84

323 14 0
                                    

* Jeak*

To już prawie miesiąc jak Ani się wyprowadziła. Tak cholernie mi jej brakuje. Ale to ja nawaliłem. Moje bezpodstawne oskarżenie. Wyżywanie się po niej, zamiast się jej po prostu spytać. A z resztą po co jak i tak wiem że ona by tego nie zrobiła. Jeszcze co gorsza przespałem się z jakąś laską. A potem pijany pojechałem pod jej dom i jej naubliżałem. Alan pokazał mi nagranie które potwierdziło to co już wiedziałem.

Poje życie od dłuższego czasu wygląda tak.

1 Wstaje.

2 Ogarniam się żeby wyglądać jak alfa.

3 Idę do pracy.

4 Udaje że jest wszystko ok.

5 Wracam.

6 Biorę zimny prysznic.

7 Idę spać.

Jedyne przerwy w tej monotonii są na papierosy których wypalam po dwie paczki dziennie.

A dzisiaj nie mam nic do roboty. Leżę w pustym domu. Ani nie siedzi na podłodze w salonie ani w bibliotece i się nie uczy. Nie przedrzeźnia mnie a potem nie całuje jej na łóżku i w każdym możliwym miejscu w domu. Nie Chodzi po całym domu i nie rozmawia przez telefon. Nie gotuje w kuchni ani ie robi kawy. Nie usiądzie teraz obok mnie i nie zacznie bawić się moimi włosami szukając nam jakiegoś zajęcia które olejemy od razu wymyślając inne.

Moje żale przerwał dźwięk otwieranych drzwi naszej sypialni, a potem niski, męski znajomy głos.

- A ty co robisz w łóżku w południe? - Ojciec wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi.

- Nie widać że zajęty jestem?

- Czym? Użalaniem się nad sobą?

Odwróciłem się na plecy i powoli usiadłem na łóżku.

- Czemu zawdzięczam jakże tę miłą wizytę?- zapytałem sarkastycznie.

-  Lila i Alan byli u nas na ognisku ostatnio i jej rodzice zapytali dlaczego was nie ma to powiedziała cytując " Taki jeden skończony debil, naubliżał swojej narzeczonej ponieważ nie zauważył podobieństwa pomiędzy jakąś tam laską całującą się ze swoim chłopakiem a swoją narzeczoną". Wiec ja się kurw grzecznie pytam... Co zamierzasz z tym  zrobić

- Ja? A co się da? Ona wyjechała do Europy od miesiąca jej nie ma w kraju. Nie chce ze mną rozmawiać i w sumie jej się nie dziwię.

- Tak się składa że wróciła po czterech dniach. I od tamtej pory mieszka tam gdzie mieszkała.

- Jak to? Czekaj... Skąd to wiesz?

- Spotkałem się z nią wczoraj. Jesteśmy z matką sami.

- Super.

- Powiem tak, Ty wyglądasz jak gówno. Stoczyłeś się i skończyłeś życie. A przynajmniej sobie to wpajasz.

- A ona?

- Ona? Ona sprawia wrażenie szczęśliwej i codziennie wychodząc z domu zakłada maskę. Ale w domu ta maska sama spada i spod tony makijażu wyłaniają się podkrążone, przekrwione oczy. Blada cera. Tretter mówi że zleciała sześć kilo z wagi. A dla niej to jest stan zagrażający życiu.

- To co ja mam robić...

Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz