Stałam pod opuszczonym budynkiem. Mam tyle złych wspomnien z tym miejscem, weszłam do środka.
-No dzień dobry-usłyszałam głos jakiegoś mężczyzny-Niestety nie będzie okazji żeby się poznać.
Nagle usłyszałam strzał z pistoletu i poczułam okropny ból w klatce piersiowej.
On mnie postrzelił.
Obraz zamazywał się. Nagle przed oczami miałam ciemność, zaczęły przelatywać mi przed oczami wspominki z mojego życia.
Później już nic. Brakowało mi powietrza odleciałam, smierć jest spokojna. Nie musimy się jej bać.Lukas
Zachowanie Emily było dziwne więc postanowiłem ją pośledzić.
Szła w znajomą mi stronę. Droga którą szła prowadziła do opuszczonego budynku. Kurde żeby nie zrobiła nic głupiego, mam dzisiaj dla niej niespodziankę. Leo wraca, jego mama skończyła tam pracę.
Nagle Emily weszła do budynku. Stałem kilka minut przed budynkiem.Kiedy miałem wchodzić do środka usłyszałem strzał i jak ktoś z drugiej strony wyskakuje przez okno. Wbiegłem do środka, zaczęłem szukać kogoś. Było ciemno nic nie widziałem, nagle się o coś potknąłem.
Zapaliłem latarkę w telefonie. To co zobaczyłem przeraziło mnie, Emily leżała w kałuży krwi.
Zadzwoniłem po policję i karetkę. Po 5 minutach byli na miejscu, pozwolili mi jechać z nimi.
Kiedy byliśmy w szpitalu czekałem. Postanowiłem zadzwonić do Leo. Do mamy już zadzwoniłem.Leo
Siedziałem w samochodzie.Byłem taki szczęśliwy że wracam, że zobaczę moją Emily. Nagle zadzwonił mój telefon.-Halo? Leo?-zapytał ktoś. To był Lukas.
-No hej co jest?
-Za ile będziesz?-zapytał, jego głos był rostrzęsiony. Zgadywałem że Lukas płakał.
-Lukas co się stało?
-Kiedy do cholery będziesz?!
-Za jakąś godzinę. Czemu pytasz?
-Emily została postrzelona. Jest w szpitalu, lekarze będą robić operację.
Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem.-Mamo pośpiesz się proszę, Emily została postrzelona-moja mama wcisnęła gazu.
-Ok Lukas będę jak najszybciej.
Nie wiem jakim cudem, ale byliśmy na miejscu 40 minut później. Szbko wbiegłem do szpitala, podszedłem do recepcji.
-Dzień dobry szukam Emily Morgan.
-Jest pan z rodziny?
-Jestem jej chłopakiem.
-Niestety, ale...-nie dokończyła bo ktoś jej przerwał.
-Dziękujemy on pójdzie ze mną-powiedział Lukas. Miał całe czerwone oczy, od płaczu. Poszedłem za nim. Przed salą operacyjną siedzieli wszyscy Mike, Austin, Emma.
Mamy Lukasa nie było. Usiadłem na krześle obok Mike'a.-O Leo hej-powiedział Mike smutno. Nigdy nie widziałem go takiego.
Czekaliśmy dwie godziny.
Nagle z sali wyszedł lekarz.
Wszyscy podnieśli się z krzesła.-I co panie doktorze?-zapytał Lukas.
Lekarz spojrzał na nas smutno.-Nie, nie!-zacząłem krzyczeć.
-Przykro mi-powiedział lekarz i poszedł.
Lukas uderzył pięścią o ścianę.
Usiadłem na krześle i schowałem twarz w dłoniach. Po policzkach wszystkich spływały łzy, nie moglęm w to uwierzyć .Nagle do nas wpadła mama Lukasa.-I co?-zapytała. Wszyscy spojrzeli na nią smutnym wzrokiem.
-Nie! Boże tylko nie to!-kobieta zaczęła szlochać i upadła na podłogę.
Nie wierzę że Emily już nie ma z nami.******************
No i koniec. Jeszcze dziś dodam epilog.
Płaczę, ale nie ważne.
Pod epilogiem dodam dłuższą notkę
CZYTASZ
To Ja.Twój Stalker|L.D
Fanfiction15 letnia dziewczyna mieszkająca w Walii w Port Talbot dostaje codziennie wiadomości od stalkera. Czy pozna kto to? #5 w ff 08.04.2017 💞😏 #2 w ff 15.08.2017 😍😍