Górska&Jawor

Muszę jakoś wytrzymać

Maciek bardzo dobrze opiekował się nami nie wiem co mu się stało.Pytałam się Tomka czy on mu kazał,ale też był zdziwiony i nie wie dlaczego tak robi.
Cieszę się bardzo może rzeczywiście zrozumiał swoje błędy i chce je naprawić.
Przynosi nam jedzenie wode pyta jak się czujemy czasami się zastanawiam czy to tak naprawdę lub jaki jest jego plan czy nie będzie chciał nam czegoś bardzo złego zrobić.Może za bardzo się przejmuje.
My teraz sobie odpoczywamy a Tomek poszedł do pracy nie mogę bardzo wstawać,bo nawet jeśli bym chciała to muszę się tłumaczyć Maćkowi,muszę leżeć przynajmniej tak twierdzi Maciek.
Ciociu dobrze się czujesz nie wyglądasz zbyt dobrze?
- Nie wstawaj nie
- Maciek muszę
- Daj mi telefon do taty muszę zadzwonić coś się dzieciom dzieje...
- Ała znowu to samo a już było tak dobrze leżeliśmy sobie po ostatnich badaniach zaczęły kopać podobno nie mają już miejsca dlatego tak delikatnie.
-Tomek odbierz musimy pojechać do lekarza z dziećmi coś jest nie tak.Niby normalnie kopią,ale boli bardzo... pośpiesz się
- Już jadę
Tomek przyjechał i pojechaliśmy do lekarza
- No niestety nic na ten ból oprócz leków przeciwbólowych nie mogę Pani zrobić..
I tak zapisaliśmy większa dawkę...
Porodu wcześniej wywołać nie mogę,bo mogą być jeszcze większe komplikacje lepiej jak już są w brzuchu wtedy będzie bezpiecznej planujemy narodziny w terminie.
Jakoś muszę wytrzymać co na to poradzę chociaż bardzo boli i czasami nawet leki przeciwbólowe nie działają...

Powrót do domu
- Tata,ciocia
- Myślałem,że już się urodziły dzidziusie.
- No coś ty Maciek za wcześnie jeszcze trochę czasu przecież miałeś tłumaczone.
-Byliśmy na razie u lekarza,bo ciocia się źle czuła sam widziałeś.
Nie wiem jak ja sobie dam radę koniec ciąży a tutaj tyle nowych komplikacij...nie wygląda to najlepiej nawet bardzo źle
Co do narodzin naszych dzieci to nie mogę się doczekać a jednocześnie bardzo boję się o to jedno dziecko,że nie przeżyje nie poradzimy sobie z tym.😢