Pułapka

377 29 13
                                    

Wiedziałem, że moi rodzice na pewno by tak nie zareagowali. Skoro wydziedziczyli mnie z powodu Gryffindoru, to zabili by mnie za moja orientacje. Teraz nie bałbym się tego powiedzieć, a nawet chciałbym ich tym wkurzyć.

.....................................................

Minęło trochę czasu od pierwszej misji. Jest maj, piękny i słoneczny. Wojna nadal trwa. Mieliśmy już dużo przeprowadzonych akcji. Parę było nieudanych lub nie do końca wykonanych przez rannych. Niedługo zakończenie roku. Zdaliśmy Sumy i Egzaminy. Lily z Jamesem mają się wyśmienicie, Ruby i Dorcas same pokonały trzech Śmierciożerców, Frank z Alice spędzają ze sobą mnóstwo czasu. Marlena przez kontakt z Śmierciożercami jest naszym szpiegiem, Remus i ja...No właśnie. Jesteśmy tacy szczęśliwi razem. Nigdy nie byłem w kimś tak zakochany jak w nim. Nie obchodzi mnie wzrok ludzi na korytarzach widzących jak trzymam go za rękę. Mam gdzieś to jak wyzywają nas Ślizgoni. Obchodzi mnie tylko on. Jego pocałunki i to jak mnie przytula. Jego lśniące oczy. Wracając...Z Regulusem widziałem się dwa razy od tam tego czasu. Przykro mi z tego powodu, ale Dumbledoor zapewnia że ma z nim stały kontakt. Prawdopodobnie jest jego wtyką. Myślę, że wszyscy się zmienili na swój własny sposób, choć James mówi inaczej "Wojna nie może z nami wygrać". Jedyne co się nie zmieniło i nie zmieni to...Nasza przyjaźń. Wszyscy jesteśmy inni, ale się rozumiemy, czasem nawet bez słów. Przyjaciele są moją rodziną na zawsze.

~•..................•~

Wbiegłem do sali od transmutacji, zasiadłem w ławce z Dorcas i zacząłem poszukiwania strony w podręczniku.

- Panie Black, znowu spóźnienie. - upomniała mnie McGonagall.

- Przepraszam. - odpowiedziałem.

Profesor wróciła do lekcji.

- Dziś popołudniu jest akcja. - szepnąłem do jej ucha - Nie będzie mnie przy kolacji.

- Idziesz sam? - syknęła - Zwariowałeś?!

- Ciszej. - kiwnąłem głową - Dumbledoor pozwolił, a po za tym wszyscy są zajęci inną sprawą.

- Nie pozwolę. - uparła się - Syriusz wieżę że jesteś dobry w zaklęciach, ale jeśli to pułapka?

- Jeśli to pułapka to Dumbledoor by o tym wiedział. - odpowiedziałem.

- On nie jest wszystkowiedzący. - odparła - Syriusz, boje się o ciebie.

- Wiem Dor.

Ale nie chciałem odpuścić, misja to misja. Jest do wykonania, a jeśli ja tego nie zrobię to ktoś może stracić życie.

- No to mów, co to za akcja. - powiedziała wychodząc z klasy po skończonych zajęciach.

- W lesie widziano krew jednorożca. - wyjaśniłem - Trzeba złapać zabójcę.

- Zabójcę...- zatrzymała się przed biblioteką - Jeszcze dwa lata temu farbowaliście ubrania Snape'owi na różowo, a teraz łapiemy zabójców.

- Tak to się potoczyło. - westchnąłem - Powiedz Remusowi, że wrócę za trzy godziny.

- Uważaj na siebie. - przytuliła mnie i weszła do biblioteki.

Już pół godziny potem byłem przed Zakazanym Lasem. Trzymałem rękę w kieszeni, gdzie znajdowała się moja różdżka. Szedłem wąską leśną ścieżką, mijałem drzewa i zwierzęta. Była wiosna, więc zwierzęta wychodziły z kryjówek. Żadnego śladu po jednorożcach i ich krwi. Śmierciożerców brak. Po godzinnym spacerze, zauważyłem połyskujący róg. Tak, to był jednorożec. Leżał zawinięty w sieć. Zacząłem biec, by mu pomóc, ale w pewnym momencie o moja nogę zawinął się niewidzialny sznur, który uniemożliwił mi bieg. Padłem na ziemie potykając się o własną nogę. Ktoś krzyknął, nie wiem z której strony, ani co krzyknął, ponieważ poczułem się senny i oczy same się zamknęły. Dor miała racje...To pułapka. Jedyne co pamiętam to to że ktoś do mnie podszedł (zemdlałem).

Otworzyłem oczy, znajdowałem się w lochach. Leżałem na podłodze, okna nie było, nie wiedziałem która godzina. Podniosłem się do pozycji siedzącej, otarłem oczy. Popatrzyłem na kraty, postać w czarnym kapturze zbliżała się w moją stronę.

- Obudził się. - usłyszałem męski głos - Co z nim zrobić?

- Zaprowadźcie do Czarnego Pana! - to była kobieta, kobieta którą bardzo dobrze znałem. Niegdyś bliska memu sercu.

..................................................
Następny rozdział w poniedziałek. Jak myślicie co się wydarzy?

Futerkowe przeznaczenie/Wolfstar🐶❤️🌕✨🐺🍫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz