35

628 26 0
                                    

W środku nocy przyjechaliśmy do miejsca w którym będziemy mięli występ. To jest Wyspa wilkołaków. Wiem to dlatego że zrobiłam zdjęcie i wysłałam Alanowi który mi to potwierdził. Okazało się że budynek w którym śpimy to dom główny.

Jutro mamy występ. Poza pokojem mamy chodzić w maskach. W nich też występujemy. Na głowach mamy kaptury. Jak jemy? Jemy w pokoju śniadanie. Dziewczyny śpią razem a chłopaki razem. Każdy ma swój pokój. Mamy tu zapewnioną opiekę lekarską i nie tylko. 

Od kąt przekroczyliśmy, Tak myślę, dziwnie się czuję. Ciężko mi się oddycha i jakbym zaczęłam czuć więcej zapachów. Roko puścił muzykę na głośniku jak jechaliśmy. Normalnie to bym powiedziała żeby podgłośnił ale niegdyś normalna głośność a teraz jak na fula. albo i głośniej. Zaczęłam dostrzegać  o wiele więcej. Szczegóły widzę  z daleka. tak samo twarze w ciemności. Nie wiem co się dzieje. Wstałam kilka minut temu, ale jak usiadłam zakręciło mi się w głowie i znowu opadłam na łóżko. Odczekałam parę minut i ponownie, tym razem powoli, się podniosłam i tak samo powoli wstała. Przeszedł mnie deszcz i zrobiło mi się zimo.

Weszłam do łazienki i odkręciłam zimną wodę. Jak tylko ciecz dotknęła mojej skóry mieniłam wodę z zimnej na ciepłą. Szybko się umyłam i wyszłam. Ubrałam na siebie czarne grube dresy i bluzę. Wszystko z logo naszej drużyny. Stanęłam przed lustrem. Cała twarz była czerwona ale blada. Dotknęłam czoła, potem policzków. Były gorące. Płonęły. Założyłam Adidasy i maskę i poszłam do pokoju Tamary, naszej trenerki. Zapukałam i kiedy usłyszałam - " proszę" -  weszłam.

Ściągnęłam maskę a ona szybko do mnie podeszła. Dotknęła mojego czoła.

- Anabell ty masz gorączkę- powiedziała przerażona. - Zimno ci? Boli cię gardło? Masz katar?

- Tamara nic mi jako tako nie jest. Jest mi tylko  strasznie zimno i wszystko mnie boli a najbardziej pręt a dokładnie mam wrażenie że kość mi rośnie.

- Wiesz że to nie możliwe.

- Wiem.

- Mam leki przeciw bólowe, przeciw zapalne i przeciw gorączkowe. Ale nie dam ci tabletek których nie można łączyć. Pojedźmy do lekarza.

- Nie. Wytrzymam to. Naprawdę po prostu, będę trochę nie do życia.

- Jak by coś się działo to mów. Od razu jedziemy do lekarza.

- Okej.

- Obiecujesz?

- Obiecuję. - podeszłam do drzwi i nacisnęłam klamkę. Ubrałam maskę i odwróciłam się do Tamary. - Pamiętaj że tu zostaję po  przyjęciu. Tylko przenoszę się do hotelu. 

- Pamiętam.

Wróciłam do siebie do pokoju gdzie czekało śniadanie. Dziś dostałam:

 Dziś dostałam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz