* Annabell*
Obudziłam się wieczorem i mimo przespania połowy dnia jestem wyprana z energii. Zwlekłam się z łóżka i zeszłam na dół. Jeak krzątał się po kuchni i coś przestawał z miejsca na miejsce. Usiadłam na krześle barowym przy sofie i patrzyłam na niego z zaciekawieniem. Po chwili przeszedł obok mnie i wyszedł z kuchni gasząc światło. Słyszałam jak wchodzi po schodach. Po kilku minutach zbiega po nich szybko i zaczyna biegać do każdego pomieszczenia w domu. Wparował do kuchni, rozglądnął się chaotycznie i wybiegł gasząc światło.
- Szukasz czego? - Zapytałam z zaciekawieniem.
- Annabell gdzieś zniknełłłłłłł...- tu jesteś.
- A co myślałeś?
- Długo tu siedzisz?
- Jakieś pół godziny?
- Ouuuu. He he to długo. Głodna?
- Czy jeżeli powiem że nie to nie będziesz kazał mi jeść?
- No tak głupio pytam.
- No głupio.
- To co?
- Nico. Spać.
- Najpierw zjesz.
Postawił dwa talerze. Jeden przede mną a drugi obok. Usiadł na krześle przed drugim talerzem i zaczęliśmy jeść. Wcisnęłam w siebie cały posiłek. Widziałam że Jeak się cieszy.
- Pękam.
- Ha ha. Świetny żart.
- Ha ha. Nie.
- Chcesz jeszcze?
- O ni chuja.
- To na co masz ochotę?
- Plan jest taki i cel w jednym. Idę się wykąpać. Potem kładę się do łóżeczka. Chwile czytam i idę spać.
- Ambitnie.
- A ty?
- Moim planem było zrobić popcorn i obejrzeć jakiś film z tobą ale widzę że to wszystko szlak trafił.
- Poczytaj książkę. Oczy odpoczną od ekranu a mózg od papierów.
- To poleć coś ciekawego molu książkowy.
- " Gra o tron".
- Masz?
- Mam. W biblioteczce. Drugi regał, trzecia półka od dołu. To ty idź szukaj a ja idę pod prysznic.
Wstałam od wyspy kuchennej i poszłam odnieść talerze do zmywarki, po czym udałam się na górę. Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam pod kołdrę. Zanurzyłam się w lekturze.
Skończyłam czytać książkę i odłożyłam ją na nakaslik. Sprawdziłam godzinę. Ups. Trzecia dwadzieścia osiem. Popatrzyłam na Jeak'a. Spał. Zgasiłam lampkę i poszłam w jego ślady.
Obudziłam się obejmowana przez Jeak'a. Nie spał. Głaskał mój brzuch.
- Jak chcesz kupię ci zwierzątko antystresowe. Będziesz je sobie głaskał do woli. Ale kysz z łapami od mojego brzucha. - Odepchnęłam go od siebie.
- Ejjjj...
- Przestań obmacywać mi mój brzuch.
- Dlaczego? - zrobił minę smutnego dziecka.
- Bo tego nie lubię.
- A sama to robisz co chwilę.
- Mój brzuch. Moje ciało. Zresztą to co innego.
- Jejku jak spałaś to ci to nie przeszkadzało.
- Teraz mi to w cholerę przeszkadza.
- To idź spać.
- Nie. Jadę do firmy. Chociaż tam chwile spokoju będę miała.
Wyszłam z łóżka i poszłam do łazienki. Szybko się ogarnęła i poszłam do kuchni. zrobiłam dla nas śniadanie i poczekałam aż oburzony Jeak'uś przyjdzie. jedliśmy śniadanie i uciekłam do biura.
Usiadłam w swoim biurze i ogarniałam papiery. Przeglądanie poczty przerwało mi wtargnięcie szefa do mojego pokoju.
- Dzień dobry szefie.
- Dzień dobry. - Zamknął za sobą drzwi. - Doszły mnie słuchy że w ciąży jesteś.
- Szybko się wieści roznoszą.
- Czyli to prawda?
- Tak to prawda. Jakiś problem?
- Nie. Oczywiście że nie. Po prostu jak będziesz potrzebowała wolnego to powiedz.
- Na ten moment to potrzebuję więcej zleceń. Mam sześciu potencjalnych ale pewnie ze dwóch się wykruszy.
- Rozumiem. Na razie powiedziałem że mas za dużo leceń.
- Może pan powiedzieć że przyjmuje ale termin otwarty.
- Na to to oni mogą się nie zgodzić.
- Zgodą się.
CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...