Gitara, lizak i papierosy

510 41 24
                                    

- Nie dziwie się, gonił was zabójca! - popatrzył groźnie Rogacz.

.....................................................

Siedziałem w pustym pokoju Huncwotów. Wgapiony byłem w gitarę opartą o szafę. Po długim zastanowieniu wstałem, podszedłem do ściany i wziąłem instrument. Zasiadłem z powrotem na łóżku i zacząłem nastrajać gitarę. Opuszkami palców przesuwałem po przedmiocie, który z każdym moim ruchem wydawał inny dźwięk. Po chwili zamknąłem oczy i zacząłem śpiewać piosenkę, którą zawsze słuchałem w radiu, siedząc z Regulusem na polance.

- When we were young we were the ones, The kings and queens oh yeah, we ruled the world, We smoked cigarettes man no regrets, Wish I could relive every single word, We've taken different paths, And travelled different roads, I know we'll always end up on the same one when we're old, And when you're in the trenches, And you're under fire I will cover you, If I was dying on my knees, You would be the one to rescue me, And if you were drowned at sea, I'd give you my lungs so you could breathe, I've got you brother-er-er-er, I've got you brother-er-er-er...

- Myślisz o nim? - usłyszałem głos, otworzyłem oczy i ujrzałem zielonookiego wilczka w krętych włosach - O Regulusie...

- Myślałem, że będzie lepiej jak odejdę...Dla niego. - odłożyłem instrument.

- Musisz z nim pogadać. - westchnął.

Remus usiadł koło mnie i delikatnie złapał moją rękę. Powstrzymywałem łzy, nauczyłem się tego przez te wszystkie lata. Lata, w których cierpiałem za błędy z przeszłości.

- Chodź. - wstał, trzymając mnie za rękę.

- Hmm? - spojrzałem w górę.

- Idziemy do Hogsmead.

- Ale, wczoraj gonił nas Śmierciożerca, a dziś pełnia. - podniosłem się z miejsca.

- Cytuje twoje wczorajsze słowa "Bez ryzyka, nie ma zabawy." - uśmiechnął się i pociągnął mnie za sobą - Nie potknij się.

Zbiegliśmy po schodach, idąc w stronę miasteczka trzymaliśmy się za ręce. Wchodząc do Miodowego Królestwa poczułem napływ ciepła, w środku był tłum. Podeszliśmy do stołu z lizakami. Wziąłem lizaka w kształcie serca i poszedłem zapłacić.

- Przekazuje ci ten skromny podarunek. - wyszliśmy, a ja się ukłoniłem podając mu słodycz.

- Dziękuje ci wielmożny panie. - zaśmiał się Lupin - Chcesz trochę?

- Ja śmiałbym odmówić? - spytałem ironicznie i polizałem lizaka - Hmm, truskawkowy.

Postanowiliśmy po drodze wstąpić do Trzech Mioteł i napić się Piwa Kremowego. Remus zajął stół, a ja poszedłem zamówić. Wracając zauważyłem jak przy oknie rozmawiały dwie postacie. Szybkim krokiem wróciłem do Lupina.

- Luniek, Lily i Dorcas tu są. - szepnąłem.

- Gdzie? - rozejrzał się.

- Przy oknie. - wskazałem palcem - Zachowuj się normalnie.

- I kto to mówi. - powiedział pod nosem.

- Co?

- Nic.

Po wypiciu piwa udaliśmy się w stronę błoni. Szliśmy ulicą, wciągnąłem Luńka w zaułek pomiędzy dwoma domami. Przywarł do ściany plecami, a ja go pocałowałem. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, a Remus się uśmiechnął.

- Co to było? - spytał.

- Stęskniłem się za tymi ustami. - odpowiedziałem zadowolony.

~•.....................•~

Usiadłem na balkonie, wyjąłem z kieszeni paczkę papierosów. Włożyłem jednego z nich do ust, podniosłem różdżkę i machnąłem nią, zapalając ogień. Zaciągnąłem się, wypuściłem parę z ust i popatrzyłem na słońce. Nie pamiętam kiedy ostatnio paliłem. To było chyba na czwartym roku. Brakowało mi tego, nie dlatego że się uzależniłem. Dlatego że kiedy paliłem miałem czas na przemyślenia, na chwile spokoju. Jak gdyby czas się zatrzymywał.

- Znowu palisz? - z pokoju wychylił się James - I to beze mnie?

- Wspomnienia wracają. - podałem mu paczkę.

- Nie mów tak. - odrzekł - To nie wspomnienia, tylko wydarzenia, które się wydarzyły niedawno.

- To było parę lat temu. - znów wciągnąłem do płuc dym.

- Chcesz zrobić coś szalonego? - spytał.

- Z tobą zawsze. - uśmiechnąłem się.

- Tatuaż.

- Na pewno tego chcesz? - podniosłem się z ziemi.

- Tylko jeśli ty tego chcesz.

Po chwili wiedzieliśmy jaki to będzie tatuaż.

.....................................................
Tekst piosenki, którą na początku rozdziału śpiewał Syriusz to "Brother" wykonawca KODALINE. Jak myślicie jaki to będzie tatuaż?
Next rozdział w środę.

Futerkowe przeznaczenie/Wolfstar🐶❤️🌕✨🐺🍫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz