* Anabell *
Weszłam do budynku i skierowałam się do gabinetu dyrektora. Zapukałam i weszłam do gabinetu. Przy biurku stało dwóch mężczyzn. Podeszłam do nich.
- Dzień dobry.
- O jest już. To jest duma naszej szkoły i nasza przewodnicząca. Shado Queen. A to jest John Steward.
Podaliśmy sobie ręce a on pocałował wierzch mojej.
- Zostawiam pana w dobrych rękach i życzę miłego zwiedzania.
Wyszliśmy z gabinetu i poszliśmy na górne piętro.
- Na tym piętrze mamy wszystkie pracownie informatyczne i techniczne oraz klasopracownie matematyczne.
- Dobrze działają komputery i internet?
- Bardzo dobrze. Mamy kilka ruterów. Do każdego podpięte jest pięć komputerów dzięki czemu nie ma przeciążenia. Komputery zostały w zeszłym roku wymienione na nowe.
- A jak z wyposażeniem pracowni matematycznych?
- Trzy lata temu były remontowane więc wszystko jest pouzupełniane i zaopatrzone.
- Piętro niżej zauważyłem sale językowe.
- Tak sale do angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i francuskiego.
- W jakim są stanie?
- Zależy które. Mamy wyremontowane wszystkie sale od języka niemieckiego. Są zaopatrzone zestawy do słuchania i tablice interaktywne. Każde stanowisko posiada tablet zamiast podręczników.
- Pozostałe mam rozumieć czekają na swoją kolej.
- Za dwa tygodnie ma odbyć się kiermasz szkolny gdzie będziemy zbierać fundusze na odnowienie sal do języka hiszpańskiego. Jeżeli wszytko pójdzie zgodnie z planem, odremontujemy dwie z czterech sal.
- Na czym polega kiermasz?
- W sobotę od czternastej będzie festyn na którym będą różne stoiska z jedzeniem piciem i atrakcjami dal dzieci i dorosłych. Będą pokazy taneczne i wokalne.
- Na pewno się pojawię.- uśmiechnął się serdecznie.
- Będziemy zaszczyceni.
- Mógłbym zobaczyć którąś z sal? - sprawdziłam godzinę na telefonie.
- Za dziesięć minut będzie dzwonek. Proponowałabym w tym czasie zobaczyć bibliotekę. Znajduje się na końcu korytarza.
- Zatem chodźmy.
Weszliśmy do czytelni. Pani z biblioteki jak mnie zobaczyła pokiwała głową przeczącą, uśmiechając się pod nosem.
- Coś się stało że ona tak zareagowała? - powiedział szeptem. Poszliśmy kawałek dalej i dopiero w tedy odpowiedziałam mu na pytanie.
- Powiedzmy że nie należy do przeciętnych uczniów i mam więcej przywilejów.
- Na przykład?
- Nie jestem aniołkiem i u dyrektora w gabinecie potrafię siedzieć cały dzień jak nauczycielka wyśle mnie za nieuważanie na lekcji albo pyskowanie. A czasami jak nie chce mi się iść na lekcję to siedzę tutaj i czytam książki.
- Dyrektor na to pozwala? - Rozniósł się dźwięk dzwonka więc skierowaliśmy się do klasy od angielskiego.
- Nie. Aczkolwiek przymyka na to oko. I zaprasza na kawę.

CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...