31

670 30 1
                                    

Obudziłam się będąc przytulana przez Jeak'a. Jego ręka oplatała mnie w tali z dużą siłą ale nie robił mi żadnej krzywdy. Wyciągnęłam rękę po telefon i sprawdziłam godzinę na nim. Dziewiąta dziewięć. Uśmiechnęłam się w myślach. DO tej godziny przypisane jest " Zobaczysz Go/Ją". 

Delikatnie się odwróciłam i zilustrowałam jego twarz. Odgarnęłam z czoła opadające kosmyki jego czarnych, miękkich włosów.

Kto by pomyślał że wielki zły alfa, kiedy śpi, zamienia się w potulnego baranka.

Nie wiele myśląc delikatnie musnęłam jego usta. Poczułam jak oddaje pocałunek i się od niego oderwałam. Ale nie na długo. Przyciągnął mnie mocniej do siebie i złączył nasze usta. Oddawałam każdy pocałunek. Usiadł , sadzając mnie , sobie na nogach okrakiem. Obejmował  mnie w tali a ja w dłoniach trzymałam jego twarz. Nie trwało to jednak długo. Przyśpieszając tępo pocałunków splotłam ręce na jego karku. Pocałunki stawały się z każdą chwilą  coraz bardziej zachłanne.

Naszą piękną chwile przerwało pukane do drzwi. Niechętnie oderwaliśmy się od siebie.

- Jak już przestaniesz molestować moją córkę to zapraszam na śniadanie.

- Tato a skąd wiesz że nie jest na odwrót?

- Na odwrót mi nie przeszkadzam molestuj go sobie do woli. A teraz na śniadanie. Wszyscy sąw piżamach więc no... Ruchy.

- W piżamach?- powiedziałam do Jeak'a i popatrzyłam na niego.

- Dobrze że jednak je ubrałem. Chociaż... Nie.

- Co?

- Nic. Po prostu wolałbym teraz obudzić się obok słodko śpiącej ciebie po całej noc...

- Dobra, dobra. Koniec tych fantazji. Idziemy na śniadanie tylko ubierz jakieś dresy czy coś.

- Koszulki nie muszę? -Zapytał.

- Tata po domu i tak chodzi bez. Dziadek raczej tak samo. 

- Okej ale ty jak możesz to ubierz coś na siebie.

Zapomniałam że moja dzisiejsza piżama to jest top sportowy i krótkie spodenki dresowe.

Prychnęłam i wyszłam z pokoju. Jeak ubrany w dresy dogonił mnie w połowie schodów. Wyszliśmy na tara gdzie wszyscy na nas czekali.

- Dzień dobry - powiedzieliśmy jednocześnie.

- Dzień dobry - odpowiedzieli nam synchronicznie.

Usiedliśmy na wolnych miejscach i zaczęliśmy jeść. Tata nie mógł odpuścić tematu molestowania i zaczął go znowu drążyć.

- To kto kogo w końcu molestował?

Próbowałam powstrzymać śmiech. Kątem oka widziałam że mój chłopak też się powstrzymuje. Dziadek dziwnie na nas patrzył.

- Ja o czymś nie wiem?

- Tak w skrócie to tata przyszedł żeby zawołać nas na śniadanie i powiedział że Jeak ma przestać mnie molestować. No co mu odpowiedziałam że skąd wie że nie jest na odwrót. To stwierdził że na odwrót mu nie przeszkadza.

- Aha. No dobra. Nie wnikam. Ale też wolę na odwrót.

- dlaczego mam wrażenie, że teraz mam zapewnić wszystkich, że grzecznie poszliśmy spać?

- Nie mam pojęcia. Ale zapewniaj po ich nastawieniu widzę że nawet po tym nie dadzą ci spokoju.

- Dobra koniec tego niech się molestują ile chcą - powiedziała Sam stanowczo - Wy zajmiecie się tarasem i ogrodem żeby to wyglądało a my zajmiemy się jedzeniem i napojami. - rozdzieliła zadanie i popatrzyła na nas - A młodzi dostają listę  i jadą na zakupy. Macie trzy godzimy spokoju.

- Tak jest - powiedział tata pałując ją w policzek.

Skończyliśmy śniadanie. Ogarnęliśmy się i pojechaliśmy z listą do miasta.

Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz