3/4 kolejny rozdział pojawi się później bo nie będzie mnie w domu. Dodam jak wrócę
Kiedy Liam otworzył drzwi weszliśmy do środka. W kuchni było słychać rozmowę kobiety i mężczyzny.
Weszliśmy do kuchni gdzie stała kobieta o blond włosach i nieco wyższy od niej mężczyzna który miał brązowe włosy. Byli ubrani elegancko.-Mamo, tato-powiedział Liam.
-Oo Liam dobrze że jesteś-powiedziała kobieta-Przyjechaliśmy z ojcem zobaczyć co tam u ciebie. Jutro wracamy z powrotem do pracy.
-U mnie ehm chyba w porządku-powiedział chłopak.
-A co to za dziewczyna?-spytał mężczyzna.
-To? Ehm to ehm....-zaczął Liam.
-Emily jestem-powiedziałam i wystawiłam rękę.
-Tak to Emily, moja....ehm...
-Dziewczyna?-spytała kobieta.
-Tak, moja dziewczyna.
-Nasz Liam znalazł dziewczynę!-powiedziała z radością mama Liama.
-Miło mi cię poznać dziecko-powiedziała-Isabelle jestem.
Ja się uśmiechnęłam.-Mi też jest miło państwa poznać.
-Usiądź opowiedz coś o sobie-powiedziała.
-Michael ty idź z Liamem na zakupy, nie ma nic do jedzenia-powiedziała kobieta.
-Mamo....-zaczął Liam.
-Nie marudź, tylko idź z ojcem.
Liam pocałował mnie na pożegnanie i poszedł.
-Chcesz herbaty?-spytała a ja kiwnęłam głową.-Jak się poznaliście?-spytała mama Liama. Trochę się stresowałam. Co jak powiem coś źle i mama Liama mnie nie polubi?
-Ehm przyjechałam tutaj do stolicy z przyjaciółmi i poszliśmy do aqua parku w któryn pracuje Liam. Wpadłam do wody a Liam mi pomógł.
Mama Liama patrzała na mnie i kiwała głową.-Cieszę się że Liam znalazł sobie w końcu dziewczynę.
Ja się uśmiechnęłam.-Czy Liam nie miał żadnej dziewczyny wcześniej?
-Miał, oczywiście że miał, ale były sztuczne i nie prawdziwe. Nie lubiałam ich. Ty wydajesz się miła...Gdzie mieszkasz?-spytała. No to zaczyna się przesłuchanie.
-160 kilometrów stąd.
-To daleko-powiedziała. Tak jakbym tego nie wiedziała....
-Niestety-odpowiedziałam.
-Masz rodzeństwo?-spytała.
-Tak, mam brata w wieku Liama- Oby nie pytała się o rodziców co mam jej powiedzieć?
-Aha. Na ile przyjechałaś?
-Na tydzień, za cztery dni wracam.
-Mhm-czy wszystkie mamy się tak wypytują?
-Z kim przyjechałaś?
-Z bratem i znajomymi...
-A rodzice?
Wiedziałam...-Moi rodzice nie żyją-powiedziałam.
-Ooou przepraszam że spytałam się tak nagle. Przykro mi z powodu twoich rodziców. Jak sobie radzisz?
-Dobrze, minęły już dwa lata od śmierci mamy wiéc już zdążyłam się z tym pogodzić.
-A z kim mieszkasz?-spytała siadając i podając mi kubek z herbatą.
-Z mamą mojego brata...To trochę skopmlikowane-powiedziałam.
-Ahhh dobrze nie będę się dopytywać.
-Masz jakieś plany na wakacje? Ja z mężem mamy zamiar zabrać Liama do Włoch mogłabyś pojechać z nami, jeśli byś chciała oczywiście.
-Dziękuję za propozycję, przemyślę to i powiem Liamowi-powiedziałam i wzięłam łyka herbaty. Kobieta się uśmiechnęła.
Ja i mama Liama dobrze się dogadywałyśmy. Isabelle *tak kazała mi na siebie mówić* pokazywała mi zdjęcia Liama jak był mały, był taki słodziutki. Jego mama nie była taka zła jak Liam mi opowiadał. To bardzo miła kobieta.
-O a tutaj Liam miał 3 latka. Byliśmy na nartach, Liam ledwo co chodził po tak ogromnym śniegu.
Nagle usłyszeliśmy jak drzwi się otwierają.-W końcu jesteście!-powiedziała Isabelle-Wy gorzej jak baby, wysłać was do marketu to 3 godziny was nie ma.
-No przepraszamy, ale kolejki są niesamowite...-powiedział tata Liama.
-Dobra, ważne że dzieci mają co jeść-powiedziała po czym klasnęła w dłonie-To co gotujemy?
Ugotowaliśmy kuraczaka z ryżem i sałatką. Kiedy gotowaliśmy poczułam się jak dawniej. Kiedy tata żył gotowaliśmy co niedzielę razem.
Kiedy zjedliśmu Isabelle i tata Liama pojechali na delegację a my zostaliśmy sami.-Twoi rodzice nie są tacy źli jak mówiłeś....-zaczęłam.
-Mówisz tak bo nie żyłaś z nimi przez 18 lat...Nigdy ich nie ma-powiedział nie patrząc na mnie. Chłopak siedział na łóżku i bawił się palcami. Wstałam z łóżka i stanęłam nad chłopakiem.
Liam podniósł głowę i spojrzał na mnie. Podeszłam bliżej i usiadłam mu na kolanach po czym go pocałowałam. Zaczęliśmy się całować i nagle ja leżałam na nim.Otworzyłam oczy i zobaczyłam że jest już 8 rano. Liam leżał obok mnie, miał otwarte oczy.
-Dzień dobry księżniczko-powiedział. O nie tylko nie księżniczko....Leo tak na mnie mówł.
-Dzień dobry-powiedziałam.
-Co chcesz dzisiaj robić?-spytał chłopak.
-Może pójdziemy do kina?
-Właśnie miałem ci to zaproponować.
Po śniadaniu poszliśmy do kina.
Poszliśmy na 50 twarzy Grey'a. Film nie był najgorszy, ale to nie moje klimaty...-Jak ci się podobał film?-spytałam Liama.
-Nie był najgorszy-zaśmiał się. Kiedy się śmiał miał dołeczki, kocham dołeczki.
-Mój przyjaciel napisał że możemy do niego przyjść. Ponoć przyjechał jego kuzyn który jest z tego samego miasta co ty-powiedział.
-Możemy iść-powiedziałam.
Poszliśmy na przystanek autobusowy.
Liam jeszcze nie ma prawa jazdy, za tydzień ma egzamin z jazdy.
Kiedy wsiedliśmy do autobudu zajęliśmy miejsce z tyłu.
Jechaliśmy minej więcej 15 minut. Kiedy dotarliśmy na miejsce szliśmy 5 minut do domu chłopaka.
Po 5 minutach staliśmy przed białym domkiem jedno rodzinnym. Liam zapukał, a drzwi otworzył nam chłopak o czarnych włosach. Miał na sobie bojówki w morro i czarną bluzę.-No nareszcie jesteście, chodźcie-powiedział. Kiedy weszliśmy chłopak się przedstawił.
-Hej Kevin jestem, ty pewnie jesteś Emily?-powiedział.
-Nie....Jaka Emily?-spytał Liam-Stary coś ci się pomyliło.
-Ah....ehm no tak...ty jesteś...ehm
-Nie no, Liam sobie żarty robi. Tak jestem Emily-powiedziałam z uśmiechem.
-Uffff co za ulga-zaśmiał się chłopak-Chodźcie do mojego pokoju. Tam już siedzi mój kuzyn, może się znacie.
-Może...
Kiedy poszliśmy do pokoju chłopaka czrnowłosy otworzył drzwi. Na łóżku plecami do drzwi siedział chłopak. Kiedy się odwrócił moje serce przestało bić, czy to był.........************************************
Jak myślicie kto jest kuzunem Kevina?
![](https://img.wattpad.com/cover/78255343-288-k872746.jpg)
CZYTASZ
To Ja.Twój Stalker|L.D
Fanfiction15 letnia dziewczyna mieszkająca w Walii w Port Talbot dostaje codziennie wiadomości od stalkera. Czy pozna kto to? #5 w ff 08.04.2017 💞😏 #2 w ff 15.08.2017 😍😍