34

643 24 0
                                    

2 tygodnie później

* Anabell *

Od bójki Jeak'a  z Aleck'iem minęły dwa tygodnie. Tata i Sam w zeszłym tygodniu wzięli ślub. Jutro wyjeżdżają na miesiąc miodowy. Ja zostaje na miesiąc sama w domu. Od tygodnia mam nową pracę. Robię projekty pomieszczeń, mebli, tapet i grafik ściennych.  Zdecydowanie mi się to bardziej opłaca. Dostaje kasę od każdego projektu dwadzieścia procent na razie. Ale te dwadzieścia procent to nie jest kilka stówek czy tysiąc czy dwa. Oj nie.

A wracając do Jeak? Tęsknię za nim jak cholera. Kocham go. Bardzo mi go brakuje.

Lili widząc w jakim jestem stanie przyznała że jest jego kuzynkom. Wytłumaczyła mi jak to wygląda u wilków. Nie wiedziała czy to jak się czuje to przez więź czy mimo iż nie czuję jej, kocham go tak bardzo że cierpię. Lili czasami u mnie nocuje i jak budzę się w nocy z krzykiem i cała zapłakana to mnie przytula. Cały czas jej powtarzam żeby nie przychodziła bo sama się skończy psychicznie i fizycznie ale ona uparcie przychodzi do mnie jak nie na noc to na kawę.

Dzisiaj ma dzwonić Alan. Beta mojego chło ... byłego chłopaka. Sam zadzwonił. Jeak nie wie że się ze sobą komunikujemy. Zakolegowałam się też z mate Alana. Jest wilkołakiem ale jest na prawdę fajna. Parę razy wyciągnęła mnie z domu na kawę żebym zapomniała o smutku.

Usłyszałam wibrujący telefon. Od razu odebrałam.

- Hej piękna. - Powiedział spokojnie.

- Hej Alan. Jak tam? Co u ciebie?

- Dobrze za tydzień wyjeżdżamy z May na wakacje ale jak będziesz chciała to poproszę kogoś żeby do ciebie zadzwonił.

- Nie. Nie trzeba.

- Chcesz wiedzieć?- Zapytał.

- Tak.

- Od paru dni Jeak pije tylko kawę. Nic nie je chyba że ma kolację na której omawia prawy watahy. A to jest dość rzadko. nie raz słyszę jak budzi się w nocy z krzykiem. Cała wataha cierpi ale... Mam wrażenie że nie tylko jego stan odczuwa ale i twój. Jeak dzisiaj wieczorem wyjeżdża na wyspę wilków. Takie ukryte miejsce gdzie jest pięć wysp i pięć głównych watah. Cały czas jak wspomina ktoś o tym wyjeździe to mamrocze pod nosem " Mieliśmy tam jechać razem". I podłapuje większego doła.

- Dzięki Alan. Dobrze że Jeak ma takiego przyjaciela jak ty.

- Nadal go kochasz?

- Tak. - Samo mi wyskoczyło z ust.

- Ale cię nie oznaczył?Prawda?

- Nie. Chciał zaczekać aż skończę osiemnaście lat. Żeby to była moja świadoma i dojrzała decyzja.

- Kochasz go mimo że nie czujesz więzi.

- Nie traktował mnie jak dziwki. Nie traktował jak trofeum. Tylko jak partnerkę. Był dla mnie...

- Po prostu cię kocha i szanuje. Nie mów mu że ci to powiedziałem ale... Ostatnio był u ciebie pod domem. Ale ty byłaś u Aleck'a i było mu przykro że siedzisz z przyjacielem i  jeszcze z innym chłopakiem zamiast z nim.

- Aleck i Sam są parą. To Geje. Jeak tego nie rozumie. Mówiłam mu tysiąc razy. Mam może pięciu kumpli heteroseksualnych. Ale oni wszyscy mają  dziewczyny. Dwóch to nawet już zaręczonych jest.

- Takie buty.

- Jeak dalej myśli że jak przytulisz kogoś to i nim zapomnisz.

- Nie zapomnę.  Może to jest głupie pytanie ale... A dobra nie ważne. Dzięki za info muszę kończyć.

Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz