Niestety następnego dni Jeak'owi Wypadło jakieś ważne spotkanie. Sprawy watahy. Tak mi to wyjaśnił a ja nie dopytywałam. Poszłam do pracy. Koło południa zrobił się lekki przestój a do kawiarni weszła jakaś blondynka. Ubrana była w krótką spódniczkę która ledwo zasłaniała jej pośladki i czarny top odsłaniający jej brzuch i uwydatniający jej brzuch. Podeszła do lady kręcąc dupą. Maddy podeszła żeby ją obsłużyć.
- Dzień dobry. Co podać?
- Szukam takiej jednej dziwki która odbiła mi faceta. Wiem że tu pracuje. Nazywa się Bella czy jakoś tak.
- Przepraszam ale nikt o takim imieniu tu nie pracuje.
- Powiedziałam że nie wiem jak ona ma na imię.- Zrobiłam jej zdjęcie z ukrycia po czym wyszłam do Maddy żeby zapytać na ile minut nastawić czas na piekarniku. Ale nie zdążyłam o nic zapytać bo dziewczyna na mnie naskoczyła. -Tu jesteś suko. Masz się odwalić od mojego faceta. Nie pozwolę abyś zawróciła mu w głowie i zabrała to co moje. Rozumiesz?
- Zamawia coś pani? - Zapytałam powstrzymując się od dołączenia do tej idiotycznej kutni. - Jak nie to proszę opuścić lokal.
Zrobiła minę nadętej dziuni i poszła. Reszta dnia minęła mi spokojnie a przynajmniej tak mi się wydawało zanim szefowa mnie nie zawołała.
- Chciała mnie pani widzieć - powiedziałam stając przed biurkiem kobiety w jej gabinecie.
Ma czterdzieści trzy lat i jest dosyć niska. Ma może metr sześćdziesiąt. Jest szczupła i ma czarne farbowane włosy i pospolitą białą cerę.
- Tak. Przyznam że zaniepokoiła mnie ta sytuacja popołudni z tą kobietą.
- Przepraszam ale nie znam tej dziewczyny. Pierwszy raz ją na oczy widzę. - Szefowa była zaskoczona słysząc to.
- Na pewno jej nie znasz? Ona brzmiała tak jakby wiedziała o czym mówi.
- Jak ktoś mówi doniosłym głosem to zazwyczaj chce ukryć swoją niepewność, strach i chce przekonać innych e to on ma rację.
- Może masz rację. Ale prosiłabym żebyś swoje problemy prywatne rozwiązywała po pracy.
- Dobrze przepraszam.
- Tym razem nie wyciągnę konsekwencji. Idź już.
- Do widzenia.
Wyszłam nie czekając na odpowiedź. Szybko wróciła do domu. w kuchni spotkałam Stellę która robiła porządki i szykowała się do wyjścia.
- Dobry wieczór Stello.
- Dobry wieczór panienko. Taty nie ma. Pojechał z narzeczoną na obiad do restauracji.
- Dziękuję. Idziesz już?
- Tak za godzinę mam wizytę u lekarza.
- Coś poważnego?
- Wizyta kontrolna. Nic poważnego. No to do jutra.
- Do jutra.
Pożegnałam się ze Stellą i poszłam do siebie do pokoju. Wzięłam jakiś kryminał który ostatnio kupiłam i walnęłam się na łóżko. Czytałam do puki nie usłyszałam natarczywych wibracji mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz a następnie na godzinę. Po chwili przestał dzwonić. Odblokowałam telefon. Dwadzieścia wiadomości i sześć nieodebranych połączeń. Wybrałam numer Jeak' a. Odebrał po pierwszym sygnale.
- Dlaczego nie odbierasz? -Krzyknął na mnie, rozłączyłam się i napisałam do niego.
Do Jeak: Jak się uspokoisz to napisz.
od Jeak: A dlaczego nie zadzwoń?
do Jeak: Wystarczy że twoja dziewczyna narobiła mi problemów w pracy . Albo najlepiej w ogóle nie pisz dzisiaj. Nie mam ochoty ani z nikim pisać ani rozmawiać.
Nic już nie odpisał. Poszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę i stanęłam pod gorącym, wręcz parzącym strumieniem wody. Po długim prysznicu i wypłakaniu się wyszłam z kabiny i dokładnie osuszyłam moje ciało. Ubrałam piżamę i wyszłam z łazienki. Na moim łóżku leżał rozwalony Jeak.
- Co ty tu robisz? - zapytałam. Wyło mi wszystko jednoczy usłyszy mój brak sił i zmęczenie w głosie czy nie. Podszedł do mnie i ujął moją twarz w dłonie.
- Hej mała co się stało?
- Nic. Jak tu wszedłeś? - wyminęłam go i położyłam się na łóżku.
- Przez okno. Drzwi zamknięte. - Położył się za mną i objął mnie ręką w tali, przyciągając do siebie , tak że moje plecy stykały się z jego klatką piersiową. - To powiesz co się stało?
- Nic nie ważne.
- Wszystko co związane z tobą jest dla mnie ważne.
- Zapytaj swojej dziewczyny.
- No właśnie pytam i nie mogę uzyskać odpowiedzi.
- To zapytaj swojej prawdziwej dziewczyny.
- To jakaś aluzja?
- Nie.
- To opowiedz jeszcze raz co się stało.
- O to że przez jakąś dziunie mogę stracić pracę. Wpadła do kawiarni i zaczęła się do mnie dopierdalać że odbiłam jej faceta. A jako że jesteś aktualnie jedynym facetem z jakim utrzymuje kontakt to logiczne że chodzi o ciebie.
- Jak wyglądała?
- Nie interesowało mnie to ale mam jej zdjęcie. -Pokazałam mu fotografię. Nic nie powiedział.
- Nie musisz się martwić. Rano wszystko będzie załatwione.
- Kim ona jest?
- Nie martw się. To nikt ważny.
- Kim ona jest?
- Nie zaprzątaj tym sobie głowy.
- Albo mi powiesz kto to jest albo wyjdź. - Podniosłam się na rękach odwracając się w jego stronę. Po oczach widziałam że jest zły, smutny i zakłopotany. Dość dziwna mieszanka uczuć.
- To buła... Jakby ci to powiedzieć...
- Po prostu? Nw dziewczyna z którą sypiałeś?
- Dokładnie tak. Ale już ponad pół roku temu zerwałem z nią wszelkie kontakty. Wiec nie bardzo wiem o co jej teraz chodzi.
- Nie mam pojęcia ale podobno zabrałam jej coś co należy do niej.
- Mogło jej chodzić o to że jak bym nie znalazł mate to ona zostałaby luną stada.
- To jest coś takiego jak Luna?
- Tak.
- Cudownie. - powiedziałam obojętnie.
- Nie denerwuj się. I tak dla mnie to był tylko...
- Sex.- przerwałam mu. Widziałam zakłopotanie w jego oczach. - Dla ciebie to był tylko sex. A dla niej jak jej coś obiecałeś to już nie był tylko sex . Wiec dla dobra wszystkich to niech ona zostanie luną. Stado na tym skorzysta a ty zwłaszcza.
- Wole pójść na spacer z tobą niż bzykać ją całą dobę albo i do końca świata. Jesteś dla mnie najważniejsza. - Mówił patrząc mi w oczy. Był szczery. Ale mój umysł nie chciał tego dopuścić do siebie. - Wiem ze to marne porównanie. Proszę nie skreślaj nas ze względu na moje dawne błędy. - Pocałował mnie. Oddałam pocałunek po czym po moim policzku spłynęła samotna łza. Jeak oderwał się od mnie i starł ją. Pocałował mnie w policzek i czoło po czym przytulił. Zasnęłam wtulona w niego.

CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...