* Jeak*
Skończyłem konferencję która trwała od szóstej rano. Sąsiednie stado chce się do nas przyłączyć a raczej rada naczelne che je przyłączyć a alfa tego stada chce wypowiedzieć nam wojnę. No po prostu cudownie.
Szliśmy z Alanem przez korytarz kiedy spotkaliśmy mojego ojca. Mój beta przywitał się i zostawił nas samych.
- Cześć tato co tu robisz?
- Przyszedłem powiesić cię za jaja pod sufitem za twoją głupotę ale najpierw obowiązki potem przyjemności. Chodźmy do ciebie.
Weszliśmy do mojego gabinetu. Ojciec nie zamknął drzwi a w ręcz przeciwnie zostawił je otwarte.
- Nie wolisz porozmawiać przy zamkniętych drzwiach?
- Nie. - Jak zawsze konkretny i stanowczy. - Anabell powiedziała że przespałeś się z jakąś panienką. Zaraz po zerwaniu.
- Największa głupota w moim życiu.
- Czy ty żeś się z dupą na mózgi pozamieniał?
- Przyjechałeś mnie tu opierdalać ?
- Nie tyko.
Za tatą ktoś stanął. Od razu zareagowałem.
- Wyjść.
- Nie to ja wyjdę. - powiedział tata i wyszedł zmykając za sobą drzwi.
Na przeciwko mnie stała Anabell. Ubrana w czarne rurki i sweterek w tym samym kolorze. Usiadła na jednym z foteli obok biurka.
- Rey prosił żebym porozmawiała z tobą jeszcze raz. Tylko na spokojnie.
- I się zgodziłaś?
- A czy jak bym się nie zgodziła to bym tu siedziała?
- No fakt.Oparłem się o biurko na przeciwko niej.
- Co mogę dla ciebie zrobić?
- Dla nie? - zapytała zdziwiona.
- Potrzebujesz czegoś?
- Nie. Myślisz że przyszłam tu bo coś chcę?
- Nie. Po prostu jak byś czegoś potrzebowała to powiedz.
- Świętego spokoju? Potrzebuję żebyś przestał przyjeżdżać i wystawać pod moi domem.
- Chcę cię chronić.
- Po prostu mi daj spokój.
- Ani. Nie wiem jak jeszcze mogę cię przeprosić. Na prawdę żałuje tego co się stało.
- Czyny mają swoje konsekwencje. Sex. Ciąża. Kłótnia. Zdrada. Kłamstwo. Wszystko. I trzeba je ponieść.
- Wiem. Ale nie chcę cię stracić.
- W porównaniu do ciebie nawet po zerwaniu nie szukałam tak zwanego pocieszenia.
- Tego żałuje najbardziej na świecie. I jak bym mógł cofnąć czas zrobiłbym coś zupełnie innego.
- Czyli co?
- Nie wiem dokładnie co ale nie to co zrobiłem. Nie proszę o wybaczenie bo na to muszę sobie zasłużyć ale proszę cię nie odtrącaj mnie. Chcę być razem z tobą. Jeżeli po porodzie będziesz chciała odejść nie będę cię powstrzymywał. Ale proszę cię nie odtrącaj mnie teraz. Potrzebujesz mnie. Podczas ciąży alfa musi być przy lunie. Więc zrób to dla dziecka.
- Czyli?
- Przez jakichś czas muszę tu zostać. Dobrze by było jakbyś ty też tu została przez jakiś czas. Pozwoliłem mamie trochę przerobić pokój luny. Dla dobra dziecka zostań tu.
- Zastanowię się.
Wstała i skierowała się do drzwi. Szybko ją odwróciłem i pocałowałem ją. Oddała pocałunek ale tak szybko jak to się stało tak szybko się odwróciła i wyszła. Wróciłem do biurka i oparłem się o nie rękami pochylając nad nim.
Myślisz że się zgodzi?- Zapytał mój wilk.
~Mam nadzieję.
~ Zrób wszystko żeby się na to zgodziła. Więź ją do nas zbliży.
~ Zrobię. Możesz być o to spokojny.

CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...