Ona- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety?
On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...
Do domu wróciłam koło północy. Tata i Sam już spali. A przynajmniej tak mi się wydawało do puki nie przeszłam obok ich sypialni. Weszłam do siebie. Szybko się ogarnęłam i walnęłam na łóżko. Wzięłam telefon do ręki i włączyłam go. PO chwili zobaczyłam sto dwadzieścia wiadomości nieodebranych i dwieście SMS-ów. Mimo że byłam w piżamie:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Spakowałam rzeczy do przebrania się na jutro. Ubrałam czarną bluzę Alec'a. Napisałam do Alana który tak często przychodził do klubu i tak często dzwonił że wymieniliśmy się kontaktami.
do Alan: Hej Jeak u siebie czy w domu.
Odpisał niemalże od razu.
od Alan: W domu zaraz wyśle ci współrzędne i wprowadzę cię tajnym wejściem które zna tylko Jeak, Ja, dowódca straży i Ojciec Jeak'a
do Alan: dzięki. pa.
Dostałam współrzędne. Szybko ogarnęłam gdzie to jest i pojechałam tam. Alan pokazał żebym wjechała na podziemny parking. Weszliśmy jakimś zamaskowanym przejściem i zaprowadził mnie do Jeak'a na piętro.
- Jest u siebie w gabinecie ale za dwie minuty będzie u siebie w pokoju. To te duże czarne drzwi.
Pokazał na drzwi większe niż pozostałe.
- Dzięki wielkie. I jakby co to mnie tu nie ma.
- Jasne. Na razie.
Weszłam do pokoju. Musiałam wejść za ścianę żeby wejść do głównego pokoju. Pod ścianą stało łóżko. Dwa metry od niego były jedne drzwi a zaraz obok nich kolejne Zaraz niedaleko wejścia była ława i dwa fotele i dwie sofy trzyosobowe. Wszystko był o kolorystyce czerni, ciemnych szarości i grafitu. Usiadłam na fotelu który stał tyłem do wejścia.
Po chwili przyszedł Jeak. Zaczął rozpinać koszulę i wszedł do jednego z pomieszczeń za drzwiami. usłyszałam jak bierze prysznic. Wyszedł po kilku minutach w samym ręczniku. Przeszedł do pomieszczenia obok. Wrócił w samych bokserkach i walnął się na łóżko. Leżał na brzuchu kilka minut. Podeszłam i delikatnie usiadłam na materacu . Zaczęłam do głaskać. Mruczał z przyjemności pod nosem. Za chwile gwałtownie odwrócił się na plecy i podparł na łokciach. Patrzyła na mnie z niedowierzaniem, złością tłumioną przez radość i ulgą.
- Anabell? - Zapytał jakby chciał się upewnić czy to na pewno ja.
Przysunęłam się do niego i złączyłam nasze usta w delikatnym pocałunku.
- Co ty tu robisz? I to w piżamie?
- Przyjechałam. Mówiłam że mam spotkanie. A że dostałam tyle wiadomości że nie chciało mi się ich czytać i odpisywać więc przyjechałam.
- Tak strasznie się martwiłem. - przytulił mnie a potem usiadł opierając się o oparcie łóżka i posadził mnie sobie na kolanach. Zaciągnął się moim zapachem ale zrobił minę która mówiła że jest zły. Zdarł ze mnie bluzę Alec'ka i wyrzucił gdzieś w kąt. - Śmierdzisz jakimś innym facetem.
- Zazdrosny o głupią bluzę? Na prawdę?
- Ale piżamkę masz ładną. - pocałował mnie w szyję.
Od szyi do obojczyka zrobił ścieżkę mokrych śladów. Przyssał skórę w zagłębieniu mojej szyi i zrobił malinkę. Miałam wrażeni nadciągającego orgazmu. Czułam jak mi sutki sztywnieją i teraz na pewno widać że nie mam biustonosza. Na uchu poczułam ciepłe powietrze.
- Nie bezpieczne było przyjechanie tu. Tylko w piżamie... Bez biustonosza... I ...
- Zdradzę ci sekret. Ostatnio prawie go nie zakładam. - Wciągnął gwałtownie powietrze i położył głowę w zagłębieniu mojej szyi.
Byliśmy w takiej pozycji przez dobrych parę minut aż poczułam jak znowu robi mi malinkę. Jęknęłam z przyjemności odchylając głowę do tyłu dając mu lepszy dostęp. Poczułam jego ciepłe ręce na mojej skórze które były pod koszulką. Nie wykonywał nimi żadnych ruchów. Ale i tak czułam jak malutkie iskierki przepływają wraz z jego dotykiem. Zaprzestałam przyjemności jaką mi sprawiał i odsunęłam się od niego żeby złączyć nasze usta. Oddawał każdy pocałunek pogłębiając go. W pewnym momencie walczyły o dominację którą pozwoliłam mu wygrać, ale po chwili znowu zaczęłam na niego napierać. Oderwaliśmy się zdyszani, uśmiechając się do siebie i próbując wyrównać oddech.
- Mógłbym tak całą noc. To i nie tylko to.- Pocałował mój odkryty dekolt. - Proszę powiedz że zostajesz na noc.
- Wiele już z tej nocy nie zostało. A i tak wszytko będzie jutro widać.
- Będą widzieć że należysz do mnie. I tylko do mnie.
- Ej!
Zeszłam z jego nóg i usiadłam obok układając nogi w kształt litery "M". Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i zrobiłam minę naburmuszonego dziecka.
- To że jesteśmy razem nie znaczy że jestem rzeczą. Jasne?
- Jasne. Nie chodziło mi że jesteś moją własnością, tylko o to że jesteś moją kobietą. I chciałbym żeby wszyscy o tym wiedzieli i żeby faceci trzymali się od ciebie z daleka.
- Hemo będziesz musiał przełknąć. Jego wszystkie gesty i nasze... Kurwa jak ci to powiedzieć żebyś źle tego nie zrozumiał.
- Po prostu.
- Po prostu? Okej sam tego chciałeś. Po prostu czasami śpimy ze sobą.
Jego oczy w momencie pociemniały. Ręce zacisnęły się w pięści. Usta by była jedna prosta linia. Usiadłam z powrotem na jego nogach i oplotłam ręce wokół jego szyi. Popatrzył mi w oczy. Chciałam mu powiedzieć że nie o to mi chodziło. Że źle myśli al mnie uprzedził.
- Na czym to polega?
- Po prostu śpimy w jednym łóżku. Najczęściej przytulani do siebie. I tyle.
- Jak długo to trwa?
- Jakieś osiemnaście lat. Ty tylko przyjaciel. Jest dla mnie jak starszy brat którego nie mam. Jedyny wie o mnie wszytko. A ty przestań z tą zazdrością bo zaraz wyjdę i mnie już więcej nie zobaczysz. - Od razu się uspokoił . Jego oczy wróciły do normalności. Musnął delikatnie moje usta.
- Przepraszam. Ale jak pomyśle że ktoś inny cię dotyka to mnie roznosi.
- Myślisz że pozwalam wszystkim się obmacywać? Rzadko z kim się nawet przytulam.
- Dobrze no dobrze. Postaram się opanować trochę chociaż. Ale jak jaszcze raz poczuję od ciebie zapach innego faceta to on dostanie wpierdol a ty przez rok nie usiądziesz na swoim cudownym tyłeczku.
- Jak coś komuś zrobisz bo mnie dotknął, popatrzył na mnie albo chociażby pomyślał to na twoich oczach strzelę sobie w łap. Jasne?
- A jak się o tym nie dowiesz?
- Zawsze się dowiem. Ale jak choćby tkniesz kogoś to z nami koniec. Nie chce mieć chłopaka który jest zaborczym, egoistycznym dupkiem.
- Rozumiem.
Pocałował mnie co odwzajemniłam od razu. Jego usta mnie uspokajają Nawet jakbym chciała mu dać tylko nauczkę to i tak to zrobię.
Skończyliśmy się całować i ze względu na późną godzinę poszliśmy spać.