Czyli: Arcydzieło.
Ciekawe, czy w końcu przestanę zaczynać każdy wpis, wyrażając ubolewanie nad tym, że dawno mnie tu nie było. Na pewno przestanę wam już obiecywać, że recenzje będą pojawiać się częściej, choć w sezonie oscarowym tego nie wykluczam. I przed samym rozdaniem napiszę moje oczekiwania i przewidywania, ale do tego wpisu muszę się jeszcze przygotować. Na razie widziałam za mało filmów, ale o tym jednym zdecydowanie mam dużo do powiedzenia.
Pierwsze recenzję Promising. Young. Woman dolatywały do moich uszu dość wybiórczo i do końca nie miałam pojęcia, z czym w ogóle będę miała do czynienia. W końcu obejrzałam zwiastun i zakochałam się absolutnie.
A po wyjściu z kina powiedziałam tylko krótkie: 10 na 10. Emerald Fennell moja faworyta.
Historia, którą stworzyła Fennell to tak wspaniała, wielodniowa uczta, że nie sposób jasno określić gatunku, czy tematyki, jaką porusza ta produkcja. W największym stopniu jest to klasyczne kino zemsty, jednak od samego początku nie wiemy do końca, z jaką traumą mierzy się główna bohaterka. Nie znamy jej motywacji i powodów, przez które Cassie mści się na tych wszystkich "miłych facetach". Wiemy tylko, że porzuciła ona już ładnych kilka lat temu studia medyczne i od tamtej chwili całe jej życie znajduje się w pewnym zawieszeniu.
Gdy poznajemy Cassie ta wciąż mieszka z rodzicami, pracuje w kiepskiej kawiarni i jedyne co zdaje się napędzać jej życie to wieczorne wypady do barów, gdzie udaje kompletnie pijaną. I gdy jakiś mężczyzna próbuje ją wykorzystać, ta daje mu nauczkę.
I nic nie zapowiada tego, że gdy Cassie spotka swojego dawnego kolegę ze studiów, zapragnie zemścić się w pełnej krasie. Na tych, którzy naprawdę spowodowali, że nie umie ona ruszyć dalej i zrobić czegoś ze swoim życiem.
Naprawdę nie chcę pisać nic więcej o fabule, by nie zepsuć wam tego przepysznego seansu, który w tak umiejętny sposób bawi się z oczekiwaniami widza. To produkcja pełna plot twistów, które dla mnie w większości były zupełnie niespodziewane, dlatego za nic nie chciałabym wam przypadkiem powiedzieć dwóch słów za dużo.
CZYTASZ
totalnie nieobiektywnie
AléatoireNie mam życia - mam popkulturę. Więc piszę subiektywne recenzje filmów, seriali, sztuk teatralnych a czasem i długie lewackie ranty. Zapraszam serdecznie. 🎥 Praca została nagrodzona w konkursie literackim "Splątane Nici 2019" organizowanym przez @g...