Ona- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety?
On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...
Uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam je otwierać...
W środku pudełeczka znajdował się mały błyszczący przedmiot:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Obok ozdobnej gąbki na której umieszczony był naszyjnik była mała czarna karteczka z białym napisem " Zawsze byłaś, jesteś i będziesz moją ukochaną córeczką. Kocham cię moja KRÓLOWO"
- I ja ciebie tato - powiedziałam ledwo słyszalnie. Jeak złapał mnie za rękę.
~ Wszytko w porządku?
~ Tak. Dziękuję.
~ Za co?
~ Ty to tu przyniosłeś.
~ Może. A co to?
~ Nie pytałam czy to ty bo wiem że tak. A to taki mały coś od taty.
~ Nie powiesz co to?
~ Nie powiem.
- Dobrze się bawicie? - Zapytał Rey , przerywając nam rozmowę.
- Wiesz co nie to żebyśmy nie słyszeli o czym gadacie.
- Jeszcze jakby to była rozmowa nie wiem o czym to może bym się w jakimś stopniu tym przejęła ale i temu można zaradzić.
- Co masz na myśli?- Zapytał dziadek z zaciekawianiem.
- No właśnie?- dopytał Jeak.
- Rozmawiać na osobności? - Zadałam pytanie retoryczne.
-Aaaa... No chyba że tak.
Do kończyliśmy rozpakowywanie prezentów. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i wróciliśmy do siebie. Wzięłam szybki prysznic i zeszłam na dół. Zrobiłam ciepłej herbaty dla mnie i dla mojego wilczka i zaniosłam ją do salonu. Usiadłam na sofie okrywając się kocykiem i skupiłam się na ciepłych płomieniach które radośnie tańczyły w kominku.
Słyszałam jakieś głosy. Dochodziły jak przez mgłę. Z każdą chwilą stawały się coraz wyraźniejsze i coraz bardziej coraz bardziej zrozumiałe.
- Kochanie! Słyszysz mnie? Ani? - popatrzyłam w lewo na Jeak'a.
- Przepraszam. Wyłączyłam się. Co mówiłeś?
- Pytałem czy chcesz coś zjeść?
- Nie dziękuję.
- Na pewno?
- Tak na pewno. Mam ręce i nogi jak coś to sobie pójdę i zrobię. Korona mi z głowy nie spadnie.
- Wiem że nie. Chciałem po prostu zrobić kolacje mojej narzeczonej.
- Uuuu... Szczęściara. Ale jej nie mów że się spotykamy bo będzie zła.
- Spokojnie nie dowie się. O tym Romansie wiesz tylko ty i ja.