#15.2

5.4K 383 101
                                    

Obudził mnie głośny śmiech. Austin znowu coś narobił. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Jessicę całą w ketchapie.
Sama zaśmiałam się na ten widok.

-Co się stało?-spytałam się Leo.

-Austin potrząsnął ketchapem podczas postoju a Jessica go otworzyła.

-Ten to zawsze coś wymyśli.
Spojrzałam się na Austina, spał.

-On tylko udaje-powiedział Lukas.
Spojrzałam się jeszcze raz na Austina i zobaczyłam że kładzie palec na ustach na znak że mam nic nie mówić. Zaśmiałam się i pokiwałam głową na znak że rozumiem.
Resztę trasy spędziliśmy na robieniu selfie. Robienie wkrętów telefonicznych na rodziców, ja oczywiście robiłam z Lukasem na ciocię.

-No dzieci-nauczycielka klasnęła-Jesteśmy na miejscu.
Wszyscy zaczęli się przepychać. Zrobił się wielki tłok. Nie można było przejść, kiedy połowa autobusu wyszła wyszli ci którzy siedzieli na końcu. Czyli my, stanęliśmy przed autokarem i czekaliśmy na walizki. Kiedy je dostaliśmy poszliśmy do hotelu.

-Wow-tyko to byłam w stanie z siebie wydusić kiedy weszliśmy do hotelu.
Ściany i sufity były białe ze złotymi detalami a meble miały kolor bardzo ciemnego brązu z również złotymi dodatkami.
Do recepcji prowadził czerwony dywan. No to teraz już wiem czemu ta wycieczka tyle kosztowała, oczywiście dołożyłam się cioci z moich oszczędności. Nauczycielka podeszła do recepcji.

-Dzień dobry mamy zarezerwowane pokoje.

-Ah tak klasowa wyczieczka z Walii. Dobrze w każdym pokoju będą po 3/2 osoby.
Nuczycielka zaczęła wymawiać imienia kto z kim jest w pokoju.

-Emily, Emma i Olivia-powiedziała nuczycielka. Cieszyłam się że jestem z Emmą w pokoju.
Podeszłyśmy do nauczycielki.

-Pokój numer 109.
Wzięłyśmy kluczyk od nauczycielki.

-Dobrze więc to wszyscy. Jutro spotykamy się dokładnie tutaj punkt 10, każdy może iść na śniadanie i kolację sam.

-Życzę miłego pobytu-dodała recepcjonistka.

-Ale zajebiście że włożyli naszą czwórkę do jednegk pokoju-powiedział Mike do Lukasa, Austina i Leo.

-Odwiedzimy was-powiedziała Emma.

-No mam nadzieję-powiedział Lukas. Ja się zaśmiałam.

-Dobra chodź Emma bo Olivia zajmie nam całą szafę.

-Olivia-powiedział Mike.

-Pogadam z nią, obiecuję-powiedziałam i poszłyśmy.
Kiedy weszłyśmy do pokoju znowu byłam w szoku. Pokój był tak samo piękny jak główne wejście.
Olivia stała przy szafce i układała ciuchy, były 3 łóżka i przy każdym mała szafeczka nocna. Z boku stały 3 szafy obok siebie, jakby były przyklejone. Podeszłam do szafy i zaczęłam przekładać ciuchy z walizki do szafy.

-Eh Emily mam pytanie-zaczęła Olivia.

-Słucham?

-Czy ten twój kolega Mike ma dziewczynę?
Spojrzałam w stronę Emmy a ona się uśmiechnęła.

-Eh nie ale czemu pytasz?-spytałam.

-Ekhm no koleżanka. Podoba się ehm mojej koleżance-powiedziała zakołopotana.

-Koleżanka?A jak ma na imię?

-Ehm, eh no dobra. Mike mi się podoba...

-To dobrze się składa idziemy za niedługo do chłopaków możesz iść z nam i jak chcesz.

-Naprawdę? Dzięki-powiedziała po czym mnie przytuliła.
Nowa osoba w naszej paczce. Jesteśmy jak mała rodzina, muke ma już załatwioną dziewczynę jeszcze tylko Austin. Tutaj będzie trudno. Trzeba szukać dla niego jakiejś wariatki, zobaczy się.

To Ja.Twój Stalker|L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz