XV

269 43 13
                                    

Kihyun niewątpliwie miał wiele talentów. Jednym z nich był talent do robienia bałaganu. Chłopakowi wystarczyło dać wolną rękę zaledwie na kilka chwil, by zostawił porozrzucane rzeczy w przedpokoju, salonie, łazience i sypialni... Zwłaszcza sypialni. Już nie warto wspominać o licznych dodatkach typu kolczyki, bransoletki czy zegarek zależny od jego humoru. A to było zaledwie kilka chwil. Ten talent miał jedną, stała wymówkę, która brzmiała mniej więcej: „Jak wrócę, to to sprzątnę, słowo!" Nigdy nie sprzątał.

Hyejin:

Dupo

Changkyun:

Nudzi ci się? Jest już całkiem późno

Hyejin:

No nudzi

Chcesz się czegoś napić

Changkyun:

Teraz?

Hyejin:

Jeżeli masz czas...

Changkyun:

A mam!

To co? U mnie czy u ciebie?

Hyejin:

Przyjadę, ja przynajmniej mam samochód

Changkyun:

Czyli zostajesz na noc

Hyejin:

Przyszykuj mi miejsce obok siebie

I dobrą kolacje

I śniadanie

Hej! A co będziesz robił jutro na obiad?

Changkyun:

Jutro po obiedzie nie będę miał dla ciebie czasu

***

-Więc mówisz, że Kihyun zrobił ci małą awanturę? - Upewniała się, trzymając kieliszek tuż przy swoich ustach. Po tych słowach, natychmiast go opróżniła.

-Przecież już mówiłem - mruknął rozłożony na kanapie, gdzie umiejscowił się już jakiś czas temu. - Byłem w pracy, nie odpisywałem mu, a po powrocie do domu... Ale  ja w sumie lubię takie awantury.

-Jesteś walnięty - westchnęła, wyciągając dłoń po kieliszek swojego dzisiejszego towarzysza. - Kto normalny lubi się kłócić? Wiem, że masz dziwne preferencje, skoro jesteś z nim w związku. Ale żeby aż tak?

-Bo wtedy czuję, że jeszcze chce o mnie walczyć... Że troszczy się - przewrócił oczami, umieszczając w dłoni dziewczyny pożądany przedmiot. - Po prostu - westchnął.

-Czasami naprawdę nie rozumiem, dlaczego nadal jesteście razem - mruknęła, nalewając kolejną kolejkę soju. - Nie chcesz może zmienić orientacji? Wiesz, ja nadal jestem wolna, jakbyś chciał mieć dobrą żonę -z uśmiechem oddała kieliszek, za chwile samej łapiąc za swój.

Hyejin, która około piętnastu minut temu stwierdziła, że siedzenie razem nie jest najlepszym pomysłem i ona przenosi się na podłogę, by tam opierać się plecami o kanapę, tyłem do swojego rozmówcy. Musiała teraz wyjątkowo się nagimnastykować, by nie przewrócić otwartej butelki z alkoholem, a jednocześnie sprawić, by Chang zakochał się w jej cudnym uśmiechu.

Behind You #CHANGKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz