Przez cały proces swojego szykowania się, za jego plecami zawsze gdzieś znajdował się zmartwiony Changkyun. Choć sam Yoo starał się tego nie ukazywać, jego tez dotknęły słowa Yunseoka, który zjawił się u nich niczym huragan, uświadamiając im przy tym jak niewiele zrobili... Z drugiej strony, czy mogli zrobić coś więcej?
Podobno zawsze dało się zrobić więcej.
-Gdyby coś mu się stało, to dzisiaj trąbiłby o tym wszystkie media - sam starał się przekonać do tych słów. - A z tego co sprawdzaliśmy, to ludzie dalej wola rozmawiać o... - Umilkł na chwilę decydując w jaki sposób określić materiały umieszczone w sieci. - Sam wiesz - burknął.
-Może dzisiaj jeszcze raz pojadę go szukać? - Zaproponował Changkyun. - Nie wiem... Może mi się uda...
-Skarbie - odwrócił się w końcu w jego stronę, układając dłonie na jego chudych ramionach. - Nic nie zdziałasz. Wiem, że to pomogłoby ci poczuć się lepiej, ale z tego co mówił twój znajomy, przeszukał już wszystkie miejsca. W tej sytuacji możemy tylko czekać. I nim coś powiesz. Wiem, że to jest niesprawiedliwe i jako jego przyjaciel nie powinienem wypowiadać się w ten sposób... Ale naprawdę, co możemy zrobić innego?
-Może masz racje - przyznał niechętnie.
-Zresztą... Ty go nigdy nie lubiłeś, a zdajesz się przejmować najbardziej.
-Tak... - Szepnął. - Nigdy go nie lubiłem - spojrzał gdzieś w bok. - Nie uważasz, że jesteśmy trochę straszni?
-Dlaczego?
-To co przydarzyło się Joonho... Strasznie łatwo przychodzi nam zakładanie, że na pewno nic mu nie jest i, że na pewno poradzi sobie z tym sam. Wszyscy mieliśmy go za silnego faceta, ale czy ostatnie wydarzenia nie udowodniły nam czegoś zupełnie innego? Myślałem o tym przez całą noc i... Nawet jeśli nie darzyłem go zbyt ciepłymi uczuciami, to jednak go znam, spędzałem z nim jakąś część czasu, rozmawiałem i kłóciłem się. Nie jest mi obojętny i tak... I tak po prostu nie umiem być obojętny na to wszystko co mu się przytrafiło - urwał na chwilę. - Najpierw ten hejt na odejście ze świata muzyki, a potem te paskudne... Myślisz, że policji uda się znaleźć kogoś kto to wszystko zrobił?
Kihyun zastanowił się przez moment, w międzyczasie kończąc kontakt dotykowy ze swoim chłopakiem i zajmując się dalszymi przygotowaniami samego siebie przed lustrem.
Widział problem, który dręczył Im'a. W pewien sposób sam czuł się źle z tym, że nie widział tego w taki sposób. Problem zapewne leżał w tym jak sam postrzegał Joonho. Chłopak zawsze pokazywał mu się jako osoba silna, niezdolna do przyznania się do pomyłek, harda, zawzięta i groźna. W takim człowieku nie było miejsca na strach, nie było miejsca na choćby możliwość bycia zranionym... Był zdecydowanie dłużej i częściej niż Changkyun karmiony takim wizerunkiem ich wspólnego znajomego i być może przez to trudniej przychodziło mu martwienie się. Gdzieś z tyłu głowy miał wizje Moona powracającego w akompaniamencie wybuchów, w dłoni mając zaciśnięty czerep osoby, która ośmieliła się z nim zadrzeć.
Widząc jednak twarz swojego przejętego chłopaka zaczynał wątpić w takie myślenie. Ta sprawa zdecydowanie nie była łatwa dla żadnego z nich, a zwłaszcza dla samego zainteresowanego. Nawet wolał sobie nie wyobrażać, jakich rzeczy w tym niepozornym i charyzmatycznym chłopaku musiały dotknąć te obrzydliwe nagrania, jakie demony musiały zostać obudzone...
Ludziom, i Kihyun odczuł to na własnej skórze, coraz łatwiej jest bagatelizować cudze problemy. Słowa typu: „na pewno sobie poradzi", „to nic takiego", „nie wygłupiaj się", „weź się w garść" nikomu nie pomogą. Nie pomogą osobie walczącą z depresją, nie pomogą osobom ze stanami lękowymi, nie pomogą ofiarom przemocy psychicznej i fizycznej, nie pomogą także Moonowi, którego życie legło w gruzach, a to co zobaczyli wszyscy, będzie się za nim ciągnęło do samego końca. Ale nawet teraz są osoby, które ograniczają się do powyższych wypowiedzi... Bo ich to nie dotyczy. Bo są daleko od tego. Nie potrafią zrozumieć, że gdyby sami znaleźli się w tej sytuacji, to na pewno krótkie „Ogarnij się" pomogłoby im.
CZYTASZ
Behind You #CHANGKI
FanfictionSława niewątpliwie niesie ze sobą ogrom korzyści płynących z niej. Jednak niektórzy zdają się zapominać, że posiada ona również swoje złe strony. Doskonale wie o tym Changkyun, który będąc w związku z Kihyunem, co rusz wystawiany jest na negatywne a...