-No a tamta dziewczyna miała fajną dupę, ale ryj brzydki-powiedział Austin. Jechaliśmy z jakieś 40 minut a ja miałam już dość.
-Lukas jak długo jeszcze?-spytałam.
-Jeszcze godzina-powiedziała Emma.
-Zajebiście-burknęłam pod nosem.
-O akurat starczy mi czasu na opowiedzenie ci o....
-Austin...Zlituj się nad moimi uszami-jęknęłam.
-No ok ok, ale to na prawdę ciekawa historia.
***********************************
Auto Mike'a zatrzymało się na stacji benzynowej. Pojechaliśmy za nimi.
Wysiedliśmy z Auta żeby zobaczyć co się stało.-No nie nie dam rady, co teraz!?-usłyszałam piskliwy głosik. Aż mnie uszy zaczęły boleć, opowieści Austina jednak nie były najgorsze.
-Co się stało?-spytał Lukas.
-Tips jej się odkleił-powiedziała Olivia. Było widać że chciało jej się śmiać, ja zaczęłam się śmiać i odwróciłam się żeby pójść do auta.
-To nie jest śmieszne-powiedziała.
-Nie, to jest poważna sprawa....Daj spokój! Jest po 9 a my nadal nie jesteśmy na miejscu. A kogo to wina?
-Nie wiedziałam który strój pasuje mi do klapków.
-Gówno mnie to obchodzi. Ja wracam do domu mam ciebie dość-powiedziałam i poszłam przed siebie.
-Ooo nasza księżniczka się obraziła.
-Co kurwa?! Mnie nazywasz księżniczką, spójrz na siebie ok?
-No wiesz królowa jest tylko jedna.
-Nie, nie wytrzmam zaraz. Trzymajcie mnie bo jej wyjebię!-powiedziałam-Chociaż nie wiem czy cię coś zaboli. Tapeta na ryju zamortyzuje uderzenie.
-Haha baaaardzo śmieszne-powiedziała.
-To nie miało być śmieszne, to było prawdziwe...Jedziemy czy nie?-spytałam Lukasa.
-Tak chodź.
Weszłam do auta wkurwiona.-Spokojnie bo będziesz taka gorąca że wodę na cherbatę na tobie ugotować będzie można-powiedział Austin.
***********************************
Kiedy w końcu dojechaliśmy na miejsce wyszliśmy z aut i poszliśmy do aqua parku.
Kiedy Lukas zapłacił weszliśmy do środka. Przebrałam się i weszłam nad basen, zobaczyłam Leo stał i czekał, pewnie na resztę. Zobaczyłam jak idzie w moją stronę, ale z przebieralni wyszła Emma.-To co gdzie idziemy na początek?-spytała.
***********************************
Bawiliśmy się świetnie. Nie zwracałam uwagi na Jessicę i Leo. Miałam ich w dupie, widziałam że Leo chciał do mnie podejść, ale Jessica mu nie pozwalała. Trzymała go przy sobie, kilka razy wpadłam na rarownika. Jest przystojny nie powiem, ale pewnie ma mnie gdzieś.-Idź do niego zagadaj-powiedziała Emma.
-Co?-spytałam.
-No do rarownika, widzę że wpadł ci w oko.
-Ee tam nie będę zawracać sobie głowy chłoooo-nie dokończyłam bo dziewczyna wepchnęła mnie do wody. Zakrztusiłam się i zaczęłam kaszleć. Ratownik wskoczył do wody i wyciągnął mnie z wody.
-Wszystko w porządku?- spytał.
-Chyba tak-odpowiedziałam-Dziękuję.
Chłopak się uśmiechnął, miał bardzo piękny uśmiech.-Liam jestem-wystawił rękę.
-Emily-powiedziałam ściskając jego rękę.
-Mieszkasz tutaj?-spytał.
-Nie, mieszkam dwie godziny stąd. Przyjechałam z przyjaciółmi.
-To idź. Nie zabieram ci czasu.
-Nie zabierasz. Zostajemy tutaj do jutra, wieczorem jedziemy z powrotem.
-To może zabiorę cię na spacer po mnieście?
Słucham? Ja go nawet nie znam a on mnie na spacer zaprasza?!
-Ehm....-nie wiedziałam co powiedzieć.
-No tak. Nie musisz się zgadzać, dopiero co się poznaliśmy.
Kątem oka zobaczyłam że Leo patrzy w naszą stronę.-Wiesz co? Zgadzam się, tak czy tak siedziałabym w hotelu.
-Ok, to o 17? Wcześniej nie mogę, muszę tutaj siedzieć do 15.
-Dobrze to gdzie mam czekać?
-Przyjdę po ciebie, jak nazywa się wasz hotel?
-Nie wiem dokładnie. Pójdę po telefon i zapiszesz mi twój numer ok?
-Dobrze-powiedział.
Kiedy szłam do szafki gdzie był mój plecak zapczepiła mnie Emma.-No hej. Jak tam?-spytała.
-Jak co?
-No z tym ratownikiem? Będzie coś z tego?
-Nie wiem, zaprosił mnie na spacer.
-Idziesz?-spytała, na jej twarzy widziałam zaciekawienie.
-Tak, co innego robiłabym w hotelu.
-No ja nie wiem...Dopiero co go poznałaś, a co jak to jakiś psychopata?Może cię porwie...-powiedziała. Próbowałam wykryć czy to był żart, ale jej wyraz twarzy na to nie wskazywał.
-Od kiedy tak myślisz? A co było z Theo? Nie znałam go w ogóle a nawet gdyby to ty mnie wrzuciłaś do wody.
-Ale to ty się do Theo pchałaś.
-Ty mnie do tego nastawiałaś! Więc teraz nie zmyślaj.-powiedziałam.
-Ale Theo to co innego, to kuzyn Lukasa.
-Lukasa! Ja widziałam Theo jeden raz na oczy.
-Ale Theo nie wyglądał na takiego...
-Liam też nie wygląda.
-Kto to...ah. No ok rób jak chcesz, ale jak ktoś cię znowu porwie ja ci nie pomogę.-powiedziała i poszła.
Wzięłam telefon z szafki i wróciłam nad basen, podeszłam do Liama i podałam mu telefon.-Proszę.-powiedział kiedy wpisał swój numer.
-Dzięki.-uśmiechnęłam się-To zadzwonię do ciebie koło 15.
-Ok-powiedział po czym poszłam do szatni. Nie miałam ochoty na pływanie, przebrałam się i wyszłam na zewnątrz. W sumie nie miało to sensu ponieważ nie znam nazwy naszego hotelu.
No trudno przejdę się.
Weszłam na jakąś ścieżkę, wyglądała ona jakby prowadziła do parku. Poszłam tą ścieżką. Trafiłam do parku, tak ja się spodziewałam.
Usiadłam na ławkę i zaczęłam słuchać muzyki na słuchawkach.
Jessica mnie strasznie denerwuje. Nie wiem jak z nią wytrzymam, nie chodzi o to że ona jest z Leo, na Leo mam wyjebane. Chodzi mi ogólnie że mnie wkurza. Nie spodziewałam się że jak wrócę ona będzie z resztą moich przyjaciół w paczce, ale widzę że reszta też za nią nie przepada. Zadają się z nią ze względu na Leo.
Nagle zadzwonił mój telefon.-Halo?-powiedziałam.
-Emily? Gdzie ty jesteś?-spytał Lukas.
-W parku na przeciwko basenu.
-To chodź, jedziemy już do hotelu.
Rozłączyłam się, wstałam i poszłam w stronę basenu.
Zobaczyłam Emmę czekającą na mnie.-Gdzie ty byłaś? Zaczęłam się martwić-powiedziała.
-Że mnie ktoś porwał?-powiedziałam i wsiadłam do auta.
************************************
Jak myślicie czy Liam to psychopata?
CZYTASZ
To Ja.Twój Stalker|L.D
Fanfiction15 letnia dziewczyna mieszkająca w Walii w Port Talbot dostaje codziennie wiadomości od stalkera. Czy pozna kto to? #5 w ff 08.04.2017 💞😏 #2 w ff 15.08.2017 😍😍