Pełnia

662 55 10
                                    

- Ale to moja siostra...- usłyszałem pomiędzy szlochaniem - Dlaczego ona nie rozumie że to jest moje życie...Ty, przyjaciele czarodzieje i magia.

.....................................................

Powrót do Hogwartu po feriach zapowiadał się znakomicie. Byliśmy już w połowie drogi. Chłopaki obmyślali plan na następną pełnię, która miała być za parę dni.

- Koce, picie, jedzenie i świeże ubrania będą w komodzie. - rzekł James - Rzucimy zaklęcia którę po nocy powinny przestać działać.

- Zostaniemy z tobą prawie do końca. - uśmiechnąłem się - Gdy będziesz już spokojniejszy pójdziemy przygotować się na lekcje, Frank przygotujesz pokój i powiesz nauczycielom że się spóźnimy.

- Potem wrócimy do ciebie i zabierzemy cię z Wrzeszczącej Chaty. - dokończył James.

- Dziękuje wam, ale nie musicie. - powiedział Remus - Nie chce by wam się coś stało.

- Jesteśmy dla ciebie animagami. - poczochrałem go po jego loczkach - Skoro w to weszliśmy to zostaniemy.

~•...................•~

- Witaj dormitorium! - wbiegłem do pokoju - Tęskniłem!

Ludzie w pokoju wspólnym popatrzyli na mnie jak na wariata.

- Przegrzały mu się styki. - powiedział James i pociągnął mnie do naszego pokoju.

Rzuciliśmy bagaże pod ścianę i zasiedliśmy na swoich łóżkach.

- Kiedy się zorientuje? - zapytałem - Obstawiam dwie do trzech godzin.

- Wcześniej. - rzekł Frank - Myślę że za pół godziny.

- Albo za...- Remus nie dokończył bo z dormitorium usłyszeli Filcha - Wiać!

Wziąłem krzesło i podparłem nim drzwi.

- Przez balkon! - krzyknąłem - Szybko.

Jeden po drugim wyskoczyliśmy przez okno balkonowe, spadliśmy w jakieś krzaki.

- Dopadnę was! - woźny próbował dostać się do środka, ale na już tam nie było - Małe wredne wandale!!!

Po chwili szarpania się z klamką wszedł i zobaczył nas w krzakach pod balkonem.

- Do wicedyrektorki!!! - powiedział i tak też się stało.

Staliśmy przed biurkiem McGonagall.

- Nawet się nie rozpakowaliście! Minęło pięć minut od waszego przyjazdu! - była niezadowolona.

- Pani profesor oni ponaklejali mi w pokoju plakaty z gołymi mugolkami!

- Rozumiem. - spojrzała na nas ze złością - Minus 10 punktów dla Gryffindoru. I szlaban, kolejny.

Wyszliśmy z gabinetu bardzo zadowoleni z siebie.

- Ciekawe kiedy się dowie że one są przyklejone "kropelką". - zaśmiał się Frank.

~•.................•~

Szliśmy przez pusty ciemny korytarz pod pelerynką niewidką, James miał w ręku mapę. Ja podtrzymywałem Remusa by ze zmęczenia nie upadł na zimną posadzkę. Przemknęliśmy się obok prefektów, wydostaliśmy się na zewnątrz i zmierzaliśmy ku wrzeszczącej chaty. Zimny wiatr trącał moje rozczochrane włosy, osłaniałem kocem Remusa by się nie przeziębił. Na dworze panował mrok, tylko w chatce Hagrida zapalona była jedna świeca. Szliśmy ścieżką, nagle Remus się potknął, nie puściłem go ani na chwilę. Kuśtykał powoli, nogi same mu się plątały. Dotarliśmy do wierzby, a przez nią prowadził tunel do wrzeszczącej chaty. Staliśmy na środku pustego zimnego pomieszczenia.

- Usiądź na materacu. - zarządziłem, usadowiając go w rogu pokoju - Przykryj się kocem.

James włożył wszystkie potrzebne rzeczy do komody i rzucił na nią zaklęcie, za to ja zająłem się drzwiami. Zmieniliśmy się w nasze zwierzęce postacie i usiedliśmy przy naszym przyjacielu czekając na dalsze wydarzenia.

Dochodziła północ, Remusowi się przysnęło, Jamesowi też. Ja jednak nie mogłem zasnąć wiedząc co wydarzy się za parę minut. Byłem zły na świat że Luniek musi to znosić co pełnie, wolałbym być na jego miejscu by on był zdrowy i szczęśliwy i nie znosił tych męczarni. Obudziłem przyjaciół i czekaliśmy. Po chwili zobaczyłem jak przepiękne oczy Remusa zmieniają kolor w krwisto-czerwony, nogi zaczęły mu się wydłużać, koszulka być na niego za mała i za ciasna.

- James zaczyna się...- szepnąłem i podszedłem bliżej Lunatyka - Spokojnie jesteśmy przy tobie.

- Na zawsze...- dodał jeleń i zaczął podtrzymywać go porożem.

.................................................
Mam chwilową zastójkę, pisałam jeden rozdział cztery razy😅. W piątek chyba next.

Futerkowe przeznaczenie/Wolfstar🐶❤️🌕✨🐺🍫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz