Czyli: piękne studium czynów paskudnych.
Nie miałam w planach pisać recenzji tej sztuki, jeszcze, gdy siedziałam w teatrze. Jednak po chwili, gdy kurtyna poszła w górę, a aktorzy zaczęli wymieniać kwestie, wiedziałam, że trafiają prosto w moje serce.
Sztuki Harolda Pintera są specyficzne, dowcipne na swój sposób, ale też brutalnie czasem komentujące swoich bohaterów. Dlatego zwyczajnie bałam się, że wywaliłam ponad czterdzieści funtów, na dzieło, które ze mną nie będzie rezonować.
Na szczęście zaskoczyłam się niezwykle pozytywnie, bo na końcu gdzieś tam drżały we mnie emocje, a jednocześnie nie mogłam przestać się śmiać.
Betrayal to teatr trzech aktorów i ich postaci.
W samym środku mamy postać Emmy, grana przez Zawe Ashton, której to największy dramat będziemy obserwować przez cały czas, gdy jest ona rzucona pomiędzy dwóch mężczyzn.
Swojego męża Roberta, granego przez Toma i jego najlepszego przyjaciela, a także jej byłego kochanka Jerry'ego - w tej roli obłędny Charlie Cox.Sztuka rozgrywa się przed nami przy minimalnej scenografii i z delikatną muzyką, co pozwala nam na skupieniu się na tym, co najważniejsze - postaciach i ich relacjach, które zagrają przed nami aktorzy na niewielkiej obrotowej scenie.
Reżyser Jamie Lloyd zachowuje odwróconą chronologie sztuki, czyli poznajemy bohaterów na końcu ich drogi. Robert i Emma podjęli decyzję o rozwodzie, a ona postanawia spotkać się po długim czasie z Jerrym i mu o tym powiedzieć.
I już tą pierwszą scena tej rozmowy dwójki starych kochanków kupiła mnie całkowicie. Ich dystans, nerwowość przełamana dowcipem i te ciągle zapewnienia, że: u mnie wszystko w porządku, które zna każdy z nas, kto prowadzić krepujące rozmowy.
Dość szybko w kolejnych scenach orientujemy się w relacjach całej trójki, w których wszyscy są zakłamani i zatrzymują dla siebie pewne niewygodne kwestie.
A później zaczynamy cofać się w czasie, by przeprowadzić dokładną wiwisekcję przeszłości bohaterów, aż do samego początku ich drogi. Czyli pierwszego pocałunku Emmy i Jerry'ego.
CZYTASZ
totalnie nieobiektywnie
RandomNie mam życia - mam popkulturę. Więc piszę subiektywne recenzje filmów, seriali, sztuk teatralnych a czasem i długie lewackie ranty. Zapraszam serdecznie. 🎥 Praca została nagrodzona w konkursie literackim "Splątane Nici 2019" organizowanym przez @g...