Obudził mnie budzik. Była 7, szkoła. Spokojnie Emily, jeszcze tylko 4 dni. Dasz radę.
Wzięłam z szafy czyste ciuchy, szarą koszulkę z kieszonką na piersi, białe spodnie z dziurami na kolanach i bieliznę. Skierowałam się do łazienki, przebrałam się, rozczesałam włosy i je wyprostowałam. Później zrobiłam lekki makijaż, wyszłam z łazienki, wzięłam czarną torebkę.
Nie brałam książek, ale postanowiłam wziąść zeszyt i długopis na wszelki wypadek. Wzięłam telefon, słuchawki i resztę rzeczy, które potrzebowałam i zeszłam na dół. Wstawiłam wodę na herbatę, kiedy woda się gotowała zrobiłam kanapki na śniadanie.
Mamy Lukasa jeszcze nie było. Powinna być o 8. Kiedy śniadanie było gotowe postanowiłam obudzić Lukasa, czy on na prawdę nie słyszy budzika?
Podeszłam do drzwi i zapukałam. W odpowiedzi dostałam ciszę, weszłam. Kiedy weszłam zobaczyłam Lukasa śpiącego.-Lukas! Wstawaj!-krzyknęłam.
-Co się wydzierasz? Nie jestem głuchy-mruknął oburzony.
-No chyba jesteś, bo nie słyszysz budzika. Wstawaj bo jest 20 po 7, spóźnimy się a jeszcze musimy zjeść.
Chłopak wstał a ja zamknęłam drzwi od jego pokoju.
Zeszłam na dół i usiadłam przy stole, 2 minuty później chłopak usiadł na przeciwko mnie. Zaczęliśmy jeść.
Po skończonym posiłku odłożyłam talerze do zlewu bo nie miałam czasu żeby pozmywać. Za 20 minut zaczyna się szkoła. Wyszliśmy z domu, ja zamknęłam drzwi na klucz. Lukas poczekał na mnie i poszliśmy razem do szkoły, po drodze spotkaliśmy kolegów Lukasa. Byli zdziwieni że ja i Lukas normalnie rozmawiamy. Lukas ich ignorował, kiedy doszliśmy do szkoły mieliśmy jeszcze 10 minut do dzownka. Podeszła do nas Kate.-Hej Emily, hej Lukaas-powiedziała.
-Hej Kate-powiedzieliśmy równo, na co oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
-Ja pójdę do chłopaków.-powiedział Lukas.
-Ok do później-odpowiedziałam.
Widziałam jak Kate patrzy na Lukasa, zauważyłam to jakiś czas temu.-Co tam?-zapytałam.
-A nic a u ciebie?
-Też-uśmiechnęłam się.
Poszłyśmy pod klasę naszej wychowawczyni bo te 4 dni mieliśmy tylko z nią lekcje. Cała nasza klasa już tam była, koledzy Lukasa dziwnie na mnie patrzyli. Nie wiem o co chodziło. Ah tak Lukas pewnie powiedział im że jesteśmy rodzeństwem, nieważne nie interesuje mnie to. Dostałam sms'a pewnie od Leo.
Leo:Miłego dnia słonkoJa:Wzajemnie
Kiedy zadzwonił dzwonek weszliśmy do klasy. Mieliśmy dzisiaj tylko 3 godziny lekcji, pod koniec roku zawsze mamy tak krótko. Po lekcjach poszłam do domu, kiedy weszłam Lukas już był. Był szybszy ode mnie.
-Ey Mike i Austin przyjdą-powiedział.
-To ja może pójdę do parku-powiedziałam, zrozumiałam to jako: Ma cię tu teraz nie być.
-Nie, nie wyganiam cię. Tylko ci mówię, że będziemy mieli gości.
-Aha no ok. Ja raczej będę w swoim pokoju.
Nie miałam ochoty na towarzystwo kolegów Lukasa.
Poszłam do siebie i przebrałam się w wygodniejsze ciuchy. Ubrałam za dużą na mnie białą koszulkę, nie wiem skąd ją miałam, ubrałam szare dresy. Włosy spięłam w niechlujnego koka. Usiadłam na łóżku i patrzałam w ścianę, nie miałam co robić. Przyszła mi jakaś wiadomość. Od Leo, jak zwykle.
Leo:Oo ty już w domu...Wagary?Ja:Aha czyli mnie widzisz. I nie, po prostu kończymy wcześniej bo już prawie koniec roku.
Leo:Mhm.Wiesz tak myślałem nad naszym spotkaniem i myślę że niedługo się zobaczymy.
Zobaczę Leo, z jednej strony się cieszę, ale z drugiej....nie wiem kim on jest, a co jak on chce mi coś zrobić? Nie, nie mogę tak myśleć.
Ja:Nie mogę się doczekać.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Dziękuje za ponad 400 wyświetleń ❤❤Słów:492
CZYTASZ
To Ja.Twój Stalker|L.D
Fanfic15 letnia dziewczyna mieszkająca w Walii w Port Talbot dostaje codziennie wiadomości od stalkera. Czy pozna kto to? #5 w ff 08.04.2017 💞😏 #2 w ff 15.08.2017 😍😍