*Jeak*
Obudziłem się około trzeciej w nocy. Czułem pustkę w okół siebie. Ani nie było w łóżku. Poszedłem w jej ukochane miejsce gdzie zazwyczaj się uczy. Otworzyłem drzwi i oparłem się o futrynę i patrzyłem na pół tomną Ani. Pokiwałem zrezygnowany głową i podszedłem do niej. Odłożyłem jej książki na bok i wziąłem ją na ręce w stylu panny młodej. Anabell się przebudziła. Zaczęła coś mruczeć pod nosem. Pocałowałem ją w czółko i zaniosłem do naszego łóżka i przykryłem ją kołdrą. MOJA DIABLICA kiedy śpi zamienia się w ANIELICĘ. Poszedłem jeszcze raz do biblioteki i zgasiłem światło. Wróciłem do sypialni i położyłem obok mojego ANIOŁKA. Mój ANIOŁEK sam się we mnie wtulił.
Obudziłem się dwie godziny później. Szybko się ogarnąłem i poszedłem do piekarni.
- Dzień dobry?
- Dzień dobry. Co podać? - powiedziała sympatyczna starsza pani.
- Po proszę ... Po proszę chleb na zakwasie. I ten rożek z czekoladą.
- Jeden?
- Ta... albo dwa.
- Dobrze. Coś jeszcze?
- Nie to wszystko.
Zapłaciłem za zakupy i poszedłem do warzywniaka. Kupiłam ulubione warzywa mojej kobiety. Wróciłem do domu i zrobiłem śniadanie. Zacząłem robić kawę. Kiedy ustawiałem kubki w ekspresie poczułem zimne ręce na moim brzuchu.
- Dzień dobry aniołku.
- Dzień dobry - powiedziała zachrypniętym głosem. - Dziękuję!
- Za co? - uruchomiłem ekspres i odwróciłem się do niej. Wtuliła się we mnie mocniej.
- Raczej sama nie przefrunęłam do naszego łóżeczka.
- No nie.
- Dziękuję. - Pocałowałem moją ukochaną. Oddała pocałunek i sięgnęła za mnie wyłączając ekspres. Zaczęliśmy się śmiać. Wzięliśmy kawy i usiedliśmy przy wyspie kuchennej. Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się ubrać. Ani ubrała dzisiaj dresowy komplet i wzięła plecak. Zostawiła go w kuchni i pobiegła na górę po telefon. Wsadziłem jej do plecaka drożdżówkę którą kupiłem rano i kubek termiczny z kawą. Zarzuciłem plecak na ramie i pokierowałem się w stronę wyjścia. Ani dobiegła do do mnie przy drzwiach . Wyszliśmy z domu. Poszliśmy do samochodu. Nie chcę żeby Ani prowadziła jak jest zmęczona.
Zawiozłem ją do szkoły i pojechałem na spotkanie. Nie trwało ono jakoś mega długo. Pojechałem do domu głównego. Od razu zabunkrowałem w swoim gabinecie.
O trzynastej dostałem wiadomość.
od Anabell: Kocham cię!!!😘😘😘
do Anabell: Czym sobie na to zasłużyłem?
od Anabell: Za niespodziankę w plecaku. Słodkie dosłownie i w przenośni.
do Anabell: Też cię kocham skarbie. O której kończysz?
od Anabell: Ooo.. Dzisiaj jest piątek?
od Anabell: Tak.. to o 17.
do Anabell: Będę pięć minut wcześniej.
od Anabell: Oki. Kocham.
do Anabell: A ja ciebie.
Wróciłem do papierów. Ale moja praca nie trwała za długo ponieważ do mojego Gabinetu wparował Sam.
- Po pierwsze to się...
- Dobra nie ważne - przerwał mi - Zbieraj się. Pamiętasz tego gościa którego umieściliście kilka lat temu w Piekle? Za to co robił kobietą. Ten pół wilkołak pół demon?
- Tak.
- Ani jest w szkole?
- Tak.
- Dzwoń do niej żeby nie wychodziła z niej. Zabił jednego z naszych w terenie i zostawił przy nim kartkę. Napisał że urządzi ci takie piekło do jakiego to go wpakowałeś.
- Ten gówniarz ma może osiemnaście czy dziewiętnaście lat.
- Co z tego. Jest zbyt potężny. A czarownika nie ma w mieście.
Dobra jedziemy po nią. Jak do niej zadzwonię to szybciej wyjdzie.
- Okej to szybko.

CZYTASZ
Czarny Alfa
WerewolfOna- Córka biznesmena i najpopularniejsza dziewczyna w szkole. Pewnego dnia kobieta której pomoże przepowie jej przyszłość. Czy dziewczyna uwierzy w słowa kobiety? On - Wielki i potężny alfa, który od 5 lat szuka swojej przeznaczonej. Chce odnaleźć...