Czyli: stare osoby oceniają teen dramy.
Przy recenzji Tenet pisałam o tym, że bolało mnie serce bo ciągle mi przesuwali premierę tego filmu, na który tak bardzo czekałam. I w sumie pierwszy zwiastun do New Mutants widziałam już tak dawno temu, że ledwo pamiętam, jakie uczucia w ogóle we mnie wzbudził, ale chyba trochę mnie przeraził, bo jak może już wiecie - nie należę do fanów horrorów.
A w pierwszej wersji, zanosiło się na to, że czeka nas właśnie klasyczny horror o grupie nastolatków uwięzionych w jakiejś niezbyt przyjemniej zamkniętej przestrzeni. Tylko tym razem mieliśmy dostać ten pyszny twist, że te nastolatki to będzie prima sort komiksowych mutantów. A później do produkcji filmu na pełnej wjechał FOX, film miał dokrętki, kolejne zwiastuny, zmiany daty premiery, dramy z reżyserem, który odciął się od projektu, kolejne zmiany daty... i ostatecznie prawie poszedł do piachu, gdy FOX został wykupiony przez Disneya.
Takie fuzje dwóch ogromnych korporacji nie trwają pięć minut, więc film tkwił sobie w magicznym limbo i czekał na moment, w którym włodaże Disneya w końcu go na spokojnie zobaczą i podejmą decyzję co dalej. Ostatecznie ponownie ściągneli reżysera i kazali zrobić mu z tym filmem porządek, czyli przywrócić go do stanu pierwotnego. Do jego wizji. A to chyba pierwszy taki wypadek w historii, w którym po takich dramach studio decyduje się puścić do kin wersję reżyserką.
Tylko na świat spadła pandemia i film czekały kolejne przesunięcia. A przez to wszystko nikomu się już na ten film nie chce iść, zwłaszcza gdy w box office walczy on ze wspomnianym tytanem od Nolana. Ach. No i jeszcze wpadły fatalne recenzje, ale o nich powiemy sobie trochę później.
Historia, która jest nam opowiedziana, opiera się o piątkę nastoletnich mutantów, którzy żyją w zamkniętym ośrodku. Film rozpoczyna się gdy jedna z bohaterek, Dani traci całą rodzinę w dość niejasnych okolicznościach i to właśnie jej oczami będziemy obserwować pozostałe postacie i sam dość specyficzny szpital, do którego trafia. Od początku widzimy, że z miejscem i z opiekunką naszych nastoletnich protagonistów jest coś poważnie nie tak. A wszystko, co jest nam przekazywane przez bohaterów i doktor Reyes zapowiada się na totalny stos kompletnych bzdur.
I tu już muszę uprzedzić wszystkich niezdecydowanych, że w przeciwieństwie do tego, co sprzedają nam niektóre zwiastuny to New Mutants nie jest horrorem. Ma kilka elementów, które mogą przestraszyć takie osoby, jak ja, ale ogólnie nie musiałam zamykać oczu i nie boję się iść w nocy do toalety, więc to naprawdę raczej historia comming of age, niż cokolwiek innego.
CZYTASZ
totalnie nieobiektywnie
SonstigesNie mam życia - mam popkulturę. Więc piszę subiektywne recenzje filmów, seriali, sztuk teatralnych a czasem i długie lewackie ranty. Zapraszam serdecznie. 🎥 Praca została nagrodzona w konkursie literackim "Splątane Nici 2019" organizowanym przez @g...