Wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
................................................
Zdaliśmy sumy i wszystkie egzaminy. Nie którzy z nas w czym ja CUDEM. Nadeszło lato. Niedługo wakacje i wyjazd z Hogwartu. Nie chciałem opuszczać tego miejsca, choć tęskniłem za panią Potter i doliną Godryka. Wiedziałem że będzie to ostatni rok spędzony w tej przecudownej szkole. Wolałbym zostać tu jeszcze dłużej, ale dorosłe życie wzywa. Szczerze nie wyobrażam sobie Huncwotów dorosłych i tak pozostanie, ponieważ my nigdy nie dorośniemy.
Szedłem z Ruby za rękę przez korytarz kiedy do głowy przyszła mi myśl.
- Ruby...
- Hmm?
- Czy jak nie znajdziemy sobie nikogo do czterdziestki, to się pobierzemy? - zatrzymałem się na chwile - Nie chce zostać starym kundlem bez dziewczyny.
- I tak kiedyś nim będziesz, nie da się całe życie być młodym.
- Ruby, proszę obiecaj.
- A co z Dorcas?
- Możemy zrobić trójkącik. - uśmiechnąłem się, a ona wybuchła śmiechem - Albo zamiast tego zamieszkamy razem, we trójkę.
- To już brzmi lepiej, ale to się nie stanie.
- Dlaczego? - zrobiłem smutną minkę.
- Ponieważ do tego czasu wyznasz swoje uczucia Remusowi, będziecie razem, weźmiecie ślub i zaadoptujecie szczeniaczki.
- Chciałbym żeby to było takie proste. - usiadłem na ławeczce.
- Wszystko może być proste gdy tego bardzo pragniemy i odważymy się to zrobić. - poklepała mnie po głowie i pociągnęła za sobą w górę - Chodź.
Zaciągnęła mnie do jej pokoju, wchodząc do pokoju wspólnego Krukonów wyobrażałem sobie że inaczej on wygląda. Jednak to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania. Sufit był szklany i w kształcie kopuły, kanapy i fotele niebieskie, schody udekorowane błękitnymi kwiatami i złotymi poręczami. Mieli nawet małą biblioteczkę, dywany były najbardziej miękką rzeczą jakiej kiedykolwiek dotykałem.
- Wow...- nic więcej nie mogłem z siebie wydusić.
- Robi wrażenie, co? - odezwała się i pociągnęła mnie za sobą na górę - Mieszkam sama, Krukonów jest mniej niż Ślizgonów czy Gryffonów, więc ci co chcą mogą mieć jednoosobowe pokoje.
Weszliśmy do jej "królestwa", pomieszczenie było małe, ale pięknie udekorowane i ciekawe. Był tam regał na książki, łóżko z baldachimem, granatowa pufa, biała zdobiona szafa, kryształowy żyrandol na którym wisiał "łapacz snów". Znajdowało się tam również biurko, a nad nim wisiała tablica z opowiadaniami, wierszami, rysunkami i szkicami. Na ścianie wisiało pełno zdjęć jej i w stylu Ravenclaw.
- Nie wiem co powiedzieć. - odparłem - Tu jest...
- Ciasno wiem, ale tylko taki pokój był wolny. - podeszła do szafy i wyjęła z niej pudełko.
- Miałem na myśli...- zacząłem - Tu jest przecudnie.
Uśmiechnęła się, a ja usiadłem na pufie. Podała mi pudełko, a ja delikatnie je otworzyłem. W środku znajdowały się szklane kulki, było ich tam mnóstwo.
- Co to? - wyjąłem jedną i zacząłem się przyglądać.
- W kulkach są zdjęcia z najróżniejszych stron świta. - wytłumaczyła - Moim marzeniem jest zwiedzić wszystkie kraje.
- I w tych wszystkich miejscach byłaś?
- Tak. Tam było pięknie. - podała mi jedną z kulek.
Po obejrzeniu pamiątek odrobiliśmy pracę domową, a następnie przyszedł czas na kolacje.
~•...............•~
Weszliśmy do wielkiej sali, Ruby poszła do swojego stołu, a ja usiadłem obok Jamesa. Moi przyjaciele gadali o czymś co wzbudzało w nich strach i niepewność.
- Poczta? - spytałem, a Lily podała mi gazetę.
Prorok codzienny
Dzisiejszego dnia nad ranem w małym miasteczku została zamordowana rodzina mugoli niegdyś uczących się w Hogwarcie. Sąsiedzi zeznają, że widzieli jasno-zielony błysk, a następnie krzyk. Potem z domu wyłoniły się trzy postacie w czarnych płaszczach i maskach, którzy zamienili się w czarny dym.- Zamordowali rodzinę mugoli, jakieś dziecko z Hogwartu straciło bliskich. - powiedziała Dorcas.
- Postacie w czarnych płaszczach i maskach? - spytałem.
- Czytaj dalej. - odezwał się Remus.
W domu został list, zawarte w nim było jedno zdanie "Strzeżcie się wy którzy sprzeciwiacie się Czarnemu Panu." Przeprowadziliśmy wywiad z dyrektorem Hogwartu, jednym z najbardziej doświadczonych czarodziejów. Albus Dumbledor upewnił iż szkoła oraz uczniowie są zdrowi i nie grozi im żadne niebezpieczeństwo. Jednakże zaznacza że miał do czynienia z jednym z ŚMIERCIORZERCĄ, którego postawiono przed sąd. Przyznał on że Lord Voldemort zbiera wojsko do przejęcia świata czarodziejów i że zabije każdego kto mu się sprzeciwi.
Wszystkich prosimy o ostrożność, a w razie jakiś wiadomości w temacie tej sprawy proszę zawiadomić Ministerstwo Magii.Prorok Codzienny
- Czarny Pan?! - zaśmiałem się - Chyba tchórz z głupią ksywką.
- Dumbledor mówi że jest niebezpieczny. - wtrącił Frank.
- Póki tu jesteśmy to nic nam nie grozi. - powiedziała Lily, a James ją przytulił - Bardziej martwię się o rodziców i siostrę.
- Wszystko będzie dobrze Lily. - uśmiechnął się Remus.
- Jesteśmy w tym razem. - odezwałem się.
-Na zawsze. - powiedzieliśmy wszyscy razem.
.......................................................
Na środę szykuje się pierwsza część czegoś mocnego😶
CZYTASZ
Futerkowe przeznaczenie/Wolfstar🐶❤️🌕✨🐺🍫
FanfictionChyba każdy kto jest zainteresowany tą książką zna Wolfstar, a to jest ich opowieść od pierwszego spotkania. A było to w piękny słoneczny dzień na peronie 9 i 3/4... Opowieść zawiera fragmenty z pocałunkami i alkoholem. Dla 15+ lat. Książka nie jest...