9

1.4K 37 0
                                    

* Jeak *

Przyniosłem nam buty do gry. Założyliśmy je i zaczęliśmy grę. Po chwili kelnerka przyniosła drinki.

- Ty wczoraj wybrałaś gofry a ja dzisiaj drinki.

- Okej.

- Dzisiaj bez sprzeciwu?

- Jak chcesz to mogę zacząć pyskować.

- Ciesze się że się ze mną zgadasz.

- Graj. - Podała mi najcięższą kulę jaka jest na kręgielni. Ale dla mnie ona jest lekka. Rzuciłem nią w kręgle i zbiłem wszystkie.

- Może mały zakład.

- Kto wygra?

- Dokładnie tak.

- No okej.  Ale gramy nie wiedząc co nas czeka.

- Stoi. 

Podałem jej kule którą rzucała wcześniej. Rzuciła kolejnego straika. Przez godzinę zagraliśmy cztery rundy. Wygrała wszystkie.

- Gratuluje.

- Dziękuję za wspaniałą i pełną zaciętości rywalizację.

- To co mam zrobić jako przegrany?

- Dowiesz się w swoim czasie.

- Wiem że mieliśmy nie wiedzieć ale już skończyliśmy grę.

- Poczekasz chwile i korona ci z głowy nie spadnie.

- Musisz?

- Muszę.

Dopiliśmy drinki i wyszliśmy z budynku galerii. Zaczęła nas gdzieś prowadzić. Za galerią kilka kilometrów był las a w nim opuszczony dom. Szliśmy dokładnie w tamtym kierunku.

- Gdzie ty idziesz? A raczej gdzie nas ciągniesz.

- Nie ciągnę cię nigdzie. Sam idziesz. Idziemy do opuszczonego domku nad jeziorem.

- No właśnie. chcesz mnie zabić?

- Oczywiście że tak o niczym innym nie marze.- Powiedziała to bez cienia emocji. Od razu się zatrzymałem. Odwróciła się do mnie i zobaczyłem uśmiech na jej twarzy.

- Nienawidzę cię.

- Lubisz mnie.

- Nawet bardzo.

- Chodź.

Weszliśmy do domku. Anabell włączyła latarkę w telefonie. Zrobiłem to samo i poszedłem za nią. Zwiedziliśmy cały domek i wyszliśmy na stare spróchniałe ale o dziwo stabilne molo. Anabell usiadła na jego końcu. Usiadłem obok niej.

- To co mam zrobić?

- Już nic.

- Nie mogłaś powiedzieć?

- Nie.

- Dlaczego?

- Nie dziwi cię to że przyszłam do opuszczonego domu. Chodziłam po nim jak po własnym. A teraz siedzę na starym molo?

- No dziwi ale mogłaś powiedzieć.

- Przecież to jest dziwne. Nie normalne.

- Często tu przychodzisz?

- Jak mam ochotę. Lubie patrzeć na wilki po drugiej stronie jeziora. Są piękne. Ale takie nienaturalne. Są ogromne. - Jak o tym mówiła w jej głosie było słychać fascynacje.

Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz