* Jeak *
Wieczorem kiedy Lila i Alan poszli pogadać, przyszli pozostali ich znajomi. Impreza trwała do czwartej nad ranem. Alan i Lila zostali u nas do rana. Koło dziesiątej Ani odwiozła ich do mieszkania i wróciła.
Jak tylko wyjechała poszedłem do do siebie do biura. Miałem parę zaległych spraw. Czytając fakturę, poczułem jak ręce oplatają moje barki. Następnie poczułem jej miękkie usta na swoim policzku.
- Przepraszam. Mogłam ci wcześniej powiedzieć o tej imprezie.
- Nie masz za co.
- Ale to twój dom i powinnam się zapytać o zgodę albo chociaż powiedzieć.
~ Dlaczego ona nie powie nasz dom? Przecie jest z nami szczęśliwa. - odezwał się mój wilk.
- Kochanie... - odwróciłem się do niej i posadziłem sobie na kolanach okrakiem. - Nie mój dom tylko nasz to raz. A po za tym twoi znajomi są tu zawsze mile widziani. Nawet Aleck.
- Serio?
- Może nawet zostać na noc ale śpi w gościnnym.
- A już myślałam że z nami będzie spał.
- Aha już to widzę. A jak już to w nogach.
Wybuchliśmy śmiechem. A moja wyobraźnia już zrobiła swoje. Wyobraziłem sobie jak Aleck śpi z nami, w nogach. To tylko potęgowało mój śmiech.
Udało nam się uspokoić dopiero po dobrych kilkunastu minutach ale w ciszy siedzieliśmy kolejne kilkanaście, przytulając się , tak dla pewności żeby zaraz znowu się to nie powtórzyło. Po tym czasie popatrzyliśmy się na siebie i znowu zaczęliśmy się śmiać. Ani wyciągnęła telefon z kieszeni i odebrała.
- Tak słucham? - Powiedziała cały czas się śmiejąc. - Ale Aleck'a nie ma u nas. Nad ranem wrócił do domu. Michael go odwiózł. Oki zaraz będę.- rozłączyła się i schowała telefon.
- Kto to?
- Sam. Muszę mu pomóc znaleźć Hemo bo gdzieś zniknął.
- Pomogę wam.
- Nie. Zostajesz. Ty zajmij się swoimi sprawami a ja idę im pomóc.
Cmoknęła mnie w usta i pobiegła na dół.
Do wieczora siedziałem w papierach czekając na jakiś sygnał od Anabell. Wróciła około dwudziestej. Położyła się na kanapie i zakryła twarz dłońmi. Usiadłem obok niej.
- Co się stało?
- Wyobraź sobie że Michael odwiózł Aleck'a do domu i pojechał do siebie, a Aleck zamiast wejść do domu, swojego, Odwrócił się i poszedł do mojego domu. A że ochroniarz go zna to go wpuścił i odprowadził do mojego pokoju. No i o szóstej skończył zmianę i jak już przeszukaliśmy całe miasto to przyszedł na swoją zmianę i as do niego zaprowadził. No powiem jedno. O nie był najebany, Jemu się po prostu za dobrze spało. Jak to stwierdził.
- I co zrobiłaś?
- Ja?Nic. Co będę Sama wyręczać.
- Okej rozumiem. Aon co zamierza robić?
- NO wiesz najpierw to pewnie jebnie mu jakieś ckliwe teksty. Potem nie będzie się do niego odzywał jakąś godzinę czy dwie, Za chwile pewnie zadzwoni tata co się odwala. A potem będą się godzić. A wy z Alanem kiedy będziecie oblewać ojcostwo?
- Hmmm. Alan ma po wczoraj kaca i powiedział że za tydzień. A że za tydzień jedziemy do Bostonu to Za dwa tygodnie. Więc puki co to proponuję pójść w ostatni ślad Sama i Aleck'a.
- To po którego mam zadzwonić?
- Ja bym wolał moją narzeczoną.
- Uhm. A coś przeskrobałeś że chcesz się godzić?
- Tak i to bardzo dużo.
- Taaak? A co takiego?
- Zjadłem jej czekoladę.
- Faktycznie zbrodnia.
- Proszę o najsurowszy wymiar kary.
- Sto batów.
- Mam nadzieję że będzie bolało...

CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...