#43.2

3.2K 272 21
                                    

Obudziłam się o 7. Liama już nie było.
Wstałam i poszłam się wykąpać.
Po kąpieli ubrałam się i zeszłam na dół.
Na stole w kuchni leżał talerz z kanapkami, a przy nim karteczka. Wizęłam karteczkę i przeczytałam co na niej było napisane.

Smacznego <3

Kiedy zjadłam poszłam na ogródek.
Było kilka minut przed 9.
Siedziałam na ławce i nagle zobaczyłam Leo. Miał na głowie znowu kaptur. Od kąd zerwaliśmy wiecznie ma kaptur na głowie. Nie wiem czemu ale kiedy go zobaczyłam automatycznie się uśmiechnęłam.
Chłopak przeskoczył przez furtkę i do mnie podszedł. W jednej chwili chciałam go przytulić. Co się ze mną działo?!

-Hej-powiedziałam.

-Cześć-odpowiedział.

-To w czym mam ci pomóc?

-Więc....Handlowałem dragami i mnie szukają. Dlatego nie wróciłem razem z Lukasem.

-I jak mam ci pomóc?-spytałam.

-Wiesz może gdzie mogę się ukryć? Tylko na dwa tygodnie potem dadzą sobie spokój-powiedział.

-Ale kto cię szuka? Policja?

-Nie...Inni Dilerzy. Pozbyłem się towaru który miałem, ale oni mnie nadal szukają.

-Sorry Leo ale nie wiem gdzie możesz się ukryć...

-Mogłabyś się spytać Liama? On napewno zna jakieś miejsce-powiedział.

-Ok spytam się go-powiedziałam.

-Dzięki.
Nagle zapadła cisza. Nie wiem czemu ale miałam ochotę go przytulić pomimo to że go już nie kochałam.

-To...ten ja już pójdę. Jak będziesz miała jakieś miejsce to napisz mi sms'a.

-Dobrze...
Chłopak poszedł.

Siedziałam przed telewizorem i czekałam na Liama.
Nagle usłyszałam jak drzwi się otwierają. To był Liam.

-Hej już jestem-powiedział

-Hej, co tam?

-Ah nic jestem wykończony....Jadłaś coś?-spytał i poszedł do kuchni.

-Nie, nie jestem głodna.
Nagle dostałam sms'a.

Od:Leo
Nie potrzebuję już pomocy. Kuzyn mi pomógł, ale dzięki ;)
Co ma znaczyć ta buźka na końcu. Odpisałam mu szybko i odłożyłam telefon.

*********2 tygodnie później*********
Czekałam na wiadomoś od Lukasa. Miał być godzinę temu. Wzięłam telefon i wybrałam numer chłopaka.

-Emily zaraz będę. Okropne korki na autostradzie były.

-Ok to ja już wychodzę-powiedziałam.
Liam był w parcy. Pożegnałam się z nim wczoraj.
Kiedy wyszłam zobaczyłam auto Lukasa pod domem.
Chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił.

-Jak tam?-spytał chłopak.

-Ahhh...dobrze-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
Nagle do auta wsiadł Leo.
Spojrzałam się w jego stronę a on się uśmiechnął.

-Hej-powiedział.

-Cześć-odpowiedziałam-Wracasz już?

-Tak, już wszystko powinno być w porządku-powiedział i się uśmiechnął.

Całą drogę przejechaliśmy w ciszy. Kiedy podjechaliśmy pod dom wyszłam z auta, wyciągnęłam z bagażnika walizkę i weszłam do domu. W kuchni siedziała ciocia.

-Dzień dobry dziecko-powiedziała i mnie przytuliła.
Po przywitaniu z ciocią poszłam do góry. Rozpakowałam walizkę.
Kiedy skończyłam poszłam spać. Niestety ale jutro trzeba iść do szkoły.

************************************
Wiem wiem jestem zła,okropna itd. xd
Nie było długo rozdziału bo miałam praktyki i nie miałam zbytnio czasu na pisanie. Nie mam ostatnio w ogóle weny 😕😔
Teraz mam wolne od szkoły to postaram się coś napisać, ale nic nie obiecuję.....

To Ja.Twój Stalker|L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz