Spotkanie z panem Hongiem było... Bardzo niekomfortowe. Mężczyzna okazał się być bardzo chętny do rozmowy i niezwykle szybko udało mu się zorganizować i wskazać miejsce. Problem w tym, że Kihyun mimo początkowych chęci naprawdę nie wiedział jak powinien się zachować. Przez ten cały czas Pan Hong stał niejako w opozycji do niego, będąc zawsze wiernie u boku Starej... A teraz jej już nie ma. A on pozostał.
-Cieszę się, że udało ci się znaleźć dla mnie czas.
Pierwszy raz odkąd tylko go poznał miał wrażenie, że jego spojrzeniu nie było już znajomej pogardy. Siedział przed nim ten sam człowiek, a jednak wydawało się w nim być coś odmienionego. Począwszy od tego głupiego spojrzenia, które teraz było takie... Łagodne, a zarazem niebywale zmęczone.
-Jako idol zapewne masz wiele obowiązków, więc postaram ci się nie zabrać dużo czasu - ciągnął dalej.
-Nie, to nic takiego - uśmiechnął się słabo, wypowiadając te słowa jedynie z grzeczności. Znał swój grafik i Pan Hong zapewne również.
-Domyślam się, że zdążyłeś się zorientować, że szanowna pani Chae została odwołana ze stanowiska.
-A nie zrezygnowała...? - Przerwał mu.
Mężczyzna uśmiechnął się lekko.
-Tak. Jeżeli taka wersja jest dla ciebie wygodniejsza, to możesz sobie tak to tłumaczyć. Jednak ja wole posługiwać się tym terminem, ponieważ jest on bliższy prawdy.
-W takim razie co stało się naprawdę...?
Pan Hong zamilkł na chwile.
-To co się stało ostatnio z... - Urwał na moment. - Twoim chłopakiem i panem Moonem, to była i jest wyłącznie moja wina - wyznał, pochylając głowę.
-Nie rozumiem.
Pan Hong przeszedł samego siebie i zrobił coś czego Kihyun nigdy w życiu by się nie spodziewał. Człowiek, który wiedział wszystko... Zaczął opowiadać. Mówił długo i nie odważył się przeminąć choćby najmniejszego szczegółu. Opowiadał o tych wszystkich świństwach, które kazała mu robić pani Chae, by móc trzymać wszystkich idoli za szyje w wypadku, gdyby chcieli uciec z wytwórni. Nie obarczał jej jednak całą winą. Znaczną jej część brał na siebie. Obwiniał się, że był ważną częścią tego mechanizmu niszczenia ludzi.
Początkowo był nieco zmieszany, a potem autentycznie zły, gdy pan Hong opowiadał jak wyśledził Changkyuna i jakimi sposobami zdobył informacje z życia prywatnego Im'a. Na sam koniec tego wątku jednak poczuł ulgę. Okazało się bowiem, że zawsze wierny pan Hong uknuł za plecami swojej szefowej spisek, by ostatecznie ukarać ją za wszystkie niegodziwości. To właśnie on był tym, który w aktach nie umieścił informacji kogo tak właściwie synem był Changkyun.
Jednakże... Ten sam człowiek dostarczył te ohydne nagrania i pozwolił, by wyciekły one do sieci. Był tym, który wiedział o nich i wiedział do czego mogą być użyte, a jednak nie zareagował... Nawet jeśli później się zreflektował... To można było wybaczyć mu zniszczenie tylu ludzi? Można było przymknąć oko na wszystkie wyrządzone te krzywdy? Pan Hong przez długi czas nie był jedynie sekretarzem Starej, ale był prawdziwym psem gończym znanym w całej wytwórni i jej podmiotach.
To było kiedyś. Dzisiaj wcale nie widział przed sobą tamtego mężczyzny. Dzisiaj widział skruszonego faceta w średnim wieku, który wręcz marzy o cofnięciu czasu i możliwości zmiany kilku błędnych decyzji.
-I co dalej...? - Zapytał, chociaż po całej tej opowieści miał poważne wątpliwości, czy na pewno chce słyszeć tą odpowiedź.
-Nie wiem - uśmiechnął się smutno. - Zawsze wszyscy mówili, że wiem wszystko... - Urwał. - Ale tym razem naprawdę nie wiem jak to będzie wyglądało. W chwili obecnej inwestorzy spierają się ze sobą, próbując uzyskać wzajemne poparcie dla swojego kandydata. Nie jesteś dzieckiem i wiesz, że wytwórnia przynosi naprawdę wielkie pieniądze. Każdy z nich chciałby położyć na niej swoje łapy. Wątpię byśmy w najbliższym czasie uświadczyli nowego prezesa. Najwyżej zostanie na szybko wyznaczony ktoś w zastępstwo.
CZYTASZ
Behind You #CHANGKI
FanfictionSława niewątpliwie niesie ze sobą ogrom korzyści płynących z niej. Jednak niektórzy zdają się zapominać, że posiada ona również swoje złe strony. Doskonale wie o tym Changkyun, który będąc w związku z Kihyunem, co rusz wystawiany jest na negatywne a...