40

634 30 0
                                    

* Jeak *

Od ponad godziny Ani siedzi na łóżku metr ode nie. Skuliła się w kłębek nogi trzyma rękami i patrzy się tępo w ścianę.

~ No nie mogę przytul ją. Pociesz albo nie wiem o ale niech ona przestanie być zdołowana.- powiedział mój wilk.

~ Chciałbym ale ona nawet tego nie zauważy. Siedzi tak od godziny. Nie reaguje. Nie wiem co mogę jeszcze zrobić.

- Idę do siebie. Muszę wziąć zimny prysznic. - Powiedziała nagle. Na natychmiast zaprzestałem rozmowy z moim wilkiem.

- Ale proszę cię nie zrób nic głupiego.

- Spokojnie to tylko prysznic. Maszynki do golenia są w pokoju w kosmetyczce. - Pocałowała mnie w policzek i wyszła.

Wpadł mi do łowy świetny pomysł. Szybko się ogarnąłem i ubrałem buty. Pobiegłem w stronę jej pokoju. Kiedy schodziłem ze schodów spotkałem Victorię.

- Witaj Jeak.

- Witaj Victorio. - Od kąt pamiętam jesteśmy na ty. Ale oczywiście tylko prywatnie.

- August mówił że nie najlepiej zniosła rozmowę. Jak ona się trzyma?

- Nie najlepiej. Psychika jakby osiadła na dnie. Po części wiem że to moja wina. Prędko nie zobaczę jak jej się oczka świecą z radości ale zrobię wszystko żeby była szczęśliwa.

Victoria patrzyła się za mnie.Odwróciłem się. Trzy stopnie za mą stała moja Mate.

- To ja was zostawiam samych. - Powiedziała i poszła.

Ani podeszła do mnie. Stanęła na stopniu wyżej, co dało jej kilkanaście centymetrów więcej. W jej oczach widziałem przebłyski małych iskierek. Objęła rękami moją twarz i delikatnie złączyła nasze usta. Nie zdążyłem oddać pocałunku ponieważ odsunęła się ode mnie.

- Nie musisz nic robić. Wystarczy że jesteś.  - powiedziała lekko się uśmiechając.

- Ale spaceru po plaży mi chyba nie odmówisz?- wyciągnąłem do niej rękę. Chwyciła ją od razu splatając nasze palce.

Wyszliśmy z domu głównego. Najpierw chciałem jej pokazać dom w którym moglibyśmy mieszkać podczas pobytów tutaj. Oprowadziłem ją po domu i chyba udało mi się ją przekonać żebyśmy tu zostali. Jutro rano przeniesiemy rzeczy. Następnie udaliśmy się przez las na długą kilkunasto kilometrową plażę. Spacerowaliśmy sobie brzegiem i rozmawialiśmy.

- Kiedyś rozmawiałam z twoją mamą... Dlaczego ona ma takie parcie żeby mieć już wnuki?

- Nie mam pojęcia. A ty? Chciałabyś mieć dzieci?

- Nie wiem. Nawet osiemnastki nie skończyłam. Do końca szkoły na pewno nie chcę. Chociaż ostatnio zastanawiałam się czy nie napisać specjalnych egzaminów końcowych w październiku i nie skupić się całkowicie na studiach.

- A jest taka możliwość? I co ze stypendium?

- Jest taka możliwość. Nadal będę je miała.

- Naprawdę?

- Tak. Wiesz no w tedy jak nie będę chodziła do szkoły to będę mogła się więcej uczyć, będę mogła spokojnie pracować ...

- ... A ja to kiedy? W wolnym czasie? - zapytałem udając że mnie to uraziło.Ale chyba podłapała grę.

- A co ty myślałeś? Że poświęcę ci cały swój czas? Naiwny jesteś wilczku.

- Oj ty złośnico moja. - pokręciłem przecząco głową. - Jak było pod prysznicem?

- Zimno i samotnie.

- Wierz mi chciałbym ci dotrzymać towarzystwa chociaż by w łóżku ale podpisałem porozumienie że po dwudziestej drugiej nie będę przebywał na twoim piętrze ani w żadnym z pokoi z tego piętra.

- Ty to jednak głupek jesteś.

Popatrzyłem na nią podnosząc brew do góry. Przerzuciłem ją sobie przez amie i klepnąłem w tyłek na co pisnęła. Próbowała się wyrwać ale to na nic jej się zdało. Dopiero w połowie drogi powrotnej ją postawiłem.

Odprowadziłem ja do jej pokoju, a sam poszedłem do siebie. Wziąłem szybki prysznic i poszedłem spać. Jak już mi się oczy zamykały poczułem jak kołdra się unosi i coś zimnego ie do mnie przytula. Objąłem mój świat i zasnęliśmy. 

Czarny AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz