* Jeak *
Trochę obawiam się co mam zrobić w tym zadaniu. Anabell miała minę jak kamień. Żadnych uczuć nie można było rozpoznać.
- Masz przyjść na jego przyjęcie zaręczynowe.
- Jakie przyjęcie zaręczynowe?
- No mój tata za trzy tygodnie bierze ślub. Jak masz ochotę pójść ze mną na ślub to zapraszam.
- Z największą przyjemnością.
-I jeszcze drugie zadanie. Tu ci życzę powodzenia.
- Słucham.
- Pojechać jutro ze mną po sukienkę.
- A może być w poniedziałek? Jutro rano przyjeżdża moja rodzina i w poniedziałek rano wyjeżdżają.
- Mnie to skolko godna. I tak idę w spodniach.
- Zapomnij.
- Tak? TO dobrze że nie znasz moich planów na niedzielę.
- Jakich?
- Tak koło 16? Wychodzę domu i wracam rano.
- Co będziesz robić?
- Włóczyć się.
- To możemy zrobić tak że rano pojedziemy po twoje rzeczy twój tata mnie wizualnie zobaczy i zostaniesz ze mną do poniedziałku. I w poniedziałek cię odwiozę po zakupach.
- Jest to jakaś opcja ale do ciebie przyjeżdża rodzina.
- Poznacie się.
- I tego się obawiam.
- Nie masz czego. Starzy są mega lajtowi. Jak mój brat ten starszy ale młodszy będzie cię wkurzał to po prostu go pierdolnij. Ogarnie dupę i będzie potulny jak baranek.
- Spoko. A właśnie bo mam jeszcze takie jedno pytanie. Co to jest ta cała więź i o co w tym chodzi?
- Jak coś to przerywaj. - kiwnęłam głową na znak zgody. - No to to jest jak partnerka którą dla wilkołaka wybiera księżyc. Dla tej osoby zrobi się wszystko. To tak jakby normalny związek. Tylko z tą różnicą że u wilkołaków rzadko zawierane są takie normalne śluby jak u ludzi. U nas takim stopniem narzeczeństwa jest oznaczenie. Czyli ugryzienie partnerki w okolicach obojczyka. Jeżeli oznaczenie jest dobrowolne to sprawia więcej przyjemności niż bólu. A jak nie jet to może nawet partnerkę zabić. A takim jakby ślubem jest sparowanie. Czyli sex w pełnie po oznaczeniu. Po tym już nie mogą bez siebie wytrzymać. Na ludzi to tak nie działa jak na wilkołaki. Ale zawsze to jakoś odczuwają. Jak mate wilka umrze to jest osłabiony przez czas żałoby. Różnie to trwa. Natomiast jeżeli umrze mate alfy słabnie cała wataha. Luna stada jest jak bateria dla stada. Jeżeli źle się czuje lub umrze stado to drastycznie odczuje. Ale to działa w dwie strony. Jeżeli jest w pełni sił i ma dobry humor stado odżywa i nabiera nowych sił do życia. Każdy członek watahy będzie chronił Luny swojego stada. Nawet za cenę swojego życia. Luna jest dla nich ważniejsza od Alfy. Alfa rządzi ale to Luna jest autorytetem. Alfie mogą spróbować odmówić ale Lunie nigdy. W domu głównym Luna ma swój apartament, gdzie może przebywać tylko ona i ewentualnie jedna lub dwie służące. Nikt inny nie ma tam prawa wstępu. Jeżeli ktoś to naruszy to duch księżyca nie podaruje mu temu i skaże go na okropne męki.
- Ale jak Luna kogoś zaprosi to chyba może wejść? Prawda?
- Tak ale musi stać. Nie może niczego dotykać nawet za twoim pozwoleniem. Jeżeli Luna przed wcześnie umrze, jej służące popełniają samobójstwo albo proszą o odesłanie do Zakonu Księżyca, gdzie poświęcają resztę swojego życia na modlitwie o dobro Luny, jej bliskich i całej watahy.
- Dziwne te zasady.
- W naszej watasze jeszcze nikt nigdy ich nie złamał. Od początku jej istnienia.
- Rozumiem. Ale muszę cię uprzedzić że ja się do tego kompletnie nie nadaję. Ani na partnerkę ani na dziewczynę ani na lunę.
- Nadajesz się. Tylko muszę cię trochę podkarmić.
- Nie ma mowy. - Ziewnęła ze zmęczenia - Przepraszam .
- Zmęczona?
- Troszeczkę.
Jeak przyciągnął mnie do siebie. Jego ciepło mnie opatulało jak niewidzialny kocyk. Poczucie bezpieczeństwa pozwoliło mi na spokojnie odpłynąć do krainy morfeusza aby przepłynąć do krainy zwanej jutrem.

CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...