* Annabell*
2 tygodnie później
Wracamy właśnie z Bostonu. Jeak nie wiem o co ale jest cały czas o coś zły. Od dwóch dni w ogóle się o mnie nie odzywa. Pytam go i pytam a on nie odpowiada.
Przekroczyliśmy granice i wjechaliśmy na tereny watahy.
- Zatrzymaj się.- krzyknęłam. Od razu wykonał moje polecenie zjeżdżając na pobliski parking leśny. Wysiadłam z Samochodu i weszłam w las. Zatrzymałam się przy dużym kamieniu siadając na nim. Wyciągnęłam papierosa i zapaliłam go. Ostatnio pale po trzy paczki dziennie.
- Zatrzymaliśmy się tylko kurwa po to żebyś sobie zajarała?
- Nie . A swoją drogą to miło że po tygodniu się w końcu do mnie odezwałeś. A jak tak to moż łaskawie mi powiesz co cię ugryzło?
- Mnie? Co mnie ugryzło?
- No raczej nie mnie. Wróciłam po egzaminach w poniedziałek i jak cię tylko przytuliłam to od razy mnie odepchnąłeś. A potem wyszedłeś trzaskając drzwiami.
- To sobie kurwa przypomnij co było wcześniej.
- Czyli kiedy? Bo jak jechaliśmy do Bostonu i przed moim pójściem na uczelnie wszystko było dobrze a wracam i nagle fochu jak baba przy okresie.
- Aha czyli to przed uczelnią przylizałem się z kumem?
- Co? Jakim kumplem? O co ci chodzi?
- Daj sobie spokój wszytko widziałem.
- Co widziałeś? Ja tutaj nie mam żadnych znajomych. Nawet nikogo nie znam oprócz dziekana. bo zdaje u niego.
- To ciekawie to wasze zdawanie musi wyglądać.
- Ja nie wiem co widziałeś i nie chce wiedzieć. Ale tego dnia od razu po wyjściu z samochodu to poszłam do sali wykładowej bo dziekan czekał aż mu prace oddam i poszłam napisać egzamin. Jak chcesz to poproszę o nagranie z kamer bo nawet w salach wykładowych są .
- Co mnie jakieś kamery. Sama mówiłaś że można sfabrykować czy coś ...
- Serio myślisz że by ci to zrobiła? że mogłabym cię zdradzić. Pojebało cię do reszty?
- Mnie?
- Tak kurwa ciebie. - Zapaliłam kolejnego papierosa. - Ale ok- powiedziałam już spokojnie - skoro mi nie wierzysz to luz.
Podeszła do samochodu i zabrałam swój plecak i torbę z rzeczami. Zdjęłam pierścionek zaręczynowy i oddałam mu go.
- Skoro nie wierzysz mi to, to nie ma sensu.
Używając smogu przeniosłam się do jego domu. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy i zapakowałam je do samochodu. Nie było tego dużo. Pojechałam do domu w którym się wychowałam i nie zabierając wiele rzeczy poszłam do siebie. Powiedziałam ochronie żeby nikogo nie wpuszczali chyba że Aleck'a, Sama czy Lili. Do odwołani.
Położyłam się na łóżku i zalałam łzami.
~ Dlaczego on mi nie wierzy. - Zapytałam mojej wilczycy.
~ Nie wiem ale mnie też to boli. Co teraz zamierzasz zrobić?
~ Jutro postaram się ogarnąć a w poniedziałek do szkoły. Nie dam mu się.
~ Wiesz że do pełni zostało kilka dni? W tedy oboje będziecie na prawdę cierpieć . Niewyobrażalnie.
~ Ja przeżyje.
~ Anabell proszę cię tylko nie zrób czegoś głupiego.
~ Tia...

CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...