48

540 24 0
                                    


trzy dni później

* Anabell*

Wczoraj wróciliśmy  w środku nocy. Jeak odwiózł mnie do domu i został na noc. Jednak jak się dzisiaj obudziłam jego już nie był. NA nakasliku za to leżała karteczka.

" Wybacz kochanie że obudziłaś się i mnie nie ma. Dostałem pilny telefon i musiałem wrócić do domu głównego. Przyjadę tak jak się umawialiśmy Jutro wieczorem. Nie będę miał zasięgu więc przepraszam jakbym nie odebrał. Bądź grzeczna i do zobaczenia.

Kocham cię!

Jeak"

Przeczytałam karteczkę i odłożyłam ją z powrotem na miejsce. Położyłam się do łóżka i wzięłam telefon do ręki. Wybrałam numer dp Aleck'a i przyłożyłam urządzenie do ucha.

- Halo? - usłyszałam zaspany głos chłopaka.

- Hej. Tu Anabell.

- Kto? - Udawał że nie wie o kogo chodzi. - Nie znam.

- Taka suka która mało poświęcała ci czasu po tym jak się zakochała. A ty po rozstaniu z jej chłopakiem poświęcałeś jej każdą chwilę.

- A pamiętam... - Oboje się zaśmialiśmy. - Co tam kochana?

- O trzynastej  w rynku tam gdzie zawsze zwlecz Sama z wyra i bierz ekipie ja jadę po Lili.

- Okej do zoba na miejscu.

Rozłączyłam się i poszłam do łazienki. Wzięłam zimny prysznic i poszłam owinięta w ręcznik do garderoby. Wybrałam ciuchy i ubrałam się w nie dzisiejszy wybór padła na:

 Wybrałam ciuchy i ubrałam się w nie dzisiejszy wybór padła na:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam torebkę na rami i włożyłam do niej portfel, Zamknęłam dom i schowałam klucze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam torebkę na rami i włożyłam do niej portfel, Zamknęłam dom i schowałam klucze. Wsiadłam do samochodu i pojechałam w stronę centrum Brooklynu. Zaparkowałam pod jedną z kamienic i weszłam do trzeciej klatki. Wbiegłam na czwarte piętro i zatrzymałam się przy drugich drzwiach. Wygrzebałam klucz i otworzyłam je. Weszłam do mieszkania po cichu. Stanęłam przed drzwiami jej sypialni. Odliczyłam do trzech i otworzyłam je z impetem. Miałam już wchodzić ale zobaczyłam jak odrywa się od niej jakiś chłopak. Byłam w szoku jak tym chłopakiem okazał się ..Alan? Zamknęłam się i poszłam do kuchni, nalałam wodę do ekspresu i zaczęłam robić trzy kawy. Po zrobieniu napojów położyłam kubki na stole w salonie i usiadłam na fotelu. Po chwili do pomieszczenia weszli kochankowie.

- Ani zanim coś powiesz...

- Ile to trwa?

- Miesiąc.- powiedziała jakby przybita. Podeszłam do niej i ją mocno przytuliłam.

- Tak strasznie się cieszę.

- Nie jesteś zła?

- Jestem bo mi nie powiedziałaś, ale na razie cieszę się twoim szczęściem.

- Ani nie mów Jeak'owi. Sam mu to powiem.

- Spoko. A właśnie nie powinieneś być tera w domu głównym?

- TO mnie nie dotyczy to sprawy prywatne Jeak'a. Trochę nad tym posiedzi ale w końcu wróci do ciebie.

Usiedliśmy i pogadaliśmy chwilę  a potem kazałam iść się Lil szybko ogarnąć. Alan się z nią pożegnał i wyszedł a my pojechałyśmy w umówione miejsce.  Chłopaki już na nas czekali . Na stoliku było mnóstwo rzeczy. Większość to standardowe zestawy. Wyjątkowo oprócz dodatkowych dwóch pyszności zagościła u nas nowa osoba. Dziewczyna chyba w naszym wieku. Ma może metr siedemdziesiąt. Nie wiem bo siedzi. MA krótkie blond włosy i piwne oczy. Siedzi obok Roko a to nowość.

- O dobre że jesteście to jest...

Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz