41

578 24 0
                                    

Obudziłem się przez promienie słońca wpadające do pokoju. Odwróciłem się w stronę, po której powinna być moja mate. Zamiast niej zobaczyłem pościeloną kołdrę i karteczkę na szafce nocnej.

" Nie chciałam cię budzić ale poszłam pobiegać. Jakby co to czekam na tarasie ze śniadaniem"

Szybko się ogarnąłem i poszedłem do pokoju dziewczyny. Tak jak napisała w liściku czekała na mnie na tarasie. Cały stół był obstawiony przeróżnymi daniami. Ani siedziała naprzeciwko mnie w samej halce. Czarnej prawie prześwitującej halce. W spodniach brakowało mi miejsca. Tak nie czułam się jeszcze nigdy. Podszedłem do niej i pocałowałem w usta. Mógłby nie jeść śniadania...

Odsunąłem się od niej i usiadałem obok.

- Dzień dobry - powiedziała.

- Dzień dobry kochanie. Wyspana?

- Kto powiedział ze spałam?- podniosła jedną brew do góry, ale widząc moją minę odpowiedziała  uśmiechając się - Bardzo.

- To dobrze. Ale chyba muszę cię nauczyć jak nie wstawać wcześniej ode mnie.

- Dlaczego niby?

- Nie nawidzę jak budzę się sam w łóżku. A ciebie nie ma obok mnie.

- Zawsze ci to przeszkadzało? Jak po cudownej nocy z dziewczyną obudziłeś się sam?

- Po pierwsze nie było cudownych nocy tylko szybki numerek i tyle. A po drugie to zawsze one budziły się same nie ja.

- A po trzecie? - Położyła ręce na oparciach krzesła przez co halka opadła z jej ramion i ukazała dekolt, prawie odsłaniając biust. Założyła nogę za nogę. Głośno przełknąłem gule w gardle. Mam coraz większy problem i nie wiem co mam z nim zrobić.

- Nie prowokuj mnie kotek. - powiedziałem poważnie.

- Dlaczego nie? - Zapytała opierając się o krzesło. Halka spadła jej jeszcze niżej przez co już poniekąd widać było jej biust.

Nie mogąc dalej wytrzymać podszedłem do niej i ją zakryłem. Jeszcze chwila a mógłbym się nie powstrzymać. Kiedy usiadłem z powrotem Spojrzałem na nią. Jej mina... uśmiechała się dziwnie. Jakby... ona sprawdzała moją reakcję.

Mała prowokatorka- pomyślałem. Ona to wszystko robiła specjalnie.

- Ty to specjalnie zrobiłaś?

- Jak sobie to w  myślach przyznałeś to po co pytasz?- Czekaj że co?

- Przepraszam jak to  w myślach przecież ty  nie możesz mi czytać w myślach.

- Nie musiałam po prostu usłyszałam je. A twoje sny są powalające

- Co? Czekaj ale jak? Tylko Alfa może... tylko alfa ma takie zdolności.

- Jak widać nie. Na ogół nie słyszałam myśli ale miałam coś takiego że jak mi się jakaś sytuacja przyśniła to się spełniała.

- Co jeszcze potrafisz?

- Nie wiem. Na pewno to coś w mojej głowie karze mi jeść i raz prawie jej się udało mnie do tego zmusić ale nie zmusi mnie do czegoś tak okropnego.

- To COŚ to wilk.

- Serio? Nie wiedziałam - powiedziała sarkastycznie. - podszedłem do jej krzesła i przykucnąłem przy nim.

- Kotek nie tym tonem bo źle się to dla ciebie skończy. - powiedziałem szeptem. - rozumiesz?

- Na prawdę? - Smacznego idę pod prysznic. SAMA. - Dodała po chwili akcentując ostatnie słowo.

Wstała i poszła do łazienki. Zostawiła drzwi otwarte na oścież widziałem tylko jak materiał, który miała na sobie ląduje na ziemi. Podbiegłem szybko do drzwi które się uchyliły i wypchnąłem z pokoju osobę która chciała wejść. Była to omega. Jakaś pokojówka. Zamknąłem jej drzwi przed nosem i zakluczyłem je. Usłyszałem szum wody i nie mogłem już się powstrzymać...



Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz