękę w moje obie. Łzy spłynęły po moim policzku.
Patrzałam się na twarz Leo.
Po kilku sekundach Leo otworzył swoje piękne brązowe oczy.-Nie płacz księżniczko-powiedział i starł moje łzy z policzka.
-Leo-przytuliłam go-Kocham cię.
-Ja ciebie też-powiedział.
Siedzieliśmy w ciszy jeszcze kilka minut aż przyszedł lekarz.-Dzień dobry-powiedział z szerokim uśmiechem-Niestety,ale będę musiał zabrać panience pana Devriesa na badania.
Ja kiwnęłam głową pożegnałam się z Leo obiecując że przyjdę jutro i wyszłam.
Po 10 minutach byłam w domu.-Boże dziecko co ci się stało!-krzyknęła mama Lukasa.
Co mam jej powiedzieć?-Ehm, jak szłam z Leo do sklepu t-to trafiliśmy na bandytów i nas pobili bo chcieli kase. Leo prawie udusili, leży w szpitalu.
-Chodź na policję, niech złapią ich.
-Spokojnie już siedzą w areszcie. Policja się nimi zajęła.
-To dobrze, nie idź jutro do szkoły. Ja idę so pracy, będę późno.
-Ok-powiedziałan i poszłam na górę.
Usiadłam na łóżku wzięłam telefon i postanowiłam napisać do Emmy.Ja:Hej Emma.Jesteś cała?
Emma:Tak a czemu miałabym nie być?
Postanowiłam zadzwonić do Emmy.Za dużo pisania.-Halo?-usłyszałam głos dziewczyny.
-Boże jak dobrze że nic ci nie jest.
-Nie rozumiem, czemu miało by mi się coś dziać?-zapytała.
-Wczoraj Leo widział ciebie jak się szarpiesz z Jacobem,że płakałaś. Dostałam sms'a z twojego numeru że jak chcem żbyś przeżyła to mam przyjść do pouszczonego budynku. Poszłam tam i ktoś zaczął mnie bić itd, potem prawie udusił Leo. Przyjechała policja, to był Damien.
-Cooo? Jak to, czemu? Nie rozumiem, jak on mógł to....ugh.
-Kiedyś taki Samuel mnie poprosił o chodzenie ja się nie zgodziłam i on popełnił samobójstwo. Siostra Damiena go kochała, jak wracała ze szpitala potrąciło ją auto. Damien obwinia mnie o to.
-Co za dupek, nie musiałaś mnie ratować. Nic mi się nie stało. A z Jacobem było inaczej niż wyglądało.
Po prostu dowiedziałam się że Damien mnie zdradzał dlatego płakałam a szarpaliśmy się bo on chciał pójść mu przywalić, ale mu mówiłam żeby dał spokój.-Mhm rozumiem.
Rozmawiałyśmy jeszcze trochę potem zrobiłam obiad.
I ogólnie dzień minął mi dzień. Poszłam po 24 spać.
**************************
Słów:582
7☆=kolejny (ostatni)rozdział maratonu.
Rozdział nie sprawdzony.

CZYTASZ
To Ja.Twój Stalker|L.D
Fanfic15 letnia dziewczyna mieszkająca w Walii w Port Talbot dostaje codziennie wiadomości od stalkera. Czy pozna kto to? #5 w ff 08.04.2017 💞😏 #2 w ff 15.08.2017 😍😍