93

291 11 0
                                    

* Annabell*

Wróciłam do domu po północy. Jeak nie był zadowolony. Ale koniec końców odpuścił. Rano zanim wstał znowu pojechałam do biura. Po ósmej zadzwonił Jeak z pytaniem "Gdzie jestem". Jak mu powiedziałam że w biurze i się rozłączył. Ogarnęłam wszytko co miałam ogarnąć i wróciłam do domu. Po drodze wstąpiła do sklepu plastycznego po papier i ołówki. Dojeżdżając do domu dostałam powiadomienie że kurier czeka pod omem mojego ojca. Zawróciłam szybko i odebrałam paczkę. Dotarłam do domu po czternastej. Zostawiłam rzeczy w salonie i poszłam poszukać Jeak'a. Leżał na łóżku i czytał książkę.

- Wróciła. Dlaczego się rozłączyłeś?

- Dlaczego poszłaś do pracy?

- Nie odpowiada się pytaniem a pytanie.

- Żeby się nie kłócić przez telefon. Dlaczego poszłaś do pracy?

- Żeby zeskanować maile i ogarnąć materiały.

- Po co?

- Żeby pracować w domu.

- W ciąży jesteś.

- No i co z tego? To nie choroba która cię uziemia czy przykuwa do łóżka.

- Annabell zrozum że powinnaś dużo odpoczywać i nie możesz się denerwować.

- Dlatego będę pracować w domu. A rysowanie i aranżacje to relaks.

- Tak? A potem znowu zaśniesz w środku dnia wstaniesz wieczorem i pójdziesz znowu spać. Jadłaś coś dzisiaj?

- Śniadanie. Zaraz zrobię coś na obiad.

- Zrobiłem obiad. Zdrowy, pełnowartościowy i lubisz go.

- Przez ciebie będę gruba.

- Dzięki mnie nie będziesz chodzić głodna. A po za tym więcej ciałka do kochania.

- Spadaj.

- A ty chodź zjeść obiad.

- A co zrobiłeś dobrego?

- Makaron z warzywami na parze.

- Nie lubisz warzyw na parze.

- Ale ty lubisz.

Nie mam siły się z nim kłócić. Poszliśmy zjeść obiad. Widziałam jak się męczy jedząc to. Po posiłku poszłam robić projekty. Jeak wrócił do lektury, z tą różnicą że siedział na sofie za mną. Skończyłam dwa projekty. Jeak zasnął z książką. Zabrałam mu książkę i odłożyłam ją na stół. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić pizze. Przygotowałam ciasto i rozłożyłam je na blaszce. Włożyłam na pięćdziesiąt stopni do piekarnika żeby podrosła. W między czasie pokroiłam składniki i zrobiłam sos. Jak ciasto się przyrumieniło po smarowałam je sosem i poukładałam składniki. Podczas gdy pizza się dopiekała starłam ser i posypałam nim pizze pięć minut przed końcem pieczenia. Upieczoną pizze wyjęłam z piekarnika i pokroiłam na kawałki. Ogarnęłam stolik w salonie i zaniosłam blachę do salonu. Poszłam po talerze i kiedy wróciła zobaczyłam mojego narzeczonego siedzącego przed pizzą. Oczy mu się świeciły.

- Może być kolacja?

- Może. - Podałam nu talerz i zaczęliśmy jeść.

Po kolacji wróciłam do pracy. Skończyłam wszystkie projekty koło drugiej.  Wróciłam do sypialni. Jeak już spał. Wzięłam piżamę i poszłam pod prysznic. Wzięłam szybki i ciepły prysznic. Wyszłam spod prysznica i osuszyłam swoje ciało. Ubrałam piżamę i oparłam się rękami o umywalkę. Popatrzyłam w lustro. Byłam blada. Bardzo blada. PO chwili obraz zaczął mi się rozmazywać, aż nastala ciemność.


Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz