Wyszedłem z pokoju i wróciłem na imprezę. Stanąłem w drzwiach i w tym momencie serce mi pękło, tak jak już nie jeden raz. Ale tym razem bardziej to poczułem. Ujrzałem Remusa całującego się ze swoją byłą dziewczyną. Łzy napłynęły mi do oczu.
....................................................
Obróciłem się na pięcie i usłyszałem tylko głośne plaśnięcie. Brunetka przywaliła z liście Remusowi i skierowała się w stronę drzwi. Zatrzymałem się. Pobiec za nią? Przed chwilą dała w twarz mojemu chłopakowi. Z drugiej strony, nie wiem kto kogo pocałował. Ale Remus taki nie jest, nie zdradził by mnie. Po chwili zamyślenia, pobiegłem za Oliwią, mijając po drodze Lupina i Ruby, która przykładała mu zimną butelkę do obolałej twarzy. Biegnąc korytarzem zastanawiałem się co dalej zrobię. Wybiegłem zza zakrętu i dostrzegłem ją.
- Oliwia! - krzyknąłem, a ona obróciła głowę.
Zatrzymała się, podbiegłem i popchnąłem ją na ścianę.
- Black. - powiedziała z nienawiścią w głosie - Co ty też chcesz oberwać?!
- Jeżeli ktoś oberwie, to ty! - warknąłem i zablokowałem jej możliwość oderwania się od ściany - Nie dość że pocałowałaś mojego chłopaka podstępem, to jeszcze dałaś mu w twarz!
- Twojego chłopaka?! - spytała - Czyli Remus rzucił mnie dla ciebie?!
- On cie ze mną zdradzał. - odpowiedziałem, choć tego żałowałem.
- Zdradzał mnie?! - kopnęła w ścianę - Wiedziałam! Nigdy mnie nie kochał!
- Tego nie powiedziałem. - odchrząknąłem i rozejrzałem się po korytarzu - Ale jeśli jeszcze raz się do niego zbliżysz, pożałujesz tego.
- Grozisz mi?
- Nie, ja tylko grzecznie uprzedzam. - wyszczerzyłem do niej zęby i odszedłem.
Wróciłem do dormitorium, w którym nadal rozkręcała się impreza.
- Gra w butelkę! - usłyszałem z tłumu, a ludzie z pomieszczenia usiedli w kółku.
Pod wpływem emocji usiadłem w kole i zaczęła się gra. Zakrętka szklanej butelki wskazała na mnie. Zakręciłem i wypadło na jakąś przypadkową dziewczynę. Rozejrzałem się po dormitorium i zauważyłem wzrok Remusa. Wyglądał na zdenerwowanego i zdezorientowanego. Popatrzyłem w jego lśniące oczy, widziałem łzę w kąciku. Wstałem i wbiegłem na schody. Tłum był zdziwiony moim zachowaniem, ale wrócili do gry. Wparowałem do pokoju i rzuciłem się na łóżko. Jak mogłem być taki głupi?! Jak mogłem myśleć, że wszystko się ułoży. Że problemy same znikną, kiedy będę przy Remusie...
- Syri...- usłyszałem ciepły głos Dorcas - Przykro mi...
- Wszystko widziałaś? - spytałem nurkując w poduszkę.
- Wszystko. - odpowiedziała - Rozmowę z Oliwią też...
- Jak? Nikogo nie było na korytarzu.
- Peleryna Jamesa.- uśmiechnęła się - Jesteś na mnie zły?
- Za co?
- Że to słyszałam. - usiadła przy mnie i poklepała mnie po głowie.
- Jesteś moją przyjaciółką, wiesz o mnie wszystko. - podniosłem się do pozycji siedzącej - Jestem zły na siebie.
- Nic nie zawiniłeś.
- Pobiegłem za nią, praktycznie jej groziłem!
- Pocałowała go i uderzyła. - przypomniała mi - Miałeś prawo być zdenerwowany.
- Ale to Luniek, powinienem mu ufać.
- A nie ufasz? - popatrzyła zdziwiona.
- Sam nie wiem...
...............................................
W środę następny rozdział. Przygotujcie chusteczki...😶
CZYTASZ
Futerkowe przeznaczenie/Wolfstar🐶❤️🌕✨🐺🍫
FanfictionChyba każdy kto jest zainteresowany tą książką zna Wolfstar, a to jest ich opowieść od pierwszego spotkania. A było to w piękny słoneczny dzień na peronie 9 i 3/4... Opowieść zawiera fragmenty z pocałunkami i alkoholem. Dla 15+ lat. Książka nie jest...