- To najlepszy prezent na święta. - stwierdził.
..............................................
Otworzyłem oczy, obejrzałem się po pokoju, ujrzałem Jamesa śpiącego obok mnie. Przekręciłem głowę by sprawdzić która godzina.
- 10! - krzyknąłem i wstałem jak poparzony - To dziś! Dzisiaj sylwester!
James podskoczył z wrażenia i przetarł oczy. Popatrzył na mnie i przykrył głowę poduszką.
- Wstawaj! Twoja mama wyjeżdża za pół godziny. - zacząłem zaciągać na nogi spodnie - Musimy wszystko przygotować.
- Daj żyć! - rzucił we mnie poduszką - Jest rano.
- Lily dziś przychodzi i się z nią pogodzisz, musisz przemyśleć to co powiesz. - od razu się podniósł z miejsca i poszedł do łazienki - Dziś zobaczę Remusa :)
Westchnąłem radośnie i zszedłem na dół przygotować śniadanie.
- Dzień dobry. - uśmiechnąłem się do mamy Jamesa - Pomóc w czymś? Wstawić tosty?
- Mógłbyś podać kawę, tosty już się robią. - podałem kawę na stół.
- James już nie śpi. - rzekłem - Za chwile zejdzie.
Gdy tosty wyskoczyły z tostera, James to usłyszał, szybko przybiegł i usiedliśmy do śniadania.
- Kiedy goście przyjdą? - spytała kobieta.
- Około 18. - odpowiedział zajadając tosta z dżemem - Remus przyjdzie o 17, chce nam pomóc przygotowywać wszystko.
Na imię Remus zaświeciły mi się oczy, poczułem spokój na sercu i ciepło.
- Dobrze. - moje rozmyślenia przerwała pani Potter - Ja już muszę się zbierać. Miłej imprezy. Nie zepsujcie nic! Wracam jutro wieczorem. Pa.
Wysłała nam z daleka całusa, wzięła walizkę i wyszła.
~•.................•~
Po udekorowaniu całego domu, przynieśliśmy ognistą i colę, a do żarcia były czipsy, kanapki, pizza i różne słodycze.
- Co zakładasz? - otworzyłem szafę - Ja chyba bluzę.
- Gościu, będziesz w dresie?! - zaśmiał się - To sylwester, a nie gra z dziadkami w pokera!
- No dobra, a to? - pokazałem mu czarną koszulkę, czarne jeansy z dziurami i koszulę w kratkę.
- Lepiej. - poszperał chwilę w komodzie i do moich spodni przypiął łańcuch - Teraz idealnie.
On założył białą koszulę i czarne spodnie. Posprzątaliśmy pokój, sprzątnęliśmy wszystkie przerażające dziewczyny rzeczy i zeszliśmy na dół. Była godzina 17. Ktoś zapukał do drzwi.
- Ja otworze! - wyrwało mi się - Cześć Luniek.
- Hejka. - wszedł do środka, a na stole położył zapas czekolady - Widzę że już wszystko ogarnęliście.
- Tak jakoś wyszło. - wtrącił się James - Ale mamy ci coś do pokazania...
Potter szturchnął mnie w łokieć i wtedy zrozumiałem o co mu chodzi.
- A więc parę dni temu, byliśmy sobie na polance przy jeziorze i... - momentalnie zmieniliśmy się w zwierzęta, Remus stał jak zamurowany - Udało się nam.
- WOW... - uścisnął nas, a my wróciliśmy do swojej postaci - Teraz nie będę samotny.
- Nigdy, nie pozwolimy żebyś był. - uśmiechnąłem się - A teraz może pomożesz nam w...
- Zdejmowaniu plakatów ze ścian waszego pokoju? - wybuchliśmy śmiechem - Twoja mama wam na takie plakaty pozwala?
- Ona nie przekracza progu męskiej krainy. - powiedziałem po czym znów parsknęliśmy śmiechem - Może i lepiej.
~•...................•~
Dzwonek do drzwi. James otworzył, stały tam Dorcas i Lily.
- Witam, drogie panie. - zaprosił je do środka - Cieszę się że dotarłyście.
- Ktoś musi was pilnować. - uśmiechnęła się Dor - Jesteśmy pierwsze?
- Jest Remus. - wskazał na Lupina siedzącego na kanapie i gadającego ze mną.
- Dziewczyny nie długo będą.
....................................................
W piątek następny rozdział. Dziś trochę nudniejszy, ale następny jest petardą.
CZYTASZ
Futerkowe przeznaczenie/Wolfstar🐶❤️🌕✨🐺🍫
FanfictionChyba każdy kto jest zainteresowany tą książką zna Wolfstar, a to jest ich opowieść od pierwszego spotkania. A było to w piękny słoneczny dzień na peronie 9 i 3/4... Opowieść zawiera fragmenty z pocałunkami i alkoholem. Dla 15+ lat. Książka nie jest...